Kolejny intensywny dzień, wiadomo jak to z niemowlakiem a juz z raczKujacym to w ogole urwanie kapelusza. Dieta poszła w miare gładko, ruchu tez było bardzo dużo, wody wypilam sporo w nieużywanym bidonie Małego, takze dzień udany. Ciagle szukam motywacji, chyba zrobie kolaż z chudych lasek i wywiesze na lodowce...chociaż troche mi wstyd przed mężem. On bedzie na te panny sie gapił. Hehe. Ooooooo nie.
U mnie upały, nie znoszę bo nie mam ciuchów. We wszystkim wyglądam jak baleron,niechże przyjdą już normalne temperatury.
theSnorkMaiden
8 sierpnia 2017, 22:47Ja mialam kiedys taki kolaz...w szafie hihihi. Facio moj tam niezagladal do mojej czesci;) hihi no raczkowanie jak raczkowanie zobaczysz jak bedzie smigal jak da popalic. Moj to nieusiedzi na dupsku :/
Nina1985
8 sierpnia 2017, 22:56Mamy takich samych łobuziakow :-) mój juz daje popalić, wstaje, wszedzie sie wspina, do kazdej szuflady zajrzy. Ech, jest wesolutko.
theSnorkMaiden
8 sierpnia 2017, 23:05Moj to szczerze to malo co raczkowal. W 8-9 mscu nauczyl sie wstawac. W 10 robil pierwsze niepewne kroki i zaczal w 11 chodzic puszczajac sie mebli po czym kolo roku zaczal raczkowac ale mu niepasowalo wiec wrocil do chodzenia...czasem tesknie za czasami gdy tylko siedzial hahaha
Nina1985
8 sierpnia 2017, 23:11U nas raczkowanie na całego, kolana poobijane jakby grał w piłę. Popitala po calej chałupie ale do chodzenia jeszcze daleko. Ach, za chwile przestanie być niemowlakiem tylko małym chlopcem :-)
theSnorkMaiden
9 sierpnia 2017, 07:54Nooo dokladnie. Jeju czas leci. Ja jak patrze na Muminka i to jak on sie rozwija to szok. Nie tak dawno byl taki maciupenki a teraz juz taki chlopczyk z niego.
Pszczelarka
8 sierpnia 2017, 21:38Też bym kolażu nie zrobiła ;P i też nie cierpię upałów, bo w skąpych ciuchach wstydzę się pokazać a w mniej skąpych też jest źle. Tęsknię za jesienią...
Nina1985
8 sierpnia 2017, 21:46To dobrze siebie rozumiemy ;-) a do jesieni jeszcze trochę czasu zostalo, zgubimy ciała i wszystko bedzie inaczej...
Pszczelarka
8 sierpnia 2017, 22:00Musi być.