Nic tak nie cieszy jak nowa bielizna. Nie zeby jakas wyszukana - bo zwykle gacie z h&m ale tak wygodne, w wysokiem stanem ze najlepiej po domu tylko w gaciach bym chodzila. V rozgladal sie za butami wiec poszlismy razem... masakra w sklepach. Chcielismy nike. On jordany ja jakies zgrabne czarne cichobiegi do roboty... w oslo 3 sklepy na krzyz w centrum maja gdzie na czyms mozna oko zawiesic.. czarnych nie kupilam ale ... szaroniebieskie i owszem. Tzn zamowilam na nike.com bo mojego rozmiaru nie bylo. Teraz czekam i oby pasowaly. Jak nie to odesle.
Zmusilam sie w koncu isc do biblioteki oddac ksiazki. I wziac cos nowego.Szczerze mowiac to nie chce mi sie okrutnie zaczynac nowego podrecznika i nowego poziomu. Jestem chyba zmeczona nic nie robieniem od tygodnia... kuriozalne to nieco, ale prawdziwe. Ale sam jezyk nie wejdzie do lba wiec chociaz duolingo pomeczylam przy 2 kawach...i poczytalam 30min cos dla nastalatkow - to jeszcze w miare mi idzie bo druk jest nie maciupki i jezyk w miare do ogarniecia. Ale musze sie spiac. Znowu. Zapytalam kolesia czy mozemy 2x w tyg przez chwile miec korki - duzo gadania moze mi pomoze... - zgodzil sie. W czw bedziemy rozmawiac o klerze. Juz zacieram rece bo to tak bogaty temat ze czego sie nie dotknie tam piszczy;))
*
Zaczynamy rozmowy o kupnie mieszkania. I wyglada ze to co bym chciala a to na co nas stac to dwie nieco rozne rzeczy. Musza byc 2 pokoje, musi byc sloneczny balkon i centralne ogrzewanie. Nasz bank jak jeden z nielicznych ma opcje kupna miedzy 50-90% mieszkania z mozliwoscia dokupowania po minimum 10% w ciagu 10lat. Nowiutkie mieszkania ALE - nie w centrum. Niby dojechac mozna ale .. zobaczymy. Poki co bedziemy odkladac i przy dobrych wiatrach za rok uzbieramy na wklad wlasny bez rezygnacji z niczego;)