- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (39)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 18953 |
Komentarzy: | 408 |
Założony: | 8 stycznia 2013 |
Ostatni wpis: | 7 stycznia 2014 |
kobieta, 39 lat, Katowice
153 cm, 75.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Dzięki Ci Panie Boże za to słońce pal licho że na termometrze chyba z -6 stopni ale się przynajmniej chciało... No i obczaskałam wszystkie okienka lśnią świeże firanki, zasłonki i podłoga w kuchni wypastowana więc postęp jest, a już myślałam że nie będę przed świętami myć tych okien ale pogoda pokiwała paluszkiem i powiedział rusz kopytka bo jak z takimi oknami na święta chcesz zostać to wstyd !!! hihi
Tak wam powiem koleżanki że jak się rozpędziłam to i na wagę wskoczyłam nooo iii miałam tego nie robić bo co się okazało ??? Waga STOIII i dupa niby skrzydła mi podcięło ale po rowerek po raz kolejny z piwnicy polazłam ... teraz szukam ludka co by mi smsy z kopem w d.. wysyłał że mam siąść na niego i z pół godzinki po wiercić nóżkami.
Wieczorem jednak szatan wziął mnie w swoje szpony i zaliczyłam małe piwo i pół kebaba ale s...am to po świętach zakręcę kurek na maxa OBIECUJĘ !!!
... hihihi oj tytuł mi się jakiś żartobliwy wziął, to chyba skutki tej całej "wiosny" co w kalendarzu (TYLKO) przyszła. Niunia już przespała całą nockę, już się lepiej czuje no a z odchudzaniem w przypadku Maji to tak na poważnie zaczniemy od kwietnia bo nie mogę tak radykalnie jej zmienić karmy bo będę miała jazdę z jelitami... a na razie wystarczy mi tych wizyt w służbie zdrowia psiej i zwykłej.
Co do jadła to hmmm wczoraj mi jakiś szatan za uchem gadał co by z koleżankami na jakiegoś kebaba wyskoczyć ale kumpela mnie opanowała i w końcu nie poszłyśmy, ale smaki na mięso i wędliny mam jakieś straszne jak bym była uzależniona od tych wszystkich wzmacniaczy smaków EEEEEEEEEEEEEE
wiosna za 3 tygodnie... masakra
motywacji brak... zajumali....
Mam wrażenie jak by mi ktoś zajumał motywację do walki o zgrabną sylwetkę, może jakiś przystojny trener by mi się przydał albo cuś.
Wiosny jak nie było tak dalej nie ma i chyba do nas nie chce przyjść a już było tak fajnie....
Dzisiaj aktywność fizyczna w pewnym stopniu zaliczona (godzinny spacer z psem i z ulotkami) a zimno jak diabli.
Nie ogarniam facetów, wczoraj się dowiedziałam że mój luźny związek wywołuje u partnera zazdrość i chęć sprawdzania mnie podszywając się pod klienta ( to się już zdarzyło i zaliczyłam wpadkę bo wiadomość nie zbyt odpowiednią napisałam)ehs. Może jestem za stara ale czy według was związek może polegać tylko na rozmowach na gg, wizytach u mnie średnio raz w miesiącu na godzinę- max dwie ?
No i sie dowiedziałam ile ważę, wstyd mi jak cholera ale co zrobić, trzeba spiąć poślady i zabrać się za robotę a nie opierdzielać się ehs.
Waga pokazała 74 kg, lekarka z przychodni powiedziała że te 4 kg spadku od poprzedniej wizyty to nie jest zł wynik ale ja to chyba wiem swoje że za bardzo grzeszyłam i tyle.