.... czyli kaptur na łeb, pies zapięty i do przodu. No niestety niekiedy to nawet psu pogoda przeszkadza i ze spaceru godzinnego wychodzi 20 minut holowania psa za sobą.
Tak płaczemy za wiosną a w sumie to jeszcze nawet nie było tak ciepło żeby jakieś przebiśniegi się pokazały czy jakieś inne pierwsze kwiatki.. no chyba że nie u mnie. Jak się u kogoś już pokazały to szczęściarz.
Straciłam głowę do planowania co jeść i ile to ma kalorii, ale mam w lodówce tylko dozwolone produkty więc grzeszków raczej nie ma w jakości bardziej w ilości i to cholerne picie.... no nie ogarniam tego, czasami się łapie że w sumie w ciągu dnia czasami wypijam ze 3-4 szklanki picia.
A ruch będzie jak i klienci będą....