Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 72


Nie wiem jak to jest  ale jeszcze wczoraj ewidentnie było słychać u mojej młodszej córki szmery w oskrzelach a dziś nic nie słyszę. Na pewno jutro na kontroli doktorowa jeszcze coś tam wysłucha ale sama sie dziwie ze z dnia na dzień taka zmiana. Wiec moze do konca tygodnia jej przejdzie. :) Musze jeszcze tylko z katarem u niej powalczyc nie ma go dużo ale chcialabym żeby juz calkowicie do zdrowia doszła. Natomiast starszej kaszel nie chce przejść. Rzadko kaszle, ale takim typowo odrywającym kaszlem  no i oczywiście pozostał jeszcze lekki katar. Zobaczymy co jutro pani doktor powie.

Ja dziś dietę przestrzegałam. A za ćwiczenia zaraz się biorę, bo jakoś znów nie mogłam wygospodarować sobie czasu. Poćwiczę nawet jeśli by mnie miała zastać  północ nie odpuszcze , bo muszę  w końcu wrócić na właściwe tory , bo przez te choroby wszystkich włącznie z moja rozregulowałam się. I teraz nie mogę się odnaleźć. Mam nadzieję że starsza od przyszłego tygodnia pójdzie  już do przedszkola i mój harmonogram dnia wróci do normy :)

Więc kochane znów uciekam jak wczoraj pogania starszą do spania i biorę się za ćwiczenia. :)

  • zurawinkaaa

    zurawinkaaa

    14 marca 2019, 17:25

    Oby choroba dała Wam już spokój. Zdrowia. Super , że wracasz na dobre tory diety ;) powodzenia

  • zurawinkaaa

    zurawinkaaa

    14 marca 2019, 17:23

    Komentarz został usunięty

  • mama.mikiegoo

    mama.mikiegoo

    14 marca 2019, 08:14

    Chorobo uciekaj, u mnie to samo wszyscy zasmarkani! Eh niech to ciepło już przyjdzie :)

    • Gosia288

      Gosia288

      14 marca 2019, 09:53

      Już by mogła się skończyć. Trzeci tydzień trzyma ja końcówka angina a dziewczyny oskrzela no i mąż przeziębiony. Jeszcze żadne z nas do końca nie jest zdrowe. Też czekam już na ciepełko :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.