Dziś była wizyta u lekarza. O dziwo u starszej niby już nie słychać szmerów. Pozostało pozbycie się kaszlu i kataru. Młodsza to wiadomo tu zaskoczenia nie było, bo sama gołym uchem słyszałam jak jej w klatce chrobocze. No i u mnie też jeszcze kaszel i katar. Ogólnie do czwartku czyli do następnej wizyty leczymy się wszystkie tak samo jak do tej pory nic nie odstawiamy.
Dieta dziś przestrzegana. A ćwiczenia zaraz idę zrobić, bo w ciągu dnia jakoś nie mialam czasu. Właśnie uspilam najmłodszą zaraz zagonię starszą do spania i do ćwiczeń. :) Wiec kochane uciekam nie tracę czasu bo zaraz mi się odechce. :)
Miłej nocki życzę. :)
zurawinkaaa
11 marca 2019, 21:22Podziwiam za tą motywację do ćwiczeń, mimo choroby w domu. Zdrowiejcie tam Dziewczyny szybciutko ;)
Gosia288
11 marca 2019, 23:13Ćwiczenia właśnie zaliczone :) Mnie już męczy to chorowanie wszystkich. Mam nadzieję że młoda do roczku się wykuruje bo to już 23.03.