Kochane Vitalijki pragnę przesłać Wam kartkę z życzeniami świątecznymi płynącymi z głębi serca
❤️🌲❄️
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (79)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 186109 |
Komentarzy: | 4168 |
Założony: | 20 marca 2017 |
Ostatni wpis: | 18 stycznia 2025 |
kobieta, 64 lat, Włocławek
164 cm, 84.00 kg więcej o mnie
Kochane Vitalijki pragnę przesłać Wam kartkę z życzeniami świątecznymi płynącymi z głębi serca
❤️🌲❄️
Mimo przeziębienia udało się do 14 godziny skończyć z gotowaniem na wynos.
Ciast juz nie mam siły piec, będą kupnem. A u Was jak z przygotowywaniem potraw?
Niestety nie uchronilam się przed złapaniem infekcji. Wczoraj gardło było bardzo opuchniete i bolało. Płukanki trochę pomogły, dziś jest lżej, ale katar i ból głowy pozostał. Muszę postawić się do pionu, mam podjęte zobowiązanie dla dwóch domost osób starszych na potrawy świąteczne. Mąż lubi gotowac to mi posmaży ryby i pokroi warzywa. Dobrze ze pierogi, paszteciki i zimne nozki pomrożone. Szczepiłam się przeciwko grypie to i może organizm szybko zwalczy. Dziś mam doplera kończyn dolnych I nie mogę przełożyć. Założę maseczkę. Szkoda ze nie ma słońca, u mnie dopiero wczoraj wieczorem wiatr ustal, a jestem podatna na pogodę nawet za oknem. Spokojnych przedświątecznych przygotowań.
W domu ostatnie prace porzadkowe przed świętami. Nie będzie w domu choinki. Są tylko lekkie dekoracje świetlne i kilka świątecznych drobiazgów.
Jutro idę do chorych dzieci sąsiadów na 7 godzin. A w piątek rozmawialiśmy i cieszyliśmy się że dzieci omijają jesienne infekcje. Nie chwal dnia przed zachodem słońca. Większość zakupów świątecznych zrobiona, zostały tylko świeże warzywa i owoce. Waga zaczarowana nie chce się zmieniać. W przyszłą sobotę poniedziałek mam zarezerwowany na wizyty u kosmetyczki. Coś dla siebie trzeba zrobić.
Cudowny dzień. Temperatury jak na grudzień dość wysokie i słońce, cudnie. Wyszłam do ogrodu trochę popracować. Zgrabilam liście z trawnika, usunęłam turki i niskie margerytki z obrzeży. Mieli robić drogę i chodniki na mojej ulicy, niestety zabrakło funduszy i jeździmy po rozkopanej drodze dojazdowej. Teren gliniasty i przed domem duże ilości gliny od opon samochodowych. Nie było wiatru to też udało mi się posprzątać na polbruku. Lubię pracę na powietrzu. W ogrodzie na rabacie jeszcze są kwitnące czerwone róże. Chciałam umieścić zdjęcie, ale mi spada. Po południu praca w spiżarni. Muszę uporządkować słoiki i poprzestawiać przetwory. Na bieżąco nie robię tego i wdarł się bałagan. Gdy jest słońce mogę góry przenosić. 🌞🌞🌞
Na podwieczorek w niedzielę serwowałam szarlorke z lodami. Lody kupiłam w Biedrące. Była słaba oferta, chciałam kupić śmietankowe lub waniliowe. Nie było takich w ofercie więc kupiłam limonkowe. Cena ok 30 zł . Tragiczne, niesmaczne nawet wnusia fanka lodow po jednej łyżeczce zrezygnowała z jedzenia. Zamówiłam firanki do kuchni na dwa okna. Miały być z białego gładkiego, przezroczystego materiału który wybrałam. Po odbiorze okazało się że pani uszyła kremowe. Nie pasują mi do wnętrza, a mam kuchnie z pokojem dziennym. Lubię tylko śnieżnobiałe firanki. Odbierając je ze sklepu nie sprawdziłam. Nie wiem jak mam teraz postąpić. Na pewno nie zawieszę ich w oknie. Kolejne wyrzucone pieniądze. Waga nadal duża. 😭😭 W przyszłą sobotę idę dopieścić mieszkanie teściowej. Chyba w tym roku zrezygnujemy z choinki ze wzgledu na utrudnione poruszanie się partnera teściowej i mały pokój dzienny. Postępującą choroba nóg i biodra powoduje zachwiania i potknięcia, co może skutkować przewróceniem choinki. Będą może tylko stojące stroiki na komodzie i stole. Gotowanie chcę zakończyć w dzień przed wigilią. Już mam gotowe pierogi, paszteciki, bigos i zimne nóżki. Zimne nóżki po rozmrożeniu przegotowywuję i są jak przed chwila gotowane.Prezentem dla seniorów będzie kosz ze słodyczami, nalewkami oraz wybiorę jeszcze coś z oferty świątecznej z apteki. Zastanawiam się jeszcze nad kupnem lekkiego koca. Może poszłam na łatwiznę z prezentami dla dzieci i wnuczek ale przekazuje im pieniądze. Chciałam kupić talony, ale w rozmowie nie byli w stanie określić w jakich sklepach lubią robić zakupy. I tym sposobem małymi krokami zbliżamy się do świąt.
Zrobiłam już pierogi z kapustą i grzybami na wigilię. Nauczyłam się robić inna koronkę na pierogu. Po lewej stary sposób , po prawo nowa umiejętność. Podejrzałam na filmikach w internecie. Myślałam że to trudno, a szło mi całkiem dobrze.
W niedzielę mam gości. Zaserwuję rosół z domowym makaronem, kaczkę pieczoną podana z jablkami i żurawiną , jako jarzynka będą zasmażane buraczki. Że słodkości szarlotka z lodami. Jeśli mąż mi pomoże to zrobie chruściki. I jak tu się nie skusić.
Jestem bardziej za ubieraniem choinki 2- 3 dni przed wigilią. Dom nabiera tej magii świątecznej. Mam sporo dodatków na komody, stoliki i kominek. Lubię być otoczona tą dekoracją do lutego. Wiem że niektórzy już mają poubierane choinkia, ale to nie moja bajka. Jestem ciekawa jak u Was przebiega dekoracja świąteczna w domu. Waga niestety mimo trzymania się podjętemu wyzwaniu 1 kg w górę. 😭
Nowy nabytek do pokoju dziennego
Calathea ma piękne liście. Tylko osłonkę kupiłam chyba za małą
W tym tygodniu popralam i poprasowałam firany z 8 okien. Co prawda zamówiłam firanki do kuchni nowe gładkie, ale będą dopiero w przyszłym tygodniu. Do tego czasu powiesiłam stare. Okna myłam miesiąc temu, może gdy pogoda pozwoli umyję szyby. Wczoraj najadlam się strachu. Byłam sama w domu i tak bardzo strzelało na strychu i przy łączeniu sufitu ze ścianami zewnętrznymi że myślałam że dach zaraz spadnie mi na głowę. Niestety byłam sama w domu, mąż był w delegacji. Mamy dom parterowy w systemie kanadyjskim. Założyliśmy fotowoltaike 3 lata temu i do tej pory nie było aż takich sytuacji. Na pewno na dachu jest duży ciężar bo jest dachówka ceramiczna i do tego te panele. Co do odchudzania to staram się jeść mniej kalorycznych posiłków i trzymać okno żywieniowe. Chodzę na zabiegi jestem w połowie. Miłego weekendu.🌞