- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (179)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1066970 |
Komentarzy: | 36973 |
Założony: | 17 kwietnia 2012 |
Ostatni wpis: | 19 listopada 2024 |
Postępy w odchudzaniu
Pierwszy dzień z dieta " Smacznie dopasowana " dobiegł końca. 4 posiłki co 4 godziny. Niektóre zmodyfikowałam coś dodałam i coś odjęłam. Na śniadanie miały być 3 kromki chleba z miodem, ale bym nie zjadła, bo już po dwóch mnie mdliło. Z racji tego,że dawno tyle miodu nie jadłam ;) Ogólnie mogę powiedzieć,że nie czułam głodu. Przeglądając menu stwierdzam,że jest smaczne i łatwe do wykonania. A co najważniejsze obiady i kolacje mogę podawać dzieciom. No i M nie będzie głodny jeśli zje z Nami obiad , bo jest mięcho :D Moim sukcesem jest wypicie 1,5 litra wody ufffffff dałam radę. Niby powinnam więcej , tak jak w rozpisce ale nie mogę ;( sama woda mi się odbija ;( Może i dojdę do takiej ilości ;) Wszystko w swoim czasie. Aby się zmobilizować do picia wody, na butelce narysowałam 2 kreski. Jedna pokazuje ile płynu muszę wypić do 10, a druga ile do 16 :) Ogólnie woda podzielona jest na 3 części :)
Jeśli chodzi o zakupy do diety, daję radę. wczoraj kupiłam na dzisiejszy dzień, dziś na jutrzejszy a jutro kupię na resztę dni ;) bo większość będę miała :) To jest duży plus,że nie muszę wiecznie kupować ;) i zagracać lodówki hihihi bo są też inni domownicy :D
Samopoczucie może być. Mimo pokus jakie dziś miałam , dałam radę i z tego jestem dumna :D A to Mama mnie kusiła słodkim, a to M kusił ciasteczkiem ;) Swoją drogą miałam nie przyznawać się M ,że wykupiłam dietkę ale nie wytrzymałam ;( i teraz będzie lipa jeśli nic nie zgubię ;( NO nic bynajmniej będę wiedziała,że diety nie są dla mnie i muszę pozostać taka jaka jestem ;(
To tyle z dnia dzisiejszego ;) Walczę dalej :D
Powodzenia Kochani :) Dobrej nocki życzę :)
Witajcie Kochani :) Jest, mam :) Dziś przyszła dietka :) Ale byłam podekscytowana hihihi gdy zobaczyłam jadłospis na ten tydzień bardzo się ucieszyłam. Jest to co lubię, tylko przeraża mnie ilość pieczywa ;( no ale może tak ma być ? Limit 1500 kalorii mam, zaczynam od jutra ;)
Obiadek na jutro już gotowy mniam, mniam ( ale co to, to dopiero jutro aby apetytu Wam nie narobić )
Zamieniłam kilka posiłków, ale większości nic nie zmieniałam :) Przeraża mnie też troszkę,że kolacja ma być tak późno, bo o 18.30 a ja w tygodniu chodzę spać przed 21 ;) No nic zobaczymy, jestem dobrej myśli ;)
Dobrej nocki życzę i wspaniałego poniedziałku :) Pozdrawiam serdecznie :)
Witajcie Kochani
Stało się, zrobiłam to, inaczej nie mogłam. Nie daję rady, a nawet jak daję to na chwilę ;( Jest mi źle, jest mi wstyd przed samą sobą,że nie dałam rady. Może nie do końca, ale 70 % dałam. To był impuls, który kosztował mnie 99 zł. Zamówiłam dietę Smacznie dopasowaną. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale chcę spróbować. Może dzięki temu będę miała jasny obraz co jest dobre a co złe? Może dzięki temu nauczę się jeść z głową na dłużej a nie tylko na 2 tyg ;( W niedzielę mam dostać plan diety,aż nie mogę się doczekać. Jestem podekscytowana na maxa :) Oczywiście M się póki co nie dowie. Jeśli uda mi się coś zrzucić to Mu powiem ;) Dieta na 2 m-ce....Oby ta stówka nie była całkowicie stracona ;)
Powiem szczerze,że boje się, tego co zobaczę w niedzielę. Boję się,że nie sprostam nawet takiej diecie,rozpisanej :( Pisząc to aż mam łzy w oczach ;( Złapałam ewidentnie DOŁA na MAXA ;(
Teraz pytanie do osób posiadających właśnie taką dietę. Czy zmobilizowało Was to? Czy faktycznie człowiek chudnie? Czy jest to katorga, czy raczej dopasowane menu? Będę wdzięczna za odpowiedzi.
Czas poczytać co u WAS. Dobrego wieczoru życzę.
Witajcie :)
Minął tydzień mojej zmiany...zmiany w postaci aktywności, którą wykonywałam w 100 % każdego dnia po 40 minut ćwiczeń. Ciężko było ale dałam radę. Zmiana nastąpiła także w menu, notowanie i fotografowanie. Z tym też dałam radę. Może nie było rewelacyjnie, ale dla mnie nastąpiła duża zmiana. Nie podjadałam,a to już duży sukces. Nie zamierzam się poddawać, kolejny tydzień przede mną. Plan aktywności, jakiś w głowie jest ale oficjalnie zapiszę go juto, gdy będę znała plan lekcji dzieci. Menu tez jako takie spisane, tzn propozycje. Jutro zamierzam też dołożyć hula hop ;) leży biedne zakurzone ;)
Samopoczucie moje może być, może nie schudłam przez ten tydzień tyle ile bym chciała ale moje ciało po tym tygodniu takie jakby jędrniejsze się stało. Kolejny tydzień przyniesie spadek ;) Najważniejsze to wprowadzić aktywność i to kontynuować :)
Problemy mam jeszcze z piciem wody, może i tego się nauczę. Jak wiecie podjęłam się wyzwania " zero słonego " dziś dzień 1 zaliczony, a orzeszki kusiły :)
Dziś dzień wolny od aktywności,dziś skupiam się na ogarnięciu dzieci do szkoły.
Miłego wieczoru Wam Życzę :) Pozdrawiam