Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesują mnie przede wszystkim filmy, seriale, muzyka i książki (czyli tryb siedzący). Lubie jeździć na rowerze, biegać i grać w kosza. Próbuje jeździć na rolkach i grać w tenisa, chociaż na chwile obecną mi to nie wychodzi

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6696
Komentarzy: 123
Założony: 23 czerwca 2015
Ostatni wpis: 14 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
naomii.ii

kobieta, 30 lat, Gdańsk

169 cm, 98.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 lipca 2015 , Komentarze (2)

Właśnie jestem po killerze... Pierwszym, skończonym... Czuje sie martwa, ale żywa... Dziwne uczucie... Jednak dzisiejsza walka uświadomiła mi, że skalpel i ekstra figura nie przygotowały mnie do niczego i kondycji jak nie było tak nie ma... Ale nie rezygnujemy z killera w wręcz przeciwnie :) 
Ale sie dzisiaj nawyzywałam, naprzeklinałam i znienawidziłam Ewe (to ostatnie na jakieś 5 minut kryzysu) 
Za 14 dni Kraków a już w sobote wypad z rodzicami nad polskie morze :) <3 I jeszcze co do przyjemnych rzeczy - skakanka jest przecudowna <3 

Całuje i trzymam za Was wszystkich kciukasy (resztkami sił) 
Ola
xo xo xo


15 lipca 2015 , Komentarze (2)

Lubie te tytuły gdzie jest cyferka a później "tydzień", to motywuje :)
Dzisiaj motywuje do lekkiego zatrzymania się i odpowiedzenia sobie na kilka pytań :)
Odpuszczam sobie dzisiaj jakąkolwiek aktywność, musze się zregenerować, aby jutro dać 110% na killerze i zrobić go do końca :) 
Po przedyskutowaniu paru spraw z osobami, które są bardziej ode mnie świadome ciała i ćwiczeń rezygnuje z brzuszków. Musze sie bardziej skupić na rowerze i skakaniu i przysiadach i w ogóle:) 
A jak dzisiejsze mierzenie? Wszystko w dół :) Pomału bo pomału ale gdzie mi sie spieszy? :) 

Pozdrawiam, trzymam kciuki i całuje :) 
Ola 
xo xo xo 


14 lipca 2015 , Komentarze (11)

Jutro minie już miesiąc jak walcze!!! To jest naprawdę trudna walka, ale na chwile obecną dajemy radę... Po miesiącu stwierdziłam że trzeba coś zmienić, a mianowicie chodzi mi tutaj o plan treningowy Ewy :) Przechodzimy na wyższy poziom jazdy, skakania i ogólnie wszystkiego... Właśnie obejrzałam co mnie czeka z kilerem... Boje się xd Naprawdę sie boje... 
Tak więc plan na dziś: skalpel + wyzwanie przysiady i brzuszki (polecam w 100%) + podejście 1 do kilera :) 
Trzymajcie kciuki :) A jutro rano napisze jak poszło z tym gagatkiem :P 

Właśnie pan kurier dzwonił że wiezie mi skakankę :) A może dzisiaj jeszcze poskaczemy troszku inaczej? :) :P
Się zobaczy :) jaram sie xd xd xd 

Trzymam za Was kciuki kochane i kochani :) Całuje, tule i pozdrawiam serdecznie :) 
Ola 
xo xo xo

11 lipca 2015 , Komentarze (5)

Moje ostatnie posty zahaczają o depresje... Przepraszam, już nie będę :P Albo będę znowu, ale to za miesiąc :P 
Do Krakowa już mogę odliczać dni... A zostało ich aż 19!!!! Boje się... Kurde, zobaczyć sie z kimś kogo zna się od 8 lat, ale nie widziało sie kompletnie na oczy... No będzie sie działo :) 
Co do ćwiczeń to nie odpuszczam :) Ewa ciągle jest ze mną :) Nawet dwa razy dziennie :) Oczywiście przysiady i brzuszki swoją drogą :P A dzisiaj w końcu była genialna pogoda na rower <3 Ponad 18km <3 uwielbiam to...
Co do stwierdzenia że kobiety uwielbiają zakupy... Prawda :) Dzisiaj zamówiłam sobie skakankę :P Będziemy skakać jak szaleni :) 
Mam nadzieje że Was również taki zastrzyk energii i dobrego humoru nie ominął :P 

Całuję, dziękuje za wsparcie i ściskam tak mocno Was i kciuki za Was :) 
Ola 
xo xo xo 


10 lipca 2015 , Komentarze (3)

Ostatnio dochodzę do wniosków że jednak jestem masochistką... Też tak czasami macie, że wracacie do czegoś (bądź kogoś, tak jak w moim przypadku) myślami i to tak bardzo boli? To jest straszne... Znajomi się martwią a ja z wymuszonym uśmiechem "spoko, przedzie. kiedyś...". Jestem na pewnego rodzaju odwyku, już kolejny miesiąc... Ta znajomość była po prostu destrukcyjna... Też znacie bądź znałyście taką osobę, która niszczyła was od środka? I mimo że już jest ok, bo nie płacze i nie myśle, to czasami przychodzą takie dni jak te ostatnie gdzie po prostu chodzę z kąta w kąt i sie zadręczam głupimi myślami... 
Plus jest taki, że przy wyginaniu sie w pokoju mam kolejną motywację żeby to robić :) 

Pozdrawiam serdecznie i całuje 
Ola
xo xo xo 

8 lipca 2015 , Komentarze (2)

Przeżyłam 3 tydzień... Czy jestem zadowolona? Hmmm, nie bardzo... W tygodniu było 102 na wadzę a dzisiaj 103 i ruszyć sie w żadną stronę nie chce... No ja nie wiem jak to tak to :P 
No ale ok, odpuściłam sobie rower (zrobiłam może jakieś 60km), w poniedziałek odpuściłam sobie wszystko (nawet życie xd)... Więc luz... Ogólnie to był kryzys...
Za to wczoraj spięłam tyłek i zrobiłam dwa programy z Ewą i chyba tak będę robić przez ten tydzień... Zobaczymy co z tego wyjdzie :p Oby mniejszy brzuch, uda i waga... Piersi nie muszą się już zmniejszać, lubie je :P 
Z tego co czytam to u Was też jest różnie, ale pamiętać trzeba że te dołki i górki sie opłacą :) I organizm nam za to podziękuje już niedługo :) 

Przytulam, buziam, pozdrawiam i trzymam kciuki (full wypas :P)
Ola 
xo xo xo 


5 lipca 2015 , Komentarze (1)

Nigdy nie przypuszczałam, że osoby, których tak naprawdę nie znam poprawią mi tak bardzo humor i podniosą mnie z małego dołka... 
Dziewczynki jesteście kochane, super i w ogóle <3 <3 <3 Dziękuje, dziękuje, dziękuje :*** 
Przeżyłam ten zjazd... Stwierdzam, że takie imprezy nie są dla mnie... Czułam sie źle. Jednak wole książki i swoją muzykę :) <3 
Oczywiście że dalej ćwiczę i wczoraj i dzisiaj, ale wydaje mi sie, że dobrą opcją będzie zmierzenie się w środę (co bym sie jutro nie załamała). Pozwoliłam sobie na więcej, ale bez przesady, to też nie było objadanie się, ale lepiej dmuchać na zimne i zważyć się w środę :) A do środy ostro ćwiczymy i wyginamy się :P 
Piękne jest to, że motywują mnie rzeczy na które kiedyś po prostu nie zwracałam uwagi :) 
Czuje siłe, duuuuużooo siły i myśle że nadchodzący tydzień będzie CUDOWNY <3 

Całuje, dziękuje, ściskam i trzymam za Was wszystko co mogę Kochane :) 
Ola 
xo xo xo 


3 lipca 2015 , Komentarze (4)

Brak weny na tytuł natomiast wena na pisanie :) 
Heeeeeej wszystkim :)
Właśnie skończyłam ćwiczyć i energia mnie rozpiera xd Nie żeby coś ale dzisiaj rano wlazłam na wagę, a tam ... (a tam moja niespodzianka na poniedziałek :P, ale jestem zadowolona z siebie) 
Czy tylko ja nie lubie takiej pogody? Jest za gorąco, nie mogę sie skupić... Do tego jeszcze dzieci rozbijają mi dzień i tak bardzo nie chce mi sie ćwiczyć i cokolwiek innego robić, ale jak sie zbiore to już koniec, do upadłego :) Co ciekawe moja siostra używa dość dużego sarkazmu jeżeli chodzi o moje "wzięcie sie za siebie", mimo że sama jest duuuużo większa ode mnie... No ale... Ja jej udowodnie :) 
Co do rodziny to jutro mamy mały zjazd rodzinny (około 60 ludziów). Szczerze? Nie uśmiecha mi sie to w ogóle... Te same pytania, ta sztywna atmosfera... Ja nie chce takiej soboty!!! Wole książkę, muzykę, film... Może nie będzie tak źle, się zobaczy... 
Idem pod prysznic bo sie czuje... Mam nadzieje, że Wy również walczycie z tymi wszystkimi pokusami i lenistwem, tak jak ja :)

Mocno trzymam kciuki i całuje
Ola 
xo xo xo 

1 lipca 2015 , Komentarze (6)

Podobno 3 tydzień jest najgorszy, wtedy już nie chce i w ogóle... I albo wtedy sie pozostanie przy swoich postanowieniach albo sie odpuszcza wszystko i wszystkim :P (oczywiście drugiej opcji nie przewidujemy :)) Jednak dzisiaj zabrać mi sie do ćwiczeń było mega trudno, może ze względu na pogodę, albo obolały tyłek po rowerze, sama nie wiem. Ogólnie dzisiaj jest pierwszy dzień jak pilnuje dzieci siostry i one jakby nie patrzeć troche zmieniły mój plan dnia. Wstaje jakieś 3 godziny wcześnie (8 rano to jednak środek nocy), do tego jeszcze pełno biegania dzisiaj z nimi i z innymi dzieciakami żeby je zająć. Grałam w nogę i bawiłam sie w chowanego <3 Dzisiaj nawet rakiete do tenisa miałam w ręku i troche pobiegałam za tą piłeczką... 
Czyli cały dzień w ruchu ale nic konkretnego i jeszcze ta temperatura... 
Mam nadzieje, że Wy również trzymacie sie swoich postanowień tych żywieniowych jak i ruchowych :)  I pamiętajmy o wodzie!!!! 

Tulimy, całujemy i wszystko <3 
Ola 
xo xo xo 

29 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Jednak nic nie motywuje człowieka tak jak nowe pomiary :) Ze wszystkiego spadłam :) I to bardzo ładnie w ciągu tygodnia... A co robie? Jem raczej normalnie, może troche mniej niż zazwyczaj no i nie ruszam mojej ukochanej czekolady... Przez pewien okres czasu byłam naprawdę czekoladożercą i nic innego mogło dla mnie nie istnieć, ale to dawne czasy. Już 2 tygodnie nie ma nic słodkiego :) 
Wszystko zasługuje ćwiczeniom :) Jak wcześniej pisałam ćwiczę z Ewą. Mam dwa programy na zmianę: ekstra figure i skalpel :) (musze sprawdzić skalpel 2, bo już nie mam zakwasów a przydałyby się xd). Do tego jeszcze uczestniczę tutaj w dwóch wyzwaniach!!! Są genialne: jedno z przysiadami a drugie z brzuszkami (dziewczyny jeżeli szukacie dodatkowej motywacji wbijajcie tam, jak sie patrzy na ten pasek ile brakuje Ci do najlepszych to aż sie chce :P) No i do tego wszystkiego od dzisiaj dochodzi systematycznie rower, coś nie mogę sie zebrać tutaj na bieganie mimo że uwielbiam :/ pożyjemy zobaczymy może sie przełamie i będę tutaj biegać :) 

Pozdrawiam cieplutko i całuje 
Ola 
xo xo xo 


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.