Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedzielny spacer...


.... czyli kaptur na łeb, pies zapięty i do przodu. No niestety niekiedy to nawet psu pogoda przeszkadza i ze spaceru godzinnego wychodzi 20 minut holowania psa za sobą.

Tak płaczemy za wiosną a w sumie to jeszcze nawet nie było tak ciepło żeby jakieś przebiśniegi się pokazały czy jakieś inne pierwsze  kwiatki.. no chyba że nie u mnie. Jak się u kogoś już pokazały to szczęściarz.

Straciłam głowę do planowania co jeść i ile to ma kalorii, ale mam w lodówce tylko dozwolone produkty więc grzeszków raczej nie ma w jakości bardziej w ilości i to cholerne picie.... no nie ogarniam tego, czasami się łapie że w sumie w ciągu dnia czasami wypijam ze 3-4 szklanki picia.

A  ruch będzie jak i klienci będą....

  • jestemaleznikam

    jestemaleznikam

    26 lutego 2013, 00:10

    wiosna mogła by już przyjść, a kwiatków też nie widziałam ;(

  • irmina75

    irmina75

    24 lutego 2013, 20:03

    czasem dopada taki kryzys, ja miałam wczoraj. dziś dałam sobie trochę na luz, nie poszłam do pracy, leże i ... tęsknię do jutra, bo jutro do pracy a praca to mega ruch. trzymaj się

  • irmina75

    irmina75

    24 lutego 2013, 20:03

    czasem dopada taki kryzys, ja miałam wczoraj. dziś dałam sobie trochę na luz, nie poszłam do pracy, leże i ... tęsknię do jutra, bo jutro do pracy a praca to mega ruch. trzymaj się

  • Julia551

    Julia551

    24 lutego 2013, 19:59

    Jak nie ma żadnych grzeszków to jest dobrze;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.