Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 92.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 października 2024 , Komentarze (1)

Taki widok obudzil mnie rano. Bylo przepieknie!! Dalej juz spac nie moglam. Chyba z wrazenia. Wiec po sniadaniu - hello polskie parowki! - zebralam sie na zakupy ciuchowe. I uwaga - kupilam spodnie  i koszule, w ktorych czuje sie jak million dolcow! Nie wiedzialam ze brudny roz nagle tak do mnie pasuje! Zaskoczenie pelne!

Dzien dobrze zaczety, kontynuowal sie tez super - dostalam info z tutejszego zusu ze przeliczyli mi chorobowe I pierwsza wyplata nadchodzi wkrotce! I jak sie okazalo przez moje tyranie, wypracowalam sobie niezla srednia na podstawie ktorej wyliczyli mi teraz chorobowe. Wiec posiedze, popachne a zarobie wiecej juz przy obecnym martwym okresie, plus nie musze ich ogladac;)

**

Jak to zrobic zeby nie zrec?

Jak zwykle to samo pytanie I ta sama odpowiedz - zapisywac co sie je. Tak wiec niczym corka marnotrawna powracam na fitatu..nowy telefon, znowu sciagam appke. Zobaczymy jak pojdzie tym razem. Cuda sie nie zdarzaja ale mozna  szczesciu pomoc przeciez...:) Na kolacje bao z udawanym schabowym I kimchi. Wpadlam do chinczyka po bulki i wakame wiec bedzie pysznie! Potem wbije w appke.

22 października 2024 , Skomentuj

Wrocilam od lekarza ze skierowaniem na tomograf reki. I kolejnym zwolnieniem. Jutro powinnam isc do pracy sie pokazac bo many spotkanie pracownicze ale bedac na chorobowym nie moge sie odbic wiec mam tam siedziec za darmo? Z jakiej racji. Wiec przemysle czy sie pojawie czy nie. Napisalam do debila czy naprawde musze ale on jak to on, nie uznal za stosowne odpisac.

Po lekarzu I malych zakupach obiadowych poszlismy na silownie. Ja wpadlam tylko na chwile a potem ... sauna!! Dziesiec cudownych minut w samotnosci z wlasnymi myslami w klebach pary. Cudowne uczucie!!! Czuje sie zrelaksowana, wygotowana. 

Akurat zeby sie zdrzemnac a nie pranko wstawiac.

21 października 2024 , Komentarze (1)

Lecac ostatnio z gdanska nie zauwazylam nowinki technicznej na bramkach powyzej 24 - nowa kontrola paszportowa do spoza shengen. Nowoczesnosc pierwsza klasa!!Krotki urlop w PL konczy sie dzis ,jutro rano lekarz. Reka w ortezie dalej. Mrowienie i cierpniecie nie znika. Chcialam pomyc Im okna ale po odkurzaniu 100m mieszkania I  mopowaniu kuchni - reki podniesc nie moglam, wiec niestety nic z tego.

Nadzieja na zakupy ciuchowe, zostala tylko nadzieja. Wykupilam priorytet zeby dodatkowa torbe zlapac a tymczasem - bieda. Moze to znak? Otylosc nie jest fajna. Przez ten tydz udalo mi sie zrzucic niecaly 1kg. Jakis to zawsze poczatek.

W tym tyg szykuje sie wyjscie do knajpy I wizyta u kolezanki. Wiec dwa akcenty radosci pomiedzy szarymi, deszczowymi dniami..

18 października 2024 , Komentarze (2)

Przyjazd do domu to byla dobra decyzja. Zdziwienie na ich twarzach - bezcenne! Po drodze jeszcze kupilam bukiet kwiatow, wiec wyszlo bardzo fajnie.

Wczoraj probowalam kupic jakies ciuchy. Chcialam nowy zestawy kolorystyczny - cos z bordowymi spodniami... Ale spodnie byly troche za ciasne.. Wiec z gory ciuchow, wzielam tylko 2 rzeczy. Niestety. Ale lepsze to niz nic.

Fryzjer zaliczony. Pogadalismy, posmialam sie jak zawsze. Chodzenie tam dziala jak terapia. Zawsze pomaga.

Tymczasem polskie specjaly ogorki kiszone, grzybki marynowane, salatka i naleweczka. I tak milo mija czas.

14 października 2024 , Komentarze (1)

Szal na greajfruty trwa. Wczoraj wpadly 3!

Cholerna hulajnoga zniknela. W koncu.Poobijane palce zostaly.. Po x h oczekiwania od rana do 22ej. Przyjade, bede, pozniej ... Ashhhrrr... Naczekalam sie a ja nie lubie czekac! Umawiam sie na czas I jestem na czas, jesli nie przed.

Dzis kolejny paskudny dzien. Okazalo sie ze V ma wolne, wiec moze wyjdziemy na miasto cos zjesc. Nie mam sily siedziec w domu..znowu mnie nosi.

Musze zaczac obdzwaniac fizjoterapeutow I gdzies sie umowic z nadgarskiem. Ciekawe kiedy pierwszy dostepny termin..

Nie wiem, moze jakies przegladanie szmat, wywalanie a potem zakupy? Klatka zwana kawalerka nie ma pojemnosci w szafie .. niestety:(

Wypad na silownie w planach okoloobiadowych.


10 października 2024 , Skomentuj

Nowe odkrycie to chipsy zrobione z cieciorki. Na 100gr produktu, AZ 14 gr bialka. Piste az bo w koncu to chipsy a nie batonik proteinowy. Takze dobrze wiedziec, ze chwile slabosci nie sa najgorszym wyborem.

Slaboscia to dzis beda gyoza z tofu I pieczarkami. Mam kiszona kapuste dla siebie I kimchi dla V, bo nie wiem czy mu polski produkt podejdzie... czekam az wrapy sie rozmroza I bedzie gotowanko! Z ciastem do pierogow w Tej malej kuchni I z bolaca reka babrac sie nie bede. Nie ma opcji.

V sprezentowal mi nowy telefon. Samsung! Jest piekny ale w nowej pancernej obudowie jest ciezki i reka dretwieje mi zanim napisze sms.. takze taka to troche radosc okupowana cierpieniem;)

**

Jutro organizuje babskie popoludnie. Przychodza 2 kolezanki wiec mysle o polskich przekaskach, salatce z surimi I faszerowanych jajkach. Dla kilku osob to juz warto cos wiecej niz paluszki na stol postawic;)

Nie mam szklanek do Wina, wytluklam. Zostala jedna, samotna takze dzis z racji chwilowej poprawy pogody musze isc cos kupic...

Czuje lenia. W jesienne, paskudne dni uruchamia mi sie opcja lez I zryj. Na Cieplo cos najchetniej, ale zimnym tez nie pogardze..  niebezpieczne zjawisko;)

8 października 2024 , Komentarze (1)

Kolejne zwolnienie jest, wiec no stress z powrotem do pracy. Cudnie! Mozna dalej lezec i pachniec😜. Reka dalej rwie , praktycznie zero poprawy .. Smieszne jest ze moja przychodnia zmienila adres ale nikogo o tym nie poinformowala. Rano sprawdzam sms zeby sie upewnic na ktora godzine mam wizyte a tu niespodzianka, inny adres. Jest nowoczesniej, ladniej ale krzta informacji by sie przydala?

Czuc jesien za oknem. W tym tygodniu deszcz zapowiadany jest codziennie. Chyba zrobie gar zupy. Akurat na taka pogode. Chcialam pojechac gdzies na grzyby ale raz ze w deszczu chodzic to zadan frajda a dwa nie znam sie na grzybach;) no ale idea byla dobra.

Wracajac z przychodni wpadly mi w rece paczki. Z nadzieniem waniliowym. Yummmy! Nie pamietam kiedy ostatnio jadlam paczka..wiec oprzec sie pokusie nie moglam;)

Zakwasy w nogach dalej trzymaja. Moze do jutro cos sie zmieni.

6 października 2024 , Skomentuj

Dzis pierwszy raz od kiedy znamy sie z V, poszlismy razem na silownie. Napatrzylam sie przez lata na pary razem trenujace I tez mi sie zachcialo.

On na przysiadach ze sztanga chcial zeby mu nakrecic krotki filmik, ja chcialam sobie nogi na cardio porobic. Taaa.. I wez tu razem gdzies idz!  

No ale upewnil mnie w przekonaniu ze mam dobra technike na maszynie smitha I pokazal jak wyciskac wiecej na nogi.a wycisnelam 147kg. Starczy😂

Reka dalej rwie, wiec mecze tylko nogi.tak jest bezpieczniej. Fajnie bylo rano sie zebrac I zaczac aktywnie dzien. Takie cuda z nim w roli glowne to sie zdarzaja raz na jakis czas. Raz na 11 lat.

***

Zaczelam kolejna ksiazke Sarah Joo - Fiolki w Marcu. Super sie czyta, mimo ze troche umysl musze wyterzac, bo to po norwesku.. Polecam!


4 października 2024 , Komentarze (2)

Wrocilam do Sexu w wielkim miescie! Po raz enty. W polsce mam cala serie na DVD od lat. Od 14 lat. Na boga, kiedy to zlecialo? Zwiazek Carrie z Bigiem przypomina moj wlasny z tamtych czasow. Facet ktory przyciaga I odpycha na przemian, toksyczny ( teraz to wiem) ale uzalezniajacy. Klotnie, az w koncu zlamane serce.

Dzis dzien w garach. Ciezko robic cokolwiek lewa reka, ale samo sie nie zrobi.

**

Chyba czas na sprzatanie w szafie. Letnie szmatki czas pozegnac I wyciagac swetry spod lozka.. co przypomina mi o fakcie ze musze kupic szafie I polki!! Nie mam na nic miejscu a w tej dziupli gdzie mieszkam! Jakie to irytujace!

Zaczela sie wyprz z w h&m...powiedzialam to udajac ze nie znam realiow pelnej szafy. Za malych I starych ciuchow. Ahh zycie.

**

Wcz zaliczylam 7km spacer. Nie moglam juz wytrzymac w domu. Bylo pieknie. W nastepnym tygodniu zapowiadaja deszcz dzien w dzien.

3 października 2024 , Komentarze (2)

Dawno nie pisalam. Urlop w Grecji przelecial raz dwa. Wiecej na Rhodos nie pojade. Nie rozumiem zachwytu nad wyspa. Jedynie to Lindos bylo warte zwiedzania. No ale to juz wiem na przyszlosc.

Wkrotce po powrocie V polecial do domu, a ja zostalam sama. Lato odeszlo w niepamiec, I super ze juz w bloku wylaczyli ogrzewanie, bo wieczory naprawde zimne. 

Kupilam nowe zaslony - welurowe na okno, zeby jakos przytulniej sie zrobilo. No I zeby kwiaty nie obrywaly bezposrednio promieniami, bo wrzesniowe wakacje ugotowaly mi dwie rosliny. Poki co sie sprawdzaja.

***

Probuje dzis ogarniac lazienke.Nie jest to latwe .Nie dziala mi prawy nadgarstek, wiec siedze na zwolnieniu juz 2 tydzien. Poprawy znaczacej brak. Skierowania na rentgen nie dali, moze przy kolejnej wizycie. Poki co spie z nadgarskiem na osobnej poduszce I lykam tabletki jak curkierki.

***

Polecialam do Paryza na kilka dni. Wspaniale bylo. To byl moj 5 raz, I na pewno nie ostatni. Zaliczylam kilka francuskich knajpek, jadlam zupe cebulowa, slimaki, bagiety I rogaliki.. bylam pod kamienica " Emily w paryzu" I restauracji E. Gdzie na codzien funkcjonuje wloska knajpa - recenzje rozczarowaly, wiec jadlam wloski lunch nieco dalej I bylo absolutnie przepyszne!!! Szkoda ze tak szybko to minelo.

Od powrotu robilam juz dwa razu zupe cebulowa. Podeszla mi bardzo!


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.