Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem zwariowana 25 latka, no moze teraz juz mniej..zawsze mialam problem z tusza, mam endencje do tycia ...kiedy poszlam do liceum swietnie schudlam, na studiach jeszcze bardziej stalam sie pewna siebie, bylam zadowolona z tego jak wygladam, gdy poznalam obenego partnera wszystko sie zmienilo, zaczelam tyc bardzo szybko, w okolo roku przytylam jakies ponad 30 kg, patrze w lustro i nie wierze wlasnym oczom, jak moglam doprowadzic sie do takiego stanu, to straszne jak wygladam, jestem paskudna, nie podobam sie sobie, najchetniej wyrzucilabym z domu wszystkie lustra.Musze schudnac, musze odzyskac dawna sibei by byc szczesliwa

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37303
Komentarzy: 830
Założony: 10 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 1 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ewelinuss

kobieta, 37 lat, Włocławek

168 cm, 74.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

dobra dobra zwaze sie jutro od rana, ale dzis tez sie zwaze, sama dl asiebie bo nie wytrzymam hehe, no to 15 minut aerobiku bylo, prysznic juz tez byl i lece, milego dnia zycze i trzymajcie sie, nie dajcie sie kilogramom, JESTESMY NIEPOKONANI

18 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

noi niestety nie moge sie zwazyc na czczo, moja waga odmowila posluszenstwa, nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ratunkuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu, zjadlam juz sniadanie, czy jak sie zwaze po poludniu to ma sens?bede wiedziala ile tak naprawde waze?

śniadanie:

3 x lekkie pieczywo= 60 kcal

1 x plasterek zółtego sera=35kcal

1 x plasterek szynki= 15kcal

serek danio=168 kcal

herbatka malinowa bez cukru:)

 

Ale jestem zawiedziona,ze nie moge sie zwazyc, chyba baterie padly w wadze, zawsze mam pecha....no coz zwaze sie po poludniu, tylko nie wiem czy to prwidlowe wazenie sie po sniadaniu...bo dotychczas nei bede nic juz jadla...bede tylko po sniadaniu, zwaze sie gdzies po 14.

obiad:

4 kromki chleba tostowego= 260kcal

1x plasterek szynki=15kcal,

 2 plasterki sera zoltego=70kcal

ketchup= 70kcal

Razem:693 kcal

17 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

ha juz wiem ile maja platki, kupilam sobie wage elektroniczna i wazy mi dokladnie co do grama, no ja widze, ze dokladalam sobei niezle gramy, okazuje sie ze cos wazylo o wiele mniej, ale to chyba z korzyscia dla mnie, mniej zjadlam hehe

 

Mam pytanko, bo nie znalazlam w kalkulatorze kalorii, chodzi mi o ciasto, a mianowicie, mama robi ciasto ciemne, to jest cos jak babka, smak ma taki czekoladowy, ale jest bez zadnej polwey nic, tylko jest takie w smaku jak babka czy cos, czy to myslicie jest lakoryczne?moglabym zjesc, sklad jajko maka cukier puder proszek do pieczenia, kakao?

 

No dobrze dzis bylo ponad 60 minut domowego aerobiku, wiec ze spokojnym serduszkiem moge isc spac, dobranoc moi kochani

17 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

No powiem szczerze, ze ciezko bylo wstac:)bo bola miesnie brzucha i bioderka, robilam wczoraj duzo roznych sklonow i brzuszkow i mi teraz wyszlo hehe, ale nei poddaje sie, bede cwiczyc regularnie i bedzi eok, najgporsze sa te pierwsze podoboje:)

Sniadanie:

Platki kukurydziane:180kcal

mleko 0,5%(300ml)=105kcal

cukier(łyzka)=60kcal

 

nie wiem jak mam liczyc platki..wzielam z 4 garscie, ile to mniej wiecej kcal?

To teraz lece na 15 minut domowego aerobiku, potem prysznic i lece!

Powodzenia kochani, milego dnia, bede wieczorkiem

obiad:

2 xsteki drobiowe=272 kcal

1 x plasterek zoltego sera=35kcal

5x lekkie pieczywo=100 kcal

kilka plasterkow ogorka =moze 1kcal:)

Razem dzis 753 kcal

 

17 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

i robi sie ciekawie....nie moge juz chodzic, wszystko boli, matko...

16 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

jestem wypompowana...wlasnie usiadlam, aerobik 60 minut, rano bylo 15 minut, dzis bylo wszystko fitness, rozciaganie, brzuszki, cwiczenia na tyleczek, łydki, masakra...chyba przesadzilam...miesnie brzucha mnie bola i łydki bardzo , ale to bardzo,a noi biodra jak kladnie na nich dlonie haha, mam nadzieje ze jutro wstane...mam zamiar tak codziennie rano 15 minut, wieczorem 60 minut:)

A jak u was idzie?Spicie juz?

Ale powiem, ze bym cos zjadla

Jutro siodmy dzień odchudzania, wiec w srode bede sie wazyc, juz sie nie moge doczekac, mam nadzieje ze cos spadlo...bo jak nie...to sie rzuce do Wisly, akurat blisko mam, mieszkam tuz nad rzeka.

16 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

No kochane jak tam?Ja juz wrocilam, szykuje wlasnei obiadek i domowy aerobik na mnie czeka, 45minut conajmniej dzis, rano tez dalam czadu, a tak sobie pomyslalam, ze moze dobrym rozwiazaniem byloby np miedzy posilkami gdy jestem glodna zjesc kisiel, albo galaretke na zimno?Ja bardzo lubie, a kisiel czy galaretka chyba malo maja kalorii, co myslicie?

16 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Powiem, ze po wczorajszych wyczynach boli mnie brzuch(czyli ładnie prcował podczas aerobiku)i bola mnie łydki, ale to chyba dobry znak hehe, jestem juz po sniadanku, i tak:

2 x lekkie pieczywo+dzem=86kcal

2x lekkie pieczywo+ogorek= 42kcal

waniliowe mleko do picia 250 ml=160 kcal

I na razie to by bylo na tyle, nastepnyi ostatni  posilek to obiadek, planuje jeszcze prze zjesc Danio, ale na razie nie bo czuje sie bardzo najedzona , no to ja teraz spadam 15 minut aerobiku domowego i spadam do miasta.

Milego dnia!!!TRZYMAM KCIUKI ZA WSZYSTKICH!!

 

No dziewczynki i chlopcy ja juz po aerobiku, ide wskoczyc po prysznic i wyruszam z domu, jak wroce po poluniu obiadek i znowu aerobik, tym razem 45minut dzis daruje sobie bieganie, bo niestety caly czas pada, ehh 

Obiadek:

frytki beztluszczowe z piekarnika=435kcal

rybka mintaj=70kcal

ketchup=45kcal

razem=838kcal

16 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

noi jestem, matko jaka jestem zmeczona, ale babka z domowego aerobiku mnie wykonczyla...najpierw skakalam kilka minut na skakance, a potem 45 minut aerobiku, jutro od rana tez mam zamiar walnac sobie 45 minut i po poludniu, ale nie wiem czy jutro wstanie po dzisiejszych moich pierwszych cwiczeniach...kolana bola, łydki bola, brzuch boli, ale nie zaluje, dieta nie wystarczy trzeba sie ruszac, dzis sobie upatrzylam piekny rowerek, juz sobie wymyslilam gdzie go postawie.No ale zobaczymy troche kosztuje taki rowerek, ehhh ale jestem dobrej mysli, a co u was?Ja umieram ze zmeczenia, dalam jesc swoim zwierzaczkom, jeszcze wczesniej pranie zrobilam, masakra, no ale i dobrze niech bedzie ruch ruch i jeszcze raz ruch, a jak u was dziewczynki idzie?Pamietacie, ze trzymam za was wszystkie kciuki?Buziaki

15 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

no jak tam dziewuszki idzie?jak tam odchudanie?nie dalam sie o nie!!przezwyciezylam chec siegneicia po cos:)nie boli mnie brzuch od miesiaczki i od razu czuje sie lepiej, dzis musialam znowu stawic czolo problemom ale jakos dalam rade, wlasnie wyzywam sie na skakance hehe, skacz ei skacze, a potem domowy aerobik, takze jak sie zmecze wpadne, bede za kilkanascie minutek, buziaczki moje kochane, pamietajcie nei dajemy sie kologramom, dziekuje za uwage, mowila Krowa z telewizji Vitalijek hahahaha 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.