hejka
po małej przerwie....
Waga niestety wróciła do tej z początku kwietnia i waha się między 69,8 do 70...
Wzrosła w święta oczywiście, a teraz zamiast się pilnować to przy każdym posiłku myślę co by tu słodkiego zjeść.... I gdyby nie słodycze to dieta moja była by idealna i spadki napewno by byłyy
Dlatego dziś staram się nie jeść wcale słodyczy, i tak przez jakiś dłuższy czas..
Do ćwiczeń też by przydało by się wrócić... Hula hop oczywiście i skalpel (cudownie działa na moją pupkę ;) ))
Teraz małe ogarnianko i lecę na dwór z młodym, dobrze żę chociaż pogoda odpowiednia to większosć czasu spędzam na spacerowaniu albo bieganiu za młodym.....
Powodzenia kochane i przepraszam za ostatnią nieobecność, postaram się nadrobić co tam napisałyście