Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1066146
Komentarzy: 36967
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 14 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 maja 2016 , Komentarze (8)

No i mamy poniedziałek...Nowy tydzień... Już jesteśmy po Komunii... Imprezka udana. Atmosfera? Hmm...ogólnie atmosfera była spoko. jeśli chodzi o gości...to przybyli dziadkowie tzn byli teście, chrzestna też dojechała z dziećmi. Tatuś dziecka nie zjawił się na uroczystości. Pokazał jak bardzo zależy Mu na dziecku. Jeśli chodzi o chrzestną to...atmosfera taka napięta tzn. ja z Nią nie rozmawiałam, jakoś tak wyszło bo szybko się zawinęła z teściami. Przy wyjściu powiedziała tylko do Mojej córki... mam nadzieję,że teraz odwiedzisz ciocię... Kurczę blade przez 6 lat się nie interesowała, nie pisała nawet życzeń dla dziecka, nie pytała o dziecko...A Ona teraz wyskakuje z takim tekstem? Co Ona sobie wyobraża....Jak dla mnie brak słów. Ale nie będę się o tym rozpisywała. najważniejsze,że uroczystość się udała i goście dopisali. A i pogoda bajka :) słońce grzało jak szalone :)

Wczoraj humor i pogoda dopisywała...a dziś dopisuje tylko pogoda...Niestety...Dziś nie dopisuje humor...Mam nadzieję,że do jutra humor wróci... 

21 maja 2016 , Komentarze (8)

Jak ten czas goni...Dopiero co był poniedziałek a już mamy sobotę :( a Komunia już jutro...Cały tydzień zalatana i nawet nie miałam kiedy wejść coś napisać. Dziś pozostały jeszcze takie niedobitki w postaci świeżych owoców i warzyw. Dziś nocka u mamy trzeba wszystko przygotować stoły poustawiać wszystko ogarnąć. Nie mam już siły po ostatnim pieleniu w ogródku. Mało tego za oknem robi sie ciepło...na dodatek dostałam @ :( echhhh jak się wali to na całego. Cały czas się zastanawiam czy aby na pewno wszystko kupiłam i załatwiłam ?! Czy wszystko będzie dobrze, czy wszystko wypali? Czy będzie wszystko przebiegało tak jak sobie to zaplanowałam ? Pytań miliony...a odpowiedzi? Hmmm brak. Mało tego zastanawiam się czy szanowny wyrodny tatuś się zjawi? Czy może po tym jak powiedział,że nie da dziecku numeru telefonu utnie do końca kontakty?! Wielka niewiadoma. No i chrzestna...Odpowiedziała na zaproszenie,że będzie ale jakie będą Nasze relacje? Tego nie wiem... Same niewiadome.... A odpowiedzi zostaną udzielone już albo dopiero jutro. No nic pozostaje czekać na jutrzejszy dzień. Najważniejsze aby to był najwspanialszy dzień  dla dziecka bo to Jej święto :) 

Trzymajcie za Nas kciuki aby uroczystość przebiegła bez kolizyjnie :) Pozdrawiam 

16 maja 2016 , Skomentuj

wcielo mi w poprzednim poscie

16 maja 2016 , Komentarze (10)

Takie oto cudenka zrobilam dzis..podziekowania dla gosci komunijnych... i takie oto podziekowanie dla dziadkow i chrzestnego 

15 maja 2016 , Komentarze (10)

Udało się jakos wstawić ostatnie żarełko... tu mamy jajecznicę , chleb z ziarnami plus hummus i papryczka słodka mini

A tu własnoręcznie  zrobiłam paste z awokado :) ja wiem żadna filozofia...:) 

Kanapeczki z ogóreczkiem i mielonym 

Bigosik wspólnie robiony z Panem M :)  i lasania wpadła...

 bułeczka grilowa z humusem 

leczo warzywne z kiełbaska

Taki deser wpadł 

 koktajl z truskawek 

bigosik 

14 maja 2016 , Komentarze (6)

Sobota trwa...A co robię ja???? Otóż wstałam po 7 mej chwilkę i już nie mogłam zasnąć...O zgrozo dzień w którym nie trzeba wcześnie wstawać a ja jak na złość spać nie mogę. Ale i tak bywa. Postanowiłam się zważyć i zmierzyć... Zadowolona i nie... niezadowolona bo w ciągu miesiąca przytyłam 2 kg i mam więcej o 14 cm... Ale zadowalam się tym,że w ciągu tygodnia schudłam 0,9 kg...Uważam,że jest dobrze. Pomiarów nie robiłam miesiąc to nie mam co porównywać. 

Po porannym pomiarach przyszedł czas na śniadanko... po śniadanku czas na zrobienie śniadanka dla rodzinki...później czas na porządki...musiałam zrobić porządek z ubraniami dziewczynek.. zajęło mi to dwie godzinki... Dziewczynki przymierzały i co za małe to do worka...Masakra....ile tego było... Później obiadek...po obiadku prasowanie a między prasowaniem wstawienie kolejnego prania :) Oj zawrotne tempo... Chyba tak mnie wzięło po wczorajszym krzyku :( Energia od rana mnie nie opuszcza... i pomimo ulewy za oknem humor dopisuje :) a jak jest u Was ?

13 maja 2016 , Komentarze (7)

Oj to się nazywa piątek 13 go....Rano super bo waga znowu pokazała mniej. Co mnie bardzo ucieszyło i dało siłę na dzisiejszy dzionek. wiadomo rytuał jak co dzień, dzieci do szkoły, później zapłacenie rachunków i wizyta z młodą u laryngologa...No właśnie wizyta u laryngologa...Zanim do niego  dotarłam szukałam dziecka po szkole, bo w sali w której powinna być według planu, nie było... Łapię za klamkę a tam cicho, głucho...Szukałam dziecka po całej szkole bo nikt nie umiał powiedzieć, gdzie jest klasa...W pokoju nauczycielskim powiedziano, że sala ta i ta... a ja tłumaczę,że tam nikogo nie ma... I co??? Nikt się za bardzo nie przejął...A ja? Ja szukałam po wszystkich salach gdzie ma lekcje...Kiedy Ją znalazłam, mało nie na wstawiałam nauczycielce...Ale na to zbytnio nie miałam czasu, bo za 15 minut miałam się z dzieckiem znaleźć u laryngologa w gabinecie...Normalnie jak jakimś odrzutowcem jechał Pan M...abyśmy dotarły na czas...Wizyta przebiegła ok... Laryngologicznie jest ok...Co bardzo mnie cieszy...Później szybkie zakupy i czas do domu. A w domu...W domu się działo..Oj się działo. Zaczęłam robić porządek w szafie, dziewczynki przemierzały ubrania, co za małe na wydanie... I młoda dała tak popalić,że głowa mała... Jak ja się darłam :( szok... Już dawno tak nie krzyczałam...Aż Pan M wsiadł na mnie...Nie powiem słusznie zrobił. Bo powinnam panować nad swoimi emocjami :( A u mnie wszystko się kumuluje ....komunia,okres,i na dodatek komisja w Zusie...Wrrr...Nie wiem jak ja wytrzymam najbliższe 2 tygodnie?  

 

Miłego wieczoru  :)

12 maja 2016 , Komentarze (2)

Jak te dni szybko mijają... dziś już mamy czwartek...Szok... Dobry tydzień do komunii...Ajjjj stres i to wielki.... Dziś dokupiłam ogóreczki,kapustę i buraczki....I obowiązkowo wodę mineralną....Samopoczucie? Zestresowane...Mało tego,że komunia zbliża sie wielkimi krokami to.... to jeszcze nie mam terminu komisji z ZUSu...a bez wyniku komisji, nie mogę dołączyć reszty brakujących dokumentów do rodzinnego,alimentów i 500 + ....Ciągle wypisuję tylko oświadczenia...i wszystko przeciąga się w czasie... Lipa....Ciekawe czy to jest warte zachodu, bieganiny...No ale poczekamy, zobaczymy.

Dziś zakupiłam bajeczne balerinki :) kolejne do kolekcji :) Troszkę poprawiły mi humorek... Nie to,żebym miała zły,ale.....ale tak jakoś smutaśnie mi dziś jest. Nie wiem czy to zbliżający się okres tak na mnie wpływa? Czy może obawiam się,że były mąż zjawi się na komunii córki? Czy może lepiej było załatwić lokal, a nie w domu? A już sama nie wiem....Ale wiem,że dzięki wsparciu bliskich dam radę...

Miłego wieczoru :)

11 maja 2016 , Komentarze (9)

Tak jest melduję... że waga drgnęła...jest mnie mniej 0,3 kg...Może szału nie ma ale jest jakaś zmiana...Stając na wagę aż gębusia moja ułożyła się w rogala  :-D

Wiem  dla niektórych to może być nic ale dla kogoś kto wiecznie zmaga się z kilogramami to jest krok do przodu. Wiem wiem długa droga przede mną,ale staram się. Nawet wdrożyłam wodę mineralną huraaaaaaaa...Posiłkowo też jakoś nie ma tragedii. Pogoda za oknem dostarcza dobrego humoru :) może dlatego jakoś specjalnie się nie objadam ?! A może cieszę się,że Pan M jest w domku...

Dziś kolejne zakupy do komunii, dziś padło na napoje...i tak się zastanawiam, czy aby nie za mało... w sumie 16 butelek Tymbarka, 2  Fanty, 2 Pepsi, 4 soki w kartonie...To wszystko na 25 osób. Zapowiadają niby ciepło... hmmm ale z drugiej strony picia nigdy dość tym bardziej,że to się nie z terminuje...A Wy jak uważacie? Czy to mało czy dużo? A jutro planuję zakup ogórków, buraczków, kawy, herbaty...Mięsko zostawię sobie w sumie na sam koniec...

Pogodowo za oknem obecnie deszczowo...burzowo... w każdym razie mokro :) ale ważne,że wszyscy razem..Udanego wieczoru :)

11 maja 2016, Skomentuj
krokomierz,345,3,21,10982,2095,1462917600
Dodaj komentarz

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.