Tytuł został mi nadany...Zostałam mianowana tytułem WASZA KRZYKLIWOŚĆ...A zgadnijcie dlaczego?! Takkkkkkkkkk bo ja dużo krzyczę... :( :( smutne ale prawdziwe. Wczoraj i dziś przeszłam sama siebie i dlatego Pan M mianował mnie takim tytułem ... Nie, nie jestem zła, bo należy mi się taki własnie tytuł.
Staram się panować nad krzykiem ale nie zawsze mi to wychodzi....Wiadomo ma to też związek z Panem M. i Naszą rozmową na którą czasu brakuje...a jutro wyjeżdża.... Tak więc dziś wieczorem mamy okazję....
Dziś po porannym małym co nieco......Pan M. mocno mnie objął, a kiedy powiedziałam puść mnie, odpowiedział, nie ma takiej opcji :) Miło słyszeć takie słowa....a jeszcze milej słowa...K.... Cię......
Wasza Krzykliwość a nie umie rozpocząć rozmowy aż niesłychane.... prawda?!
Posiłkowo hmmm fotki wstawione wcześniej....