Waga ponownie w górę 80 kg. Załamana jestem nie mogąc zgubić choćby 5 kg. W piątek byłam na badaniach krwi. Część badań prywatnie, oczywiście nie mogłam uzyskać skierowanie na wszystkie od lekarza, bo po co lub nie obejmuje to refundacji NFZ. Po pobycie w sanatorium już miesiąc, a samopoczucie kiepskie. Zobaczymy co wyniki pokażą. Zarejestrowałam się też na wizyty do specjalistów endokrynologa i neurologa na styczeń 2024. Chciałam zrobić sobie jeden dzień w tygodniu głodówki oczyszczającej w piątek. Wszystko przebiegało w miarę dobrze dopóki nie przyjechał mąż z pracy. Było próbowanie kiełbasy i żurku przez niego gotowanego i popłynęłam. Muszę sobie wyznaczyć nowy dzień kiedy go nie ma. Okres pogodowy jest zimny i trudno jeść większą ilość warzyw i owoców. W okresie jesieni i zimy mój organizm domaga się gotowanych lub smażonych mięsnych potraw. Muszę powalczyć z tymi zachciankami. Przed nami okres wzmożonych porządków na cmentarzach. Może przyszła sobota będzie łaskawa na umycie pomników, a mam ich jeszcze 2 z lastriko. Jeden z kamienia naturalnego już umyty nie ma problemu z utrzymaniem porządku. W przyszłości chciałabym zmienić pomnik u rodziców i dziadków na naturalny kamień. Niestety w tej chwili to niemożliwe ze względu na awanturującego się brata. W kwestii odchudzania to za mało ruchu. Nie zdążyłam się zapisać na zajęcia taneczno - relaksacyjne, brak miejsc. Chodziłam w ubiegłym roku było super. Trochę odczuwam depresyjną pogodę, trudno wychylić nos z domu. Kuzynka dzwoniła z Krakowa u nich wczoraj 22 stopnie, pozazdrościć.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.