Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

CHCĘ POKOCHAĆ SIEBIE !

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8610
Komentarzy: 99
Założony: 5 stycznia 2013
Ostatni wpis: 10 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
odchudzamymisie

kobieta, 31 lat, Warszawa

158 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: pozbyc się 5cm z brzuszka i ud :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 stycznia 2013 , Komentarze (1)

Hej misiaczki!


Krótko dziś. Może to i lepiej:)

  Dziś w większości zrobiłam to, co chciałam. Nie będę się o tym rozpisywała, jest późno.Wiem tylko na kogo mogę liczyć :)  Zaraz ciąg dalszy nauki. Powiem tylko, że oglądając dziś sukienki, dotarło do mnie jak mało czasu zostało.Zatem mam w planach  jeść jeszcze mniej przez ten tydzień i obserwować wagę. Bardzo ciężko jest mi schudnąć przez tabletki.. Ale myślę, że gdy tylko bardziej się postaram.. No nic, jutro zrobię zdjęcia.


15minut i mamy poniedziałek.
Nowy tydzień :
nowe wyzwania,
cele i możliwości..
!


Dziś:
*rozgrzewka Mel
*Skalpel

Posiłki:
*śn: kawa i kromka pełnoziarnistego ciemnego pieczywa z sałatą i ogórkiem,
IIśn.: płatki corn flakes i fit z jogurtem bananowym
O.: dwie łyżki sałatki gyros z kromką ciemnego chleba
K.: mandarynka, kilka łyżek jogurtu.

Tumblr_mg2m25rmp91s23h8do1_500_large


Tumblr_mgkjzikexl1s2z97lo1_500_large


Tumblr_mgky7lby8o1s23h8do1_400_large

UDANEGO TYGODNIA KOTY!

*ściskam*

12 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Misie kolorowe,
dobry wieczór Wam wszystkim!







     Mama jest dziś dokładnie 51 lat na tej ziemi.Z tatą zrobili kolację przy świecach przy winie ( które właśnie także dostałam:D), spacer. Ależ jest szczęśliwa.Miło na nią popatrzeć. Kocham ją. Po kolacji we 3 ( razem z przyjacielem psem ) odśnieżali chodnik. Chyba ich wieczór obejmował także spalanie kalorii  hihi 
   o 10 miałam jazdy, instruktorowi spodobał się mój "amstaff-pitbull " ,który w tym czasie biegał radośnie po podwórku pokrytym śniegiem, wokół taty. Chciał nawet wskoczyć do auta. haha podróżnik :) Mimo obaw było świetnie, popełniłam dużo mniej błędów niż zawsze.Jestem dużo pewniejsza ;). Potem pojechałam do sklepu i  kupiłam sporo jogurtów 0%, płatki kukurydziane, płatki fit z owocami tropikalnymi, wafle ryżowe i wodę:).

 
Odpuściłam dzisiejsze piwkowanie, jutro o 10 wpada świetny kolega i bedzie przez 2 h tłumaczył mi matematykę.. Teraz to jest ważniejsze od imprezy :)..

Ćwiczenia z dziś to: 5min rozgrzewki z Mel B, 35min zumba, 42min skalpel Ewy.

Mama częstowała mnie czekoladką wedla, odmówiłam. Po to się tyle męczyłam, żeby zjeść czekoladę? Nie nie, ćwiczymy silną wolę! :D Osiągamy sukces! Świat Cię lubi!


Jadłospis:

*śn.: kawa i mandarynka,
 * II śn.: dwie kromki chleba z sałatą lodową, ogórkiem zielonym, serem zółtym i oregano,
* Obiadu jako takiego nie było. Kilka mandarynek i spróbowałam płatków które dziś kupiłam, mała garść.pyszne:D
*kolacja: mała gotowana pierś drobiowa z kawałkiem marynowanej papryki i zielonej oliwki, kilka plastrów zielonego ogórka. + 1,5 litra niegazowanej wody przez cały dzień. 


WYTRWAŁOŚCI!







 *ściskam*

11 stycznia 2013 , Komentarze (8)

   Witajcie skarby!


   Zgadnijcie co właśnie robię? ćwiczę od ponad godziny!  Wczoraj umierałam przez zakwasy, na które tak bardzo się skarżyłam, ale po gorącej kąpieli prawie wszystko odeszło, więc postanowiłam że jadę dalej! :))) Mimo, że dziś mam ten kobiecy dzień i lekkie bóle, to jednak nie było moją wymówką. Eliminuje każde. Jest piątek, miałam propozycje pójścia na łyżwy od pewnej kochanej osóbki plus spotkanie z jeszcze innymi ludźmi, ale nie dałam się namówić.Jutro pobudka o 6 i obowiązki.Ciekawe czy, gdy przyjdzie wieczór to postanowię go spędzić na zabawie, przy jak wiadomo kalorycznym alkoholu.
ALE PONOĆ PIWO PO TRENINGU NIE ZASZKODZI,
A WRĘCZ POMOŻE ROZLUŹNIĆ MIĘŚNIE!
Ale nie więcej!;) 
Wiecie jak się cieszę, że złapałam rytm? Jeeeju, czuję że się uda. Na prawdę się uda. Mój problem polegał na tym ,że nie znosiłam monotonnych ćwiczeń bez wyrazu więc  postanowiłam łączyć ze sobą różne treningi. Na początek 50min zumby, która wywarła na mnie wrażenie, a później np. tzw. skalpel E.Chodakowskiej. Dodatkowo fotografia z napisem ,ze efekty będą widoczne już po 4 tygodniach dały mi tyle siły.. Bo przecież po takim czasie na początek potrzebuje jakiegokolwiek efektu. Mam nadzieję, że uda mi się jutro trzymać kierownicę bez ogromnego bólu i nie spowoduję żadnego wypadku. Słaby ze mnie kierowca skoro za każdym razem się boję, że coś źle zrobię. Słabostki. Już po 22. Idę się kąpać, relaks.

Jedzonko z dziś to:
*śn.: kromka chleba białego z serem żółtym, zielonym ogórkiem posypanym oregano, kawa (CORAZ MNIEJ CUKRU, DZIŚ PÓŁ ŁYŻECZKI!!),
*II śn.: 2mandarynki plus taka sama kanapka w szkole,
*O.: kilka ziemniaków z koperkiem, krokiet z sosem musztardowo miodowym, herbata  z cytryną i ok. 5 herbatników.
*Kolacja.. no właśnie: CO JEŚĆ PO TRENINGU? Ponoć błędem jest pominąć posiłek, bo organizm czerpie wtedy zasoby z mięśni (?) i tym sobie szkodzimy zwalniając metabolizm.. ;>.

Kurczę trochę boli mnie kręgosłup, ale to nie istotne.;)


  A Wy co planujecie na sobotę?;)
Będzie poranny trening,
prysznic i zdrowe śniadanie? 


na dziś  =>  http://www.youtube.com/watch?v=kNdz6PPQy4Y









*ściskam*


10 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Dzień dobry !

AAAAAAAAAAA! Myślałam, że rano nie podniosę się z łóżka i nie dojdę do toalety, którą mam na półpiętrze! Schody dziś utrudniają mi życie.. Haha, na prawdę kochani, aż nie poszłam na 1 lekcje, którą był oczywiście wf. Koleżanka musiała mi pomagać wstać z podłogi, gdy kończyła się przerwa.   Przecież nie chciałam robić sobie dnia odpoczynku. Jestem zmuszona? :< Ostro ćwiczę od poniedziałku, ale dopiero poczułam ten ból.Wyczuwam zbliżające się wyrzuty sumienia. Dowiedziałam się, że w tą sobotę mam zajęcia przygotowujące do egzaminu zawodowego od 8 do 12, a przecież mam jazdy od 10 :( myślałam, że załatwię wszystko na spokojnie, ale widzę że dla mnie staje się to niemożliwe. Ale to nic, za prawko też trzeba się w końcu wziąć. Dopijam kawę, na którą rano nie starczyło mi czasu. Zaraz nauka na wos, ale ja przecież potrzebuję snu..

Wszamane rzeczy dziś to:
*śn.: bułka w szkole z szynką i ogórkiem
*II śn.: 3 wafle ryżowe i jabłko
i teraz Obiad: krokiet z soczewicą i surówką z marchewki i jabłka z cytrynką. Plus obecna kawa. Smacznie.
Przewiduję, że na kolację zjem ze 3 mandarynki, bo wypatrzyłam że tatuś zrobił zakupy;)  Może jem za dużo?




Trzymam za Was kciuki.Jak co dzień.







BIEGNIJMY PO SWOJE!;)

** EDIT**

Dziewczyny, jakie wagi są najlepsze? Pytam, dlatego że muszę kupić sobie nową.. Moja daje ciała. Większość z Was używa chyba elektronicznej, skoro zapisujecie wszystko co do grama ;>? Byłabym wdzięczna za pomoc ;). buziak!


                                               *ściskam*

9 stycznia 2013 , Komentarze (2)

 Nie witam.

Mialam dziś bilans w szkole. W związku z nim dowiedziałam się, że ważę 62kg a nie 58 tak jak pokazuje moja waga. Mam takie zakwasy, że nie dam rady się schylić a mimo to, sporo dziś ćwiczyłam. Nie widzę rezultatów. Nie widzę ich! Widzę tylko tych chudzielców wpierdalających batony i wyglądających milion razy lepiej niż ja. Dodatkowo rozmawiałam z rodziną o studiach. Chcieli, żebym poszła do szkoły wojskowej. Wszystko fajnie, gdyby nie egzaminy z fizyki i matmy. Moje najsłabsze strony.Nie mam pomysłu na życie. Wszystko się pierdoli. Znów. Już nie krzyczę. Będę miała jutro mocno zapuchnięte oczy.



                                                *        *        *        *        *

-5min rozgrzewki z Mel B
-10min ćwiczeń na brzuch
-35min treningu Ewy Chodakowskiej( trwa 50 ale nie dałam rady)
-rano na wfie niezła rozgrzewka przy muzyce, skok w dal, taniec.

co dziś zjadłam?
-śn:kawa i garść płatkow fit zalanych jogurtem
-II śn.: 2bułki w szkole z szynką i papryką
-Obiad: czarny makaron z niby sosem słodko kwaśnym z cebulką i grzybami
-kolacja: 2wafle ryżowe.








*ściskam*

9 stycznia 2013 , Komentarze (1)

Nocne powitanie misiów !



          Aktualnie słucham "Medium", polecam tą pozytywną energię zawartą w muzyce i jego słowach!  . Siedzę w ręczniku, wciąż mokre włosy, po kąpieli .Wcześniej udane ćwiczenia, Tak, myślę że były udane, skoro dałam radę zrobić więcej niż dnia poprzedniego. Podążam za Mel B, ćwicząc i słuchając jej na zmiane krzywię się i śmieję sama do siebie. Kozacka babka!
Dziś:
*rozgrzewka 5min
*10min trening pośladków
*10min trening brzucha
*10min trening nóg
*15min trening cardio.
Pominęłam trening ramion ale to dlatego, że moje mięśnie już tak chodziły, że nie dałabym rady.To nic, uda się następnym razem!
Za to dziś na wfie miałam siatkówkę i kosza więc myślę, że i ramionka trochę popracowały. Yup!

Nie mogłam dziś się skupić na niczym.Muzyka kołem ratunkowym.Siostra dziś zadała mi pytanie czy myślałam już o sukience na studniówkę. Odpowiedziałam jej, że pomyślę jak schudnę 5kg przez te 4 tyg. Myślę, że się da. A Wy jak myślicie, uda mi się tego dokonać w takim czasie? 

Jak Wasz dzień?




 











*ściskam*

7 stycznia 2013 , Komentarze (2)

 Po raz drugi dziś. Teraz mówię dobry wieczór . Już nie fatalny, jest dobry.


                                              *       *        *         *        *

Nie poszłam spać, tak jak zwykłam robić po szkole. Mało brakowało! Jednak pomyślałam, że lepiej przecież poćwiczyć niż odpoczywać.Odpocznę nocą. Włączyłam trening Mel'i B, magia! Czuję się teraz cudownie. ;) Po kąpieli, wzięłam się za malowanie paznokci. Zajęłam się sobą. Pewnie jutro ciężko będzie mi wstać z łóżka .. :<


Co robicie gdy następnego dnia macie niesamowite zakwasy, że nawet nie chcecie myśleć o następnych ćwiczeniach?
 

Czas na coś pięknego//















Czas przygotowania psychicznego do jutrzejszego dnia. Posmaruje usta miodem.

NIE PODDAWAJMY SIĘ MISIE!


*ściskam*

7 stycznia 2013 , Komentarze (7)

Witam wszystkich walczących ze swoimi słabościami!


Wczorajszej nocy  zaprzepaściłam wszystko.


Nie przesadzając ogólnie to czuję się jakoś tak:






JEST NAJGORZEJ. +2kg na wadze licząc od wczoraj.Strasznie mnie boli brzuch.Nie wiem co mam robić. Ledwo zaczęłam i już mam odpuścić?Jeszcze chwila i upadnę ..








*ściskam*

6 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Witam Was kochane!


    Niedzielne dzień dobry wszystkim chcącym zamienić swoje marzenia w rzeczywistość.Dziś jestem bardzo zadowolona ze swojego dnia, niby niedziela aczkolwiek staram się ją wykorzystać nie tylko na leżeniu ;).
   Tak jak sobie obiecałam, zmierzyłam się dokładnie, zrobiłam zdjęcia, by za miesiąc porównać siebie do stanu sprzed.
Właśnie odpoczywam po ćwiczeniach, które na prawdę bardzo mi się spodobały! Słyszałam ze a6w, ABS są absurdalne gdy ma się tłuszczyk tu i ówdzie, pozwalają jedynie na utwardzenie naszego brzucha nie wywołując naszych wymarzonych rezultatów w zgubieniu oponki.Sama po sobie to zaobserwowałam, ponieważ ćwiczyłam to przez długi czas.Syzyfowe prace. Chętnie podzielę się z Wami ćwiczeniami ,które od dziś będę skrupulatnie wykonywać. A może któraś z Was już tego próbowała?



http://www.youtube.com/watch?v=jBIqC_WtirM  



Pierwszy Bilans:
*I śn.: 2kromki ciemnego pieczywa z liśćmi sałaty lodowej i plasterkami papryki
, kawa z mlekiem, pół łyżeczki cukru,
*
II śn.: 4 łyżki płatków fit zalanych brzoskwiniowym jogurtem
*obiad: ok.10kopytek z cebulką
*w między czasi
e woda woda i jeszcze raz woda


Myślę, że wystarczy na dziś.


 


Przygotowałam się mniej więcej na jutrzejsze zajęcia, poćwiczyłam, idę się wykąpać i pędzę na spotkanie z przyjaciółką.Myślę, że to dobre zwieńczenie dnia przed ciężkim tygodniem. A co u Was?




*ściskam*







5 stycznia 2013 , Komentarze (11)

witam Was kochane!

 Ciężko jest mi samej trwać w swoich postanowieniach, więc pomyślałam, że do Was dołączę. Jutro rano się zważę, zmierzę poszczególne części ciała i zrobię zdjęcia. Myślę, że jest to koniecznością ,żeby po miesiącu do tego wrócić i wyciągnąć wnioski o porażce lub sukcesie ,na który będę pracowała;))). Przystojny kolega zgodził się, żeby towarzyszyć mi na studniówce.Chciałabym wyglądać i czuć się dobrze, żeby później przejmować się już tylko egzaminami, a nie samą sobą.Nie chcę robić przykrości tacie, gdy ten się napracuje, a ja nie zjem jego obiadu, ale przepraszam tato, mam miesiąc na to żeby doprowadzić się do porządku.Trzymajcie kciuki
*ściskam*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.