Przyzwyczajam sie do głodu wieczornego, tak musi być i już. W ciagu dnia jakos sobie radze a co wiecej szukam motywacji w sobie. Oczywiscie dalej cieszą moje oczy fotki pieknych ciał i metamorfoz ale zdalam sobie sprawę, ze najbardziej motywujace jest dla mnie wspomnienie mnie jak mialam 63 kg i bylam szczęśliwa i szczupła. Chcę wrócić do tego. Poki co slabo mi jak mam sie ubrać w te upały, żeby zakryć sadło a przy okazji nie zdechnać na udar. Nie lubie lata a lato nie lubi mnie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.