Nie wiem jak to jest ale jeszcze wczoraj ewidentnie było słychać u mojej młodszej córki szmery w oskrzelach a dziś nic nie słyszę. Na pewno jutro na kontroli doktorowa jeszcze coś tam wysłucha ale sama sie dziwie ze z dnia na dzień taka zmiana. Wiec moze do konca tygodnia jej przejdzie. :) Musze jeszcze tylko z katarem u niej powalczyc nie ma go dużo ale chcialabym żeby juz calkowicie do zdrowia doszła. Natomiast starszej kaszel nie chce przejść. Rzadko kaszle, ale takim typowo odrywającym kaszlem no i oczywiście pozostał jeszcze lekki katar. Zobaczymy co jutro pani doktor powie.
Ja dziś dietę przestrzegałam. A za ćwiczenia zaraz się biorę, bo jakoś znów nie mogłam wygospodarować sobie czasu. Poćwiczę nawet jeśli by mnie miała zastać północ nie odpuszcze , bo muszę w końcu wrócić na właściwe tory , bo przez te choroby wszystkich włącznie z moja rozregulowałam się. I teraz nie mogę się odnaleźć. Mam nadzieję że starsza od przyszłego tygodnia pójdzie już do przedszkola i mój harmonogram dnia wróci do normy :)
Więc kochane znów uciekam jak wczoraj pogania starszą do spania i biorę się za ćwiczenia. :)