Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

lubię literaturę i sztuki piękne. Do odchudzania skłoniło mnie to ,że chcę wyglądać tak jak kiedyś,a nie być tłustą babą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 85515
Komentarzy: 3678
Założony: 1 marca 2014
Ostatni wpis: 7 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwonaanna2014

kobieta, 68 lat,

163 cm, 98.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

17 marca 2015 , Komentarze (21)

Kochane Dziewczynki:)

dzisiaj u nas jest ładnie i ciepło. Poprosiłam koleżankę ,żeby pobyła z moją mamą a ja z mężem poszłam szybko do szpitala. Chodziło o przygotowanie go do badania jelit. Odbędzie się ono 31 marca, jeśli coś znajdą  to w 14 dniach będzie operacja.Lekarka zapisała mu specjalne tabletki i płyny, które trzeba spożyć przed tym badaniem. Bardzo szybko się za niego zabierają. Najgorsze jest to, że moje badania kontrolne wypadną w podobnych datach tylko,że w dwóch różnych szpitalach w innych miastach. nie wiem jak to wszystko da się pogodzić. I co zrobimy z mamą - bo nie może sama zostać w domu. Na moje badania kontrolne to weźmiemy ją razem z nami w wózku inwalidzkim ( bo bardzo słabo i wolniutko chodzi ). Te nasze sytuacje są tak straszne, że aż śmieszne. 

Z tego wszystkiego zjadłam 4 ciasteczka cynamonowe, bo nawet nie wiem czy warto się ograniczać.

Serdecznie Was pozdrawiam - Iwonka<3(kwiatek)

15 marca 2015 , Komentarze (35)

Kochane Dziewczynki:)

Przekonałam męża, żeby się nie przejmował .Teraz mamy taką metodę - że myślimy tylko o dniu dzisiejszym i jutrzejszym dalej w przyszłość nie wybiegamy . Zawsze jest inaczej niż się myśli więc nie warto się martwic na zapas. Doszło do tego że wieczorem puścił sobie muzyke i tańczył i uśmiechał się do mnie.:D 

Ważyłam się - nic nie schudłam. Nie chcę niszczyć organizmu jakimis restrykcyjnymi dietami , tylko stosuję normalne, zdrowe jedzenie.Jak coś z czasem spadnie to dobrze . jest to ważne dla moich stawow, zwłaszcza biodra.

Jestem paskudnym leniem, mało konsekwentnym, od pewnego czasu ( długiego) rozpieszczam się i pozwalam sobie na niekonsekwencje. Jestem na luzie i mi z tym dobrze.:)

Dla mnie ten nowy tydzień będzie bardzo ważny i dla moich bliskich jeszcze bardziej. Trzymajcie kciuki !!!

Serdecznie pozdrawiam i życzę bardzo udanego tygodnia i miłych ludzi na Waszych  drogach życiowych.<3(kwiatek)

Iwonka

13 marca 2015 , Komentarze (41)

Kochane Babeczki, :)

Ja już chciałam się porządnie zabrać za siebie ,a tu dziś przyszła nieoczekiwana ,szybka wiadomość ze szpitala ,że wykryli u mojego męża krew w kale, bo właśnie robił sobie badania a wyniki miały być  za dwa tygodnie. jego mama umarła na raka odbytnicy. On zawsze się bał ,ze będzie miał genetycznie to samo co jego mama. Jeszcze się łudzę ,że może to krwawią jakieś polipy z jelit, we wtorek idziemy szpitala na rozmowę i zlecenia na dalsze badania. Nawet nie mam z kim mamy zostawić.A przecież  jeszcze moje badania w kwietniu. 

Trzeba będzie to jakoś poorganizować i stawić temu czoła. Nie możemy się załamać !

Nie ma co płakać i jęczeć tylko się trzeba leczyć .

Acha, jem zdrowo

Serdeczności - Iwonka

12 marca 2015 , Komentarze (15)

Kochane Dziewczynki :)

Myślałam ostatnio o moim podwyższonym cholesterolu i wiecie co na pewno jego przynyna nie jest masło - bo ja niczym nie smaruję chleba od 10 lat, nie jest też przyczyną tłuste mięso bo jadam tylko chude i bardzo mało, nie jadam majonezów, herbaty nie słodzę od zawsze.Odpadają  wszelkie tego typu przyczyny. Przyczyna musi być zupełnie inna - jedynie genetyczna , bo moja mama ma miażdżycę od lat i ten zawał jej był tą miażdżycą spowodowany.

Genetyka i stresy to jest to,te zewnętrzne warunki chyba jednak w mniejszym stopniu mają znaczenie. Teraz jem często ryby i pije olej lniany jem warzywa. Fakt, że bardziej lubię owoce:)

Byłam dziś z mamą dziś na spacerze, w ramach ćwiczeń gimnastycznych odkurzyłam mieszkanie, a jutro chcę umyć wszystkie podłogi.Słońce spojrzało na okna i oczywiście zauważyłam jak one wyglądają - strasznie - tez trzeba bedzie sie nimi zająć.

Buziaczki - Iwonka<3(kwiatek)

11 marca 2015 , Komentarze (11)

Dziewczynki Kochane :)

Dzisiaj czuję się słaba, tak jakoś mi dziwnie w klatce piersiowej, to chyba nerwy, za dużo mam zmartwień. Dzisiaj mama mnie dobiła , znowu chce wyjeżdżać.

Kurczę , jak to trudno  rozmawiac z człowiekiem ,który nie ma dobrej pamięci ,raz tak ,raz inaczej. juz sie zgodzi ,zrozumie ,potwierdzi a potem wszystko odwrotnie. W ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, że jak upadnie to nie wstanie. Mysli o sobie ,ze ze wszystkim sobie poradzi a sobie nie poradzi. Nie chcę jej psuć humoru mówiąc o jej chorobach i o tym ,że sobie nie poradzi.Ma pewność siebie ,a żadneych podstaw zdrowotnych do tej pewności. Muszę lawirowac,żeby jej nie urazić a jednocześnie przytrzymać , bo jej samodzielny pobyt w domu to jest katastrofa. Źle się z tym czuję, mam kłopoty osobiste ,mąż też zdrowotne. Tłumaczyłam mamie, że nie może być sama, ale to nic nie pomaga. Czasem strasznie wątła jest u niej granica między realnością a snem . Juz nie mam siły jej tłumaczyć. . Czasem ma ochote powiedziec - Dobra jedź ,bądź sama w domu i zobaczymy. Ale nie zrobię tego, bo wiem jak to się skończy. Ostatnio był upadek na podłogę i zawał, przedtem zaśnięcie w czasie gotowania obiadu .Jestem jednak za miękka na takie sprawy. Łeb mi pęka ,denerwuję się, Żyje w poczuciu strachu. Lituję się  nad mamą ,że tęskni za swoim domem - to jest zrozumiałe ,ale powinnam patrzeć realnie . Nigdy przedtem nie myslałam ,że spotkają mnie tego typu problemy. A tu wszystko naraz, nasze choroby jej starośći choroby - jeden wielki koszmar. Aż mi się niedobrze robi - jakby się organizm przed tym wszystkim buntował.

Dzis była u nas moja koleżanka, Przyniosła surinamską kaszanke, mamie od razu przypomniała się polska kaszanka i cała moja praca na nic.Znowu chce do domu. Dobiło mnie to. 

Muszę wyjść do sklepu ,żeby nie zwariować bo czuje ,że mi wszystko w środku lata.

Do tego mąż jest nerwowy bo robił badania na ewentualnego raka jelit - jego matka na takiego umarła i on teraz się boi a ja razem z nim. 2 tygodnie czekania na wyniki.

Nawet słońce mnie nie cieszy i nadchodzaca wiosna . Taki niesmak mam w sobie, obrzydzenie do rzeczywistości, która ostatnio jest paskudna .

Wiem ,że trzeba być optymistą, wziąć się w garść- ale to jest takie trudne.

Pozdrawiam Was serdecznie kochane , chociaż powiedziałam co mi lezy na sercu :)

Buziaczki - Iwonka :)

10 marca 2015 , Komentarze (29)

Moje Kochane :)

Bylismy wczoraj w Przychodni na mojej corocznej kontroli cukrzycowej ( bo kiedys mialam krotki epizod cukrzycowy) i od tego czasu co roku mnie badaja pod tym kątem.

Cukier teraz jest w gornej granicy normy ,ale za to podrósł mi bardzo cholesterol. lekarka zapisala mi tabletki na opadnięcie tego cholesterolu. Mąż wyczytał o tych tabletkach straszne rzeczy lepiej ich nie brać. Oczywiści wyszły na jaw moje dodatkowe kilogramy , mogę ćwiczyć,ale tylko rękoma, lub powoli spacerować- wazne rzeczy był ruch a ćwiczenia obojetnie jakie. Tej rany na brzuchu nie ruszać.

No wiadomo - jeść mniej, unikać słodyczy ,smażonego, tylko 2 owoce dziennie ( a ja uwielbiam owoce i jadlam duzo więcej) i poruszać sie - to jest cała filozofia. I żadnej specjalnej diety nie stosować. 

Do lekarki wzięliśmy mamę ze sobą, bo sie ją balismy zostawic samą , bo w niedzielę upadła w kuchni na kafelki,ale na szczęscie nic jej sie złego nie stało. Widac ,że nie może mieszkać sama. Ale wczoraj juz znowu mówila ,żeby ją odwieżć. A potem znowu o tym zapomniała. takie to są uroki wieku starszego.

Serdecznie pozdrawiam - Iwonka

8 marca 2015 , Komentarze (23)

Moje Kochane:)

Czuje siętak jakby przejechał po mnie traktor, miałam wczoraj ciężki dzień i jeszcze cięższą noc. Z mamą dzieje sie cos niedobrego, nie może spać - ani w nocy ani w dzień.Jak usłyszałam opowieści z dawnych lat ,pomyślalam , poopowiada i przestanie . A tu opowieściom nie bylo końca. Całą noc była jakby nakręcona - rozpierala ja energia. A ja byłam padnięta, Chciałam trochę pospać,ale chciała, żebym jej towarzyszyła i rozmawiała. Tak było do rana. Nie śmiałam odmówić, choć prosiłam ,żebyśmy to gadanie przełożyły na dzień,ale niestety.Potem jeszcze nie spała pół dnia i koniecznie chciał iść do sklepu - ale padła podczas jedzenia  i zasnęła jedząc. Doprowadziłam ją do łóżka i śpi cały czas. Jestem ciekawa , w jakim stanie się obudzi. No tak to jest z upływem lat - starością i chorobami.

W ciagu tej nocy schudlam 1 kg, ale takiego odchudzania nikt by nie chciał.

Dzień Kobiet u nas raczej nie jest obchodzony, ale ja jako kobieta wszystkim Kobietom skladam najserdeczniejsze życzenia zdrowia, szczęścia i radości i takiej wagi jakiej sobie życzycie(torcik)(kwiatek)

7 marca 2015 , Komentarze (14)

Kochane Dziewczynki, :)

Dzień dziś przeszedł spokojnie. Jedliśmy smaczne ryby ( chyba dorsze), które gotowe, upieczone przyniósł mąż. Kupił też śledzie - specjalność holenderska - młode ,tłuste śledziki inne od naszych. One są bardzo smaczne, je się je na surowo z cebulką i ogórkami słodko-kwaśnymi. Bardzo miękkie i delikatne.

Mamusia dziś delikatnie ćwiczyła, żeby wzmocnić sobie nogi - bo słabo chodzi.

U nas remontowali przez 4 dni supermarket, dziś było otwarcie - pierwszych 250 klientów dostało piękne bukiety kwiatów, mąż był na zakupach i też dostał - od razu przyszedł mi wręczyć - naprawdę wspaniały bukiet - duży elagancki - czerwone róże ,małe ,biale kwiatki i rośliny ozdobne.Jutro będą rozdawać 250 tortów - może mąż się też załapie :)

Jutro ma być u nas ładna pogoda - 13 stopni a w niedziele 15 - ciekawe jak długo się utrzyma. Chyba trzeba będzie prochowce wyjąć z szafy .

Dzisiaj w telewizji holenderskiej był bardzo popularny program, którzy codziennie oglądają miliony ludzi - bylo o dyskryminacji ludzi grubych. kiedyś dyskryminowani byli czarni a teraz grubi. To nie jest w porządku. Wypowiadały się rożne osoby , które udowodniły, że mimo tuszy wcale nie mają nadciśnienia i chorób związanych z tuszą. Ta dyskryminacja naprawdę istnieje - najgorsze ,że jest ona zwiazana z pogardą do grubszej osoby - tak nie powinno być. Nikt nie ma prawa dyktować komuś drugiemu jaki ma być ,bo to jest jego, indywidualne życie, jak chce być otyły to jego sprawa. czytałam tu na Vitalii wypowiedzi kobiet, które z powodu swojej figury są poniżane.

Społeczeństwo jest okrutne dla grubych. W czasach Rubensa modny był inny model kobiety i wtedy te szczupłe miały słabo. Jak świat się zmienia! Ja do 45 roku życia byłam szczupła bez odchudzania się, nie interesowały mnie żadne diety. Tak działał mój organizm. Potem coś się zmieniło i zaczęłam tyć i to wcale się nie przejadając lecz jedząc jak normalny człowiek. Najciekawsze jest to, że nawet nie zauważyłam kiedy utyłam, bo spodnie ze strechu i się rozciągają. A potem to jak już jest 10,20 lub więcej kg do odchudzenia się to dopiero  jest problem.  Zresztą większość z WAS wie co to znaczy.

Życzę miłego weekendu i dużo sił, buziaczki - Iwonka:)<3(kwiatek)

5 marca 2015 , Komentarze (22)

Kochane :)

Wczoraj miałam straszny dzień i noc, mamusia czuła sie źle, wszystko ja bolało, znowu chciała do domu, ona nie spała całą noc i ja też. Potem rano pospała i już dzisiejszy dzień był lepszy.

Chciałabym trochę schudnąć i postanowiłam pojeździć na rowerku stacjonarnym no i porażka - po kilku minutach zaczęła mnie boleć rana pooperacyjna to juz pół roku po operacji a tu i tak nie można poruszać się swobodnie ani dobrze spać na tym boku. 

Z moją lekarką spotkam się dopiero 17 kwietnia i wtedy dopiero będę mogła jej o tym powiedzieć. Wcześniej i tak mnie nie mogą mnie prześwietlić bo to już by było za często. Jeszcze nigdy nie byłam taka gruba jak teraz. Dziwnie się z tym czuję. Nawet po dziecku szybko doszłam do dobrej figury a teraz to naprawdę jak patrzę w lustro to mam dosyć.

Ja nawet nie wiem ,czy mi się wolno odchudzać czy nie - to jest jednak dopiero pół roku po wycięciu nowotworu - więc nie ma co ryzykować. A bialek na nerki i tak nie można duzo jeść tylko dieta musi być raczej węglowodanowa. Ostatnio miałam badaną krew i mocz i okazało się, że funkcje nerek są gorsze niż wczesniej, no, ale jednak pół nerki nie ma to i gorzej z oczyszczaniem krwi.

Teraz inny temat - od jutro zaczynam ćwiczenia z mamusią -żeby polepszyło się jej chodzenie. Mam te ćwiczenia dzięki wspaniałej vitalijkowej koleżance - przesyłam buziaczki :)

Serdecznie Was pozdrawiam - Iwonka<3(kwiatek)

3 marca 2015 , Komentarze (12)

Moje kochane Babeczki :)

Bardzo jestem szczęśliwa, że złożyłyście mi życzenia urodzinowe - przecudnie.

Mam wrażenie,ze te życzenia z serca pomagają naprawdę człowiekowi żyć. bo nie są to tylko słowa, ale i dobre myśli , fluidy, które sprawiaja ,że pewne marzenia się spełniają  :)

U mnie dzis był spokój, mamusia przespała noc - co rzadko się zdarza i dzięki temu miała dobry humor. Wzięla się za robotę kuchenną i wspólnie upiekłyśmy placki ziemniaczane , na które miała wielka ochotę.

Ja dzis zjadłam bułkę z otrębami i musze Wam powiedzieć ,ze bardzo rozbolał mnie po niej żołądek i chyba wątrowa- bolało mnie aż nawet w plecach - dopiero pomogły mi dwukrotnie brane krople żołądkowe.

Serdecznie pozdrawiam - Iwonka:)<3(kwiatek)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.