Witajcie
Od samego rana u nas sypie i sypie, z małymi przerwami ;) Także treningi dziś konkretne ;) Najpierw byłam odśnieżyć co zajęło mi 20 minut, bo nie było tak dużo roboty. Potem orbitrek i tu 70 minut wyszło
Popołudniu odśnieżałam jeszcze raz i tym razem wyszło 30 minut. Także dziś 70 minut orbitreka i 50 minut odśnieżania :) Wow ładnie wyszło. Woda ładnie wypita, dzień 52 zaliczony :)
Jeśli chodzi o dzisiejsze jedzenie, to było postne. Dziś środa popielcowa czyli post i tak też było u nas.
śniadanie: chleb z pastą makrelową (sama robiłam) plus pomidorki
II śniadanie: jabłko,winogrono i pomarańcza
obiad: ryż, brokuł i ryba z piekarnika i skubnęłam czekoladę z lawendą :)
przekąska: zawijasy z ciasta francuskiego z serem
kolacja : kisiel ( nie miałam na nic innego ochoty)
Łącznie wyszło 1453/1700 Jest dobrze.
Po obiedzie w sumie byłam pełna i mogłabym nic nie jeść, bo popijałam jeszcze wodę. Ale żeby nie było poniżej 100 kalorii to zjadłam podwieczorek i kolację.
Od kilku dni robiłam czystki w znajomych. Wiele osób nie udziela się od kilku lat. Były też jakieś dziwne konta, które też usunęłam. Jeśli ktoś został usunięty, a udziela się, to dajcie znać. Bo mogłam przypadkowo usunąć. Mam teraz swoje grono :) Na które mogę liczyć i Wy również możecie na mnie liczyć.
Działamy, walczymy i nie poddajemy się. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam ;) :*