Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekendowo


Wczoraj zaliczylam piekny spacer.12 000 krokow. Wybralam sie po butelke spray do oleju. Nie do sklepu niedaleko ale 1h w jedna strone wg google maps. Wracajac juz to czulam. Pogoda byla piekna! Niebieskie niebo, slonce.. fajnie bylo ale zimno a wyszlam bez nausznikow..

Zarcie w fitatu wbite, niecale 1800 kcal wyszlo wczoraj wiec czuje zadowolenie.  Wygralam wewnetrzna walke ze soba. Zero podjadania, wystepkow czy slodyczy.

Dzis plan jest taki, by skoczyc na silke, pozniej zakupy, gotowanko, przesadzenie kwiatka ( jak kupie ziemie), ogarnianie chaty. W miedzy czasie ksiazka i jak starczy czasu za widnego, spacer nad zatoke. Tym razem w nausznikach!

Ogladam na YT studentke meducyny, ktora na 5 tyg przeniosla sie do Japonii... jak ja tesknie za tym krajem, jedzeniem OMG.... chyba czas na jakies sushi:D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.