Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 89.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 listopada 2020 , Skomentuj

W zwiazku z faktem, ze postanowilam V kupic prezent na swieta, na czyms musze przyciac wydatki, zeby sie zwyczajnie zmiescic mniej wiecej na ten miesiac. A ja nudy na talerzu nie lubie.

Po wstepnym przegladzie lodowki okazalo sie, ze da sie wyczarowac kilka posilkow. Dokupilam tylko okre, pomidory i .. nachosy;)

Z wydatkow naglych - wyskoczyl mi wyjazd do tromsø. Taki niespodziewany zupelnie, ale czasem warto byka lapac za rogi. 

Poki co musze przygotowac sie do lekcji a potem kupic rekawiczki i czapke bo na dalekiej polnocy jest juz szansa na wiekszy minus. 

Wczoraj zrobilam drugi trening z kolakowska.w ramach jej wyzwania 30 dniowego - ale po 3 dniach przerw.. padlo na brzuch. Dzis boli mnie nawet jak kicham.. to chyba dobrze..;)

18 listopada 2020 , Komentarze (8)

Natchnelo mnie, by sprawdzic swoj stan garderoby. I jestem w sumie zadowolona. Mam tylko:

A. Spodnie: 2 pary jeansow, 4 pary spodni na lato, 2 spodnice, jedna sukienke, jedne dresy.

B. 5 swetrow: jeden na wielkie mrozy, jeden golf, 2 przejsciowe i jeden na lato

C. 5 t shirtow ktore nosze tylko po domu, 3 wyjsciowe i 3 bluzki ( na okazje)

D. 3 koszule, 1 pizame, 2 stroje na silke.

E. 5 par butow ( jedne zimowe, jedne eleganckie, 2 pary adidasow i sandaly)

F. 6 okryc: 2 plaszcze, 1 kurtke na deszcz, jedna na wyjscie skorke i 1 na zime i 1 przejsciowa.

I to tyle. Tzn mam jeszcze 3 czarne koszule do pracy, czarne spodnie i czarne buty, ale to czeka w worku az do pracy wroce, wiec nie uzywam.

Czy to duzo? Czasem wydaje mi sie ze tak. Mamy male mieszkanie i obiecalam sobie ze nie kupie nic bez wyrzucenia czegos. Z niczym nie chce sie zegnac. Wlasnie mysle kiedy cos kupilam ostatnio do ubrania.. i bylo to w lipcu ( z musu rzeczy do pracy) i dobrze mi z tym.

Moje siostry i mama maja SZAFY ubran. Nie rozumiem tego.. no i szafy butow - tego to juz w ogole nie ogarniam.

A jak u Was z garderoba? Szafy pozapychane?

17 listopada 2020 , Komentarze (2)

Posiadanie apki, ktora pokazuje ile w danej godzinie kosztuje prad, plus dziennie zuzycie a co za tym idzie rachunek koncowy - wprawia mnie w dziwny stan uzaleznienia. Nie, nie dlatego ze jak prad znowu dobije do magicznej granicy 100 krn/h to wylacze bezpiecznik. Dlatego ze mam jakis taki spokoj ducha wiedzac, ile rachunek wyniesie i jak to lepiej czasami ugotowac cos 2h pozniej jesli nie ma potrzeby od razu..

A wspominam to bo nie moge spac. A na jednym z vlogow natknelam sie na pytanie ile na zycie tu trzeba przeznaczyc na miesiac dla rodz 2+1. I odpowiedz mnie zaskoczyla. Bo osoba ta napisala ze 27 000 to tak na styk ( zakladajac ze mieszkanie to  10 000) . Pobiezna analiza u mnie wyszla mniejsza - na szczescie - ale my dziecka nie mamy. I prowadzimy typowo domatorski tryb zycia:)

**

Udalo mi sie wyczyscic lodowke do tego stopnia, ze dzis na obiad byly... ziemniaki w mundurkach i  sledzie w smietanowej salatce. Uwielbiam. A nie jadlam  hmmm na pewno od sierpnia. Z racji tygodnia rybnego, kupilam tez kawal lososia, za ktory zabiore sie jutro. Uwielbiam smazona rybe, frytki i sorowka z marchwki z jablkiem.. no niebooo!

Zmoklam wczoraj niby nieduzo, ale na tyle zeby wypic 3 gorace napije jeden po drugim.. na rozgrzanie w sam raz. Nie chce sie przeziebic.

**

Z racji faktu, ze dzis wtorek - czas na wieczorne podsumowanie jezyka w minionym tygodniu. A wiec.. pobilam zeszly tydzien o ponad 3h! Siedzialam/ sluchalam/ gramatykowalam/ pisalam prawie  900 minut. Uff. A wiec system tabelkowy dziala. Motywacja jest. Trzeba to uczcic winem do kolacji;)

14 listopada 2020 , Komentarze (6)

Uslyszalam ostatnio ze niektorzy ludzie musza sie nauczyc byc szczesliwi sami ze soba. I calkowicie sie z tym zgadzam. Ja na szczescie mam ten etap uczenia za soba. Lubie byc sama. I tu nie mowie o byciu singielka, bo to akurat srednio mi sie podobalo, ale o potrafieniu zajecia sie sama soba. Bez spiny. Bez nudzenia sie.  Lubie sie poprzytulac, obejrzec razem film, zjesc posilek, ale nie moglabym wisiec na kims 24/7. Cmokac sie, glaskac niczym pieska i tulic. Paw murowany. A dusze romantyczki mam, pornusy tez lubie ogladac. Zeby nie bylo.

Poznalam ostatnio dziewczyne - z ktora jakos dziwnie nadaje na tej samej fali. Rozmawialysmy 3x, przyjechala do mnie na obiad i wino. Bawilam sie przednie. Z tak naprawde obca osoba. Bardzo to dla mnie zaskakujace. Bo nie lubie poznawac nowych ludzi i o z grozo jeszcze z nimi sie meczyc rozmowa o niczym.. takze sie sama sobie dziwie, jak mi sie to spotkanie podobalo.

* *

Tymczasem dzis sobota, chodzi mi po glowie pizza lub nalesnki.. ale mam malo sera, drozdzy brak a len  w tylku jest zeby isc do sklepu.. na jutro cos wyczaruje z tego co jest..

Tymczasem wracam do ksiazki. Nie za wiele z niej rozumiem, ale jakos brne przez kolejne strony;)

11 listopada 2020 , Komentarze (1)

V wylecial. Siedze sama. Z pelna lodowka. On jak to to uwazal ze musi mi nagotowac zarcia na kilka dni. Masz tylko sobie podgrzac. Nie chodz glodna! Wiec podgrzewam. I ubywa. Jak wyjem co jest, beda rybyyy ..i krewetki. Mniam:)

Dni ciagna sie leniwie jeden za drugim i ta szaroburosc za oknem jest bardzo przytlaczajaca. Tu jeden z ostatnich zachodow slonca - sprzed tygodnia' kiedy jeszcze bylo ladnie. Uwielbiam kolorowe niebo!

 W przyplywie motywacji, wymyslilam sobie grafik na nauke jezyka. Codziennie wpisuje co robie, czy to mowienie ( najmniej), czy gramatyka ( najwiecej) czy czytanie ( staram sie zwiekszac..)czy sluchanie (coraz wiecej, wcz obejrzalam super film po norwesku) czy wreszcie pisanie - to najrzadziej..  i po tygodniu podsumowania wyszlo iz spedzilam prawie 700minut z jezykiem!  Za tydzien postaram sie pobic ten wynik!

Plan na dzis jest jeden - posprzatac chate. Jutro wpada znajoma, wiec jakos musi wygladac...  ale lenia na razie mam.. moze wpierw cappucino sie napije..;)

7 listopada 2020 , Komentarze (3)

W przyplywie natchnienia stwierdzilam ze jesli cos sobie rozplanuje tabelkowo to moze bede sie tego trzymac i wypelniac kolejne pola.. poki co idzie mi niezle. A mowa o norweskim. Tabelka zaklada mowienie, pisanie, sluchanie, czytanie i gramatyke. Wpisuje ile minut z zycia nad tym siedze.. zobaczymy po tygodniu wynik, i bede probowac go pobic w kolejnym tyg.

Jest weekend, jest i wino. Stwierdzam ze takie weekendowe winkowanie jest nagroda za trzymanie sie pionu w tyg. Czy to dobrze czy zle to inna sprawa, ale w dobie pandemii ciezko nie zwariowac z braku pracy. Braku zajecia. Wiec staram sie ten czas jakos sobie wypelniac - tu mowa o parciu na jezyk.

Dieta hmmm.. nie powiem ze lezy i kwiczy ale.. wczorajsza pizza byla zacna. Domowa, na grubym ciescie..taka o:

Nie dalismy rady zjesc calej - ok 42 cm. Taka okraglutka wyszla - lata pracy w pizza hut wychodza, bo umiem krecic :) 

Od wtorku bede sama bo V leci do domu. Raz ze ma swoje swieta za tydzien a dwa kolejna wizyta w szpitalu..latanie w czasach covid'a jest na maxa utrudnione.. ale o tym innyn razem.

30 października 2020 , Skomentuj

1. Na sniadania zaczelo mnie ciagnac na slodkie.. wiec robie owsianke z bananem, malinami, granatem i lyzeczka cukru... zamiast platkow wrzucam kuskus..jest pyszne!

2. Staram sie, jesli pogoda pozwala ruszyc tylek z domu - wczoraj byla piekna i co najwazniejsze sucha jesien! Cudnie sie spacerowalo miedzy kolorowymi drzewami..  i 15km na rowerze zaliczone plus 8km spacer.. wiec nie jest zle!

3. Jezyk kwitnie? Znalazlam 3 partnerow do pogaduszek. Norwega, polke i hiszpana. Z norwegiem czuje sie jak przyglup poki nie pogadamy po polsku, polka jest poziom wyzej i mimo ze rozumiem co mowi to jej zdania sa duzo bardziej rozbudowane - dzieli nas 11 rozdzialow w ksiazkach, wiec mam motywacje by ja gonic... hiszpan mowi gorzej niz ja.. i to z hiszpanskim CIEZKIM akcentem, plus nie zna angielskiego... wiec chociaz tu to ja ciagne rozmowe i co dziwne nasze 1 spotkanie trwalo prawie 90 minut.. bylo smiesznie, i bez spiny.

W czasie wolnym gnije wiec nad ksiazkami... majac nadzieje ze to cos da. Ale przyszly tydz wyglada obiecujaco, co najmniej 4 lekcje z jezykiem. Praktyka czyni mistrza!

Co zas tyczy sie zarcia.. mam czas wiec i tworze...pierwsze sushi za mna.. 

Wiem ze troche nierowne.. ale smakowalo wybornie..

Jest tez i burito...

I oczywiscie, krolowa sniadan - owsianka!

Wspomnialam o jedzeniu, czas wiec i na kolacje!

25 października 2020 , Komentarze (7)

Kupilam wino. Po tygodniu picia tylko herbaty, kawy i cappucino smakowalo jakos dziwnie. Wypic wypilam troche, ale nie wchodzilo mi jak wczesniej. Wiec ostatecznie na wieczor filmowy znalazlam na tylach lodowki zabunkrowane piwo. Do tego poporn i "Inferno" do 2ej nad ranem. Ale wlasciwie 2a to dzis juz 1a, wiec nie bylo tak zle ze wstawaniem na sniadanie.

Dzis w koncu jest cieplej - jakies 12 stopni. Pada, ale da sie otworzyc okna na dluzej niz chwile, co bardzo doceniam.

Zaraz ide robic obiad - niedziela to moja szansa na wykazanie sie w kuchni... tak wiec tajskie noodle;)

A potem wracam nad ksiazki.. juz 1h na duolingo zaliczona..ale jeszcze z 10 lekcji musze powtorzyc zeby mnie nie wykopali z pierwszej dziesiatki i awansuje do kolejnej ligii. Lubie wspolzawodnictwo, wiec latwo nie dam sie wykopac. 

23 października 2020 , Skomentuj

Skoro juz mam karte spowrotem to na dzis wycieczka do ikeii byla zaplanowana. Raz ze temperatura spada z dnia na dzien a w pokoju co sie nagrzeje to ucieka, a dwa ze dawno nie bylam i w duchu niewydawania na alkohol - postanowilam sie czy wlasciwie nas nagrodzic.

Lazilam miedzy dywanami i lazilam.. bo mial byc nie za duzy, najlepiej granatowy, miekki i rzecz jasna nie za kupe monet. Ostatecznie wybralam dosc waski 80cm na niecale 2m czyli idealnie wpasowuje sie kolo kanapy, choc nie ukrywam ze 20cm szerszy by mogl byc ale za takie same pieniadze haha...niedoczekanie;D do tego juz gdzie indziej kupilam granatowe welurowe zaslony, i wrocilam zadowolona z kikoma pierdolkami w torbie - rzecz jasna niezbednymi ;))

Ogarnelam pokoj, rozwinelam dywan, zalozylam zaslony zapalilam swieczki i zaprosilam V na ogladanie. Podobalo mu sie. Cena juz mniej. ALE siedzec na czesci kanapy pod oknem nie czuc juz tego przerazliwego zimna. Grzejnik ustawiony na 1 ( a skala 3 stopniowa z drugim pokretlem od min do max) na prawie minimum.a jest w pokoju przyjemnie! Naprawde przyjemnie cieplo!A cieplo jest warte tych pieniedzy. Zreszta zobaczymy do konca mca jak bedzie szlo zuzycie pradu - w apce wszystko widac, taka nowoczesnosc w domu i zagrodzie;))

Gniote dzis ichnia gramatyke.. na YT jest lektorka ktora ma eszkole jezykowa.. na darmowe vlogimi. Obejrzalam moze 15 a ma nic kolo 800. Dluga droga przede mna. Ale notatki robie. Jakos to idzie..jakos musi wejsc do lba.

A za oknem jakies 5 stopni i leci w dol...

22 października 2020 , Komentarze (3)

W ramach zmuszenia sie do wyjscia ze strefy komfortu jezykowego, dolaczylam do grupy na fb uczacej sie norweskiego. Ale nie na zasadzie, wpisz slowko ktore znasz, tylko z grubej rury napisalam ze szukam kogos do pogadania, moj poziom to to i to. No i odezwalo sie kilka osob. Kilka dziwnych osob tez. Na zasadzie kiedy mozemy sie spotkac. Czy masz faceta? Chetnie ci pomoge. Wiec takich zignorowalam. Normalny byl jeden facet. Norweg.

On byl na wymianie w PL 2 lata temu, wiec cos tam mu dzwoni ale bardzoo kiepsko po polsku. Umowilismy sie wiec, ze dzis zobaczymy jak nam bedzie szlo. Ja z nim.bede po polsku rozmawiac, a on ze mna bedzie ciagnal norweska konwersacje. Dalismy sobie godzine. Jak na 1 raz uwazam ze bylo spoko. Jemu tez sie spodobalo. Mimo ze jak liczyl do 20, to sporo sie nasmielismy nim wydukal dwadziescia;) W kazdym badz razie czulam sie fajnie mogac go poprawiac..on widzialam po minie ze tez pomscil swoje dukanie krzyzem pytan do mnie;))

Kolejne spotkanie online w ndz. Poza tym zlapalam tez kontakt z 2 innymi laskami uczacymi sie jezyka.. poki co piszemy. Wiec jakby nie bylo NAGLE wiele sie w kwestii jezyka zaczelo dziac.

W koncu tez dotarla moja karta! Chyba im napisze cos na obsluge klienta do banku, bo czekalam na nia 8 dni. A do banku mam 400m. Ale tam nie mozna odebrac. Ehhh..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.