Kochane
Wczoraj miałam straszny dzień i noc, mamusia czuła sie źle, wszystko ja bolało, znowu chciała do domu, ona nie spała całą noc i ja też. Potem rano pospała i już dzisiejszy dzień był lepszy.
Chciałabym trochę schudnąć i postanowiłam pojeździć na rowerku stacjonarnym no i porażka - po kilku minutach zaczęła mnie boleć rana pooperacyjna to juz pół roku po operacji a tu i tak nie można poruszać się swobodnie ani dobrze spać na tym boku.
Z moją lekarką spotkam się dopiero 17 kwietnia i wtedy dopiero będę mogła jej o tym powiedzieć. Wcześniej i tak mnie nie mogą mnie prześwietlić bo to już by było za często. Jeszcze nigdy nie byłam taka gruba jak teraz. Dziwnie się z tym czuję. Nawet po dziecku szybko doszłam do dobrej figury a teraz to naprawdę jak patrzę w lustro to mam dosyć.
Ja nawet nie wiem ,czy mi się wolno odchudzać czy nie - to jest jednak dopiero pół roku po wycięciu nowotworu - więc nie ma co ryzykować. A bialek na nerki i tak nie można duzo jeść tylko dieta musi być raczej węglowodanowa. Ostatnio miałam badaną krew i mocz i okazało się, że funkcje nerek są gorsze niż wczesniej, no, ale jednak pół nerki nie ma to i gorzej z oczyszczaniem krwi.
Teraz inny temat - od jutro zaczynam ćwiczenia z mamusią -żeby polepszyło się jej chodzenie. Mam te ćwiczenia dzięki wspaniałej vitalijkowej koleżance - przesyłam buziaczki
Serdecznie Was pozdrawiam - Iwonka
Karampuk
8 marca 2015, 08:33masz racje z dieta lepiej poczekac, ale moze jakies długie szybkie spacery ?
ckopiec2013
6 marca 2015, 16:59Z dietą chyba poczekałabym do wizyty kontrolnej, a spacer Ci nie zaszkodzi. Z mamą masz duże problemy, walczysz z nimi dzielnie, jesteś bardzo dobrą córką, buziaczki .
kasiaprzykawie
6 marca 2015, 14:52Zycze duuuużo zdrowia .Dla mamy także.pozdrawiam
iwonaanna2014
6 marca 2015, 15:01Dziękujemy i razem z mamą pozdrawiamy :)
Ebek79
6 marca 2015, 07:40Z takim czymś nie ma żartów. Tam już dziewczyny wspominały o spacerach. Godzinkę dziennie może się wyrwiesz, prawda? A diecie dobrze się przyjrzyj. Może spisuj na kartce wszystko co jesz, bo może wpadają Ci jakieś nieprzewidziane podjadacze? Czasami tak jest, że nie jesteśmy tego świadomi, dopiero jak przeczytamy na kartce:) A jak nie, to pozostaje Ci czekać do tego kwietnia. Wypytasz o wszystko, co możesz, co nie . Teraz pilnuj żeby już więcej waga nie urosła.
iwonaanna2014
6 marca 2015, 15:00Podjadacze były :) Teraz zapisuję co jem. Waga teraz stoi. Wszystkie pytania do lekarki zapisze sobie na kartce, bo tak z pamieci w gabinecie na szybko to się czasem najważniejszych pytań nie zada. Pozdrawiam serdecznie :)
Enchantress
6 marca 2015, 07:14Delikatny ruch jest wskazany..ja tak myślę. Nie mówię o forsownych ćwiczeniach. Zdrowia życzę. Pozdrawiam serdecznie.
iwonaanna2014
6 marca 2015, 14:57Tak, tylko delikatny ruch. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję :)
marii1955
5 marca 2015, 23:15Zapewne nie wolno Ci ćwiczyć intensywnie , a może w ogóle ... lepiej dopytać o to lekarza i o dietę także ... Myślę , że u Ciebie sposobem chociażby na zahamowanie tycia - będą wczesne kolacje i na dodatek chude , bez zbytniej ilości tłuszczu ... musisz wiedzieć , że nawet póżne zjedzenie jabłka potrafi się przeobrażać w organizmie w tłuszcz ... nasze organizmy , to podstępne jednak "bestie "... Życzę owocnych ćwiczeń z mamą , powodzenia i buziaczki :)))
iwonaanna2014
5 marca 2015, 23:39Marii, ja tluszczu unikam i cukru także, mialm okres czekoladowy,ze troche sobie czekolady pojadłam,a prawde mówiąc utylam od przyjazdu mamy . No bo towarzyszę jej w posilkach ,a kiedys cos skubnęlam w locie i bylo dobrze. Z mama ćwicząc przy okazji troszkę sama delikatnie poćwiczę :) Buziaczki : )))
puszysta43
5 marca 2015, 22:03Tez myślę że spacery to dobry pomysł :-) dużo sił i zdrówka zycze :-)
iwonaanna2014
5 marca 2015, 23:29Spacery sa dobre na wszystko :) Pozdrawiam ♥
123czarnula
5 marca 2015, 21:44iwonko, nie mozesz intensywnie cwiczyc, jak najwiecej spaceruj :) Duzo zdrowka dla Ciebie I mamy :)
iwonaanna2014
5 marca 2015, 23:28Nie ćwiczę ,bo się boję, rana ma 30cm dł, wśrodku duzo mi poprzecinali, pół nerki wyciete,a w drugiej połowie zalożyli jakies korki by zatkać żyły. Nie ćwiczę intensywnie bo sie boje ,zeby mi te korki nie wyleciały, bo byłby straszny krwotok. Najlepsze spacerowanie .Serdecznie pozdrawiamy :)
Grubaska.Aneta
5 marca 2015, 21:41Lepiej właśnie wszystkie niejasności omawiać z lekarzem co by sobie bardziej nie zaszkodzić. A może mama takie wahania nastroju łapie na zmiany pogody.
iwonaanna2014
5 marca 2015, 21:57Tak mama na zmianę ma te różne zachowania i boleści.