Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1066993
Komentarzy: 36973
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 19 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 września 2017 , Komentarze (25)

Witajcie 

Jestem, mam się dobrze ;) ostatni dni nie pozwoliły mi na wpisy. Czytałam jednak i czasami komentowałam Was ;) Dziś mija 17 dzień SD nie poddaję się :) Trwam :) Słonego nie jem już 25 dni :D Jeśli chodzi o picie wody, też staram się minimum 1,5 litra pić. Czasami jest więcej. Może gorzej z aktywnością, na pewno dużo chodzenia jest u mnie. 

Oj nie poddam sie, nie teraz...Jestem już po @ i troszkę czuję się napęczniała. Oby to nie pokazało sobotnie ważenie ;) 

A co u mnie ? Jak dni mijają ? Wczoraj byłam u psychologa, długo rozmawiałyśmy...Był mały wywiad : diagnoza ? Depresja. Pani stwierdziła,że nie ma jakiejś tragedii na chwile obecną. Dalej jest u mnie główny problem "nie umiem myślec o sobie, nie umiem pokochać siebie "  Dlatego zawzięłam sie jeśli chodzi o dietę,może jeśli schudnę,to...... pokocham siebie ?! Nie wiem :( Kolejna wizyta za miesiąc. 

Ostatni dni były bardzo burzliwe, jeśli chodzi o relacje z Moją córką :( Powód ??? Okazało się,że Moja mała córeczka została kobietką ;) Więc juz wiem, dlaczego tak się zachowywała ;(  M się śmiał,że jeśli jeszcze Jego córka dostanie @ i wszystkie będziemy miały w jednym czasie, to On oszaleje :D Biedny .... 

To tyle póki co u mnie ;) Pozdrawiam serdecznie :) 

24 września 2017 , Komentarze (26)

Omlet z bananem i żurawiną ;) 

Jogurt z jabłkiem i miodem ;) 

Duszony kurczak z marchewką :) 

sałatka z jajkiem, pomidorem, ogórkiem polane  sosem ( musztarda, oliwa z oliwek i miód ) sałatka mnie zwaliła z nóg :) heheh

23 września 2017 , Komentarze (33)

Witajcie Kochani 

Pragnę Wam się pochwalić, kolejnym spadkiem :) Ubyło 0,7 kg i po 1 cm piersi, talia, brzuch i biodra. Fakt nie ma spadku 1 kg jak tydzień temu, ale jest 0,7 ;) Nie powiem że jestem zła....Cieszę się,że waga spada, cm spadają :) Staram się trzymać diety, czasami coś zamieniam. Jednak staram się trzymać mniej więcej godzin posiłków. Nie objadam się, czasami wpadnie cukierek, ale nie jem kilogramami jak kiedyś. 

Jeśli chodzi o aktywność na 3 treningi w tym tygodniu wykonałam 2 ;) też nie jest zły wynik, zważywszy że w tym tygodniu byłam zmuszona nocować u rodziców. Nie dałam się namówić rodzicom na podjadanie hihih nawet tata powiedział,że nie mogę nic ponad program ;) Nic poza tym co mam w diecie :) hahahah 

Od początku diety schudłam 1,7 kg oraz ubyło po 2 cm w piersiach, tali , brzuchu i biodrach. Taki wynik po dwóch tygodniach a w zasadzie po 12 dniach :) ładnie . Uważam,że wynik jest ok. Oby tak dalej, jestem coraz bliżej celu, aż nie moge w to uwierzyć. 

To tak w skrócie ;) Musiałam się z Wami podzielić moją radością :) 

Pozdrawiam Wszystkich i życzę miłego weekendu oraz spadków :) 

20 września 2017 , Komentarze (24)

Śniadanie ( chleb razowy ze słonecznikiem plus serek almette i szynka ) 

II Śniadanie  jabłko, kiwi, orzechy i miód ;)

Obiad Schab z warzywami zapiekany w foli :)  ( warzywa zamarynowane bajka obiad :) 

Kolacja marchewka z jabłkiem i orzechami :) cos wspaniałego :) 

16 września 2017 , Komentarze (36)

Witajcie Kochani :)

Minął tydzień od nowych zmian, no ok 6 dni ;) Ponieważ dietę dostałam z menu od poniedziałku. Tak bardzo bałam się,że waga jednak nie będzie mniejsza ani cm nie spadną, gdyż za dwa dni ma się pojawić @ . Wstałam jednak z nadzieją, poszłam  do łazienki, staje na wagę...a tam ;) tadammmmmmmmmm waga spadła, cm spadły :) 

Schudłam 1 kg

cm mniej po 1 cm piersi, talia, brzuch,biodra, udo ( w najgrubszym miejscu) i łydki ;) Łącznie - 8 cm :D 

Nie macie pojęcia jak się ucieszyłam. Starałam się trzymać diety, czasami zamieniałam produkty, czasami w ostatniej chwili robiłam coś innego ( ale wszystko z listy ) Treningi miałam 3 wykonałam. Nie były specjalnie męczące, dałam radę :) 

Jestem pełna nadziei że jednak można i się da ;) ja wiem to dopiero 1 kg mniej a gdzie tu jeszcze....ale to pozwoliło mi uwierzyć,że dam radę ;) Mimo choroby dziewczynek, nie złamałam się ( może też dlatego,że miałam wszystkie produkty potrzebne do diety ) ale starałam się jadać o wyznaczonych porach, pić wodę. Z wodą może nie było tyle ile pokazywało mi w rozpisce, ale te minimum 1,5 litra codziennie piłam. Zauważyłam nawet bardziej napiętą skórę na udach ;) czy to skutek picia wody ? 

Póki co to tyle :) dziękuję Tym co we mnie wierzą ;) Ściskam gorąco i życzę miłego dnia :) :) 

14 września 2017 , Komentarze (24)

Witajcie Kochani ;) Wpis taki na szybko, ponieważ obie dziewczynki mi się rozchorowały. Moja walczy ciągle z temperaturą. 

Ale teraz o diecie. Jak mi idzie ? Dziś dzień 4 pobiłam rekord wody 1,76 litra :D Brawo Ja :) Jadam o planowanych godzinach posiłki, a przynajmniej staram się. Nie czuje jakiegos wielkiego głodu, między posiłkami. Mimo zawirowań z dziewczynkami daje jakoś radę. Waga od zeszłego tygodnia spadła i utrzymuje się, oby tylko taka została gdy w sobotę będzie pomiar ;) Fajnie by było zobaczyć spadek, to dałoby mi motywację do dalszej walki. Wiedziałabym,że warto walczyć dalej. Póki nastawienie moje jest ok i oby takie zostało ;)

A jak u Was Kochani walczycie ? Pamiętajcie,że w grupie siła :) Pozdrawiam, dobrej nocki życzę :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.