Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lady Amalthea, mam 17 lat. Schudnę, bo chcę w końcu się docenić, przełamać swój strach, zacząć prawdziwie żyć, a nie wegetować i zrealizować swoje marzenia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15634
Komentarzy: 102
Założony: 29 marca 2012
Ostatni wpis: 6 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
LadyAmalthea

kobieta, 28 lat, Szczecin

170 cm, 73.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Po prostu nie mogę tego wytrzymać. Czemu chcąc dobrze zawsze dostaje po dupie? Czemu mi na nim zalezy? A on ma to w dupie. Jest chamski tak jak kiedyś. Ma inne koleżanki, kolegów. A mnie ma centralnie w dupie. 
Płaczę, już nie  wiem co mam zrobić. 
Jak mam znosić jego widok codziennie?
Czuję się jak nikt. 
Czego ja nie mam? 

11 grudnia 2013 , Skomentuj

śniadanie: kawałek twarogu, 3 wafle ryżowe z masłem, gorzka herbata
2 śniadanie: sok jabłkowy świeży, bułka z twarogiem i rzodkiewką, kilka herbatników 
obiad: makaron z sosem pomidorowo-paprykowym mojej mamy :)

10 grudnia 2013 , Skomentuj

śniadanie: dwie kanapki z twarogiem, herbata gorzka
2 śniadanie: sok jabłkowy, herbatniki
obiad: sałatka jarzynowa, 3 wafle ryżowe normalna, 3 paprykowe
kolacja: jogurt pitny malinowy
potem: 2 wafle ryżowe z masłem, woda z sokiem malinowym

JADŁAM PO 18! ZNOWU! MUSZĘ SIĘ OGARNĄĆ!
Dziś pół dnia przespałam i w ogóle źle się czułam. Bo @.

9 grudnia 2013 , Komentarze (2)

sniadanie: ciasteczko owsinane, dwie kanapki z twarogiem, herbata cytrynowa bez cukru
2 śniadanie: dwie empady ze szpinakiem, dwa świeże soki jabłkowe, kawa biała bez cukru
obiad: kacza gryczana z domowym sosem pomidorowo-paprykowym chyba, sok pomarańczowy
podwieczorek:
kolacja:pół serka wiejskiego dużego,  4 wafle ryżowe z masłem i solą, sok pomarańczowy

8 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Witajcie ;)
Podsumowując poprzedni tydzień:
-1 raz basen z Ewą
-niedziela-środa wszystkie ćwiczenia na ramiona, przysiady itd ;) (potem już wszystko mnie tak bolało, że nie dałam rady)
-zero cukru (gdzieś 2 razy posłodziłam miodem na początku i 2 razy gdzieś mama wlała mi trochę soku, a ja nie zdążyłam zaprotestować :D)
-2 razy grałam na klasyku
-bardzo dobrze poszedł mi występ na konkursie 
-nie jadłam słodyczy
- jedyny "fast-food" to były frytki na obiad z surówką z marchewki przed basenem
-zdarzało mi się jeść po 19
-3 razy ćwiczyłam piosenki
-nie odebrałam koszuli ze sklepu
-pamiętałam o kremach żelach itd, gorzej z masażami, ciepło-zimnym prysznicem
-nie ćwiczyłam nic większego

Mimo to, poszłam sobie w nagrodę za konkurs i za ten tydzień (który i tak był ciężki:) na pizzę z rodziną. Nie mam sobie za złe tych "przewinień". Ten tydzień będzie jeszcze lepszy!

W tym tygodniu:
-1 raz basen z Ewą
-odebrać koszulę ze sklepu
-pójść do dermatologa w piątek, potem kupić stanik!
-3 razy grać na gitarach -klasyk, elektryk(Again-Flyleaf)
-nie słodzić cukrem
-nie jeść słodyczy
-nie jeść fastfoodów
-nie jeść po 18(w najgorszych przypadkach jogurt)
-kremy, żele, odżywki, masaże, ciepło-zimny prysznic
-ćwiczyć z hantlami ramiona we wtorek,czwartek,sobotę
-1 raz ćwiczyć coś większego(może być pół jednego dnia, pół drugiego, jeśli to np skalpel)
-3 razy ćwiczyć kolędę na bożonarodzeniową w piątek
-robić przysiady wtorek,czwartek,sobota(20,25,25)
-nie jeść białego chleba
-chleb jeść jedynie na śniadanie lub drugie śniadanie
-zrobić ciekawą prezentację o wikingach na historii we wtorek
-ograniczam komputer, więc - najwięcej 3 godziny przy laptopie dziennie(bez tej chwili rano)
-oddać "Mistrza i Małgorzatę" do biblioteki
-przeczytać "Cierpienia Młodego Wertera"
-zacząć czytać "Kordiana"
-wejść na strony uczelni i wypisać sobie co jest potrzebne przy rekrutacji
-nauczyć się 5 norweskich słówek, założyć zeszyt do nauki norweskiego
-kupić krem z eveline na rozstępy
-codziennie robić "pompki" przy ścianie pon-sobota(25,25,30,30,35,35)

Sobota jest dniem dla mnie, w którym mogę sobie pozwolić na zjedzenie czegoś z "zakazanej listy".
Żeby nie zapomnieć - w najbliższym czasie chcę założyć bloga!
A na święta chcę zrobić chatkę z piernika.


Jeśli wytrwam:
-będę z siebie dumna!
-zrobię sobie kakao w sobotę i obejrzę jakiś dobry film z rodzicami :)
-JESZCZE COŚ WYMYŚLE :) Za taki ciężki tydzień należy się jakaś nagroda.
śniadanie:owsianka truskawkowa, herbata
2 śniadanie: sałatka jarzynowa
obiad:buraczki, zapiekanka z brokułów i kalafiora z sosem beszamelowym i serem
podwieczorek+kolacja: 2 ciasteczka owsiane, gorzka herbata + kawałek czekolady z tortu i jedna czekoladka z orzechem.


8 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Dziś trochę spieprzyłam z odchudzaniem, ale mówi się trudno :) Mama miała taką pourodzinową imprezę. Wracam spowrotem! Nie poddaje się. To nic złego. Karanie siebie za błędy nic nie ułatwia. Najważniejsze to podnieść się i iść dalej!
Mam dla Was trochę motywacji:
Padam na twarz, więc dobranoc!

6 grudnia 2013 , Komentarze (2)

śniadanie: owsianka jabłko-cynamon, herbata bez cukru
2 śniadanie: 2 kromki chleba z masłem.
obiad:
podwieczorek:
kolacja:

Mam dzisiaj konkurs poezji spiewanej. Trzymajcie kciuki!

5 grudnia 2013 , Skomentuj

Dziś w nocy ma być podobno jakiś orkan Ksawery, czy coś takiego. Może być niebezpiecznie. Ja o 17 idę na zajęcia, życzcie mi powodzenia!

śniadanie: herbata bez cukru, bułka z twarogiem
2 śniadanie: sok jabłkowy, kawa biała, kawałeczek bułki z twarogiem 
obiad: rollsy wegetariańskie z pizza hut (ze szpinakiem, ziarnami dynii, czosnkiem), sok pomarańczowy(to jest przystawka, więc nie przejadłam się ani nic)
podwieczorek: sorbet cytrynowy z melonem,arbuzem,brzoskwinią
kolacja: bułka - pół z masłem, pół z twarogiem, herbata bez cukru
potem jabłko, kilka nasion dyni

4 grudnia 2013 , Skomentuj

śniadanie: owsianka truskawkowa z mlekiem ryżowym, pół kawy z mlekiem ryżowym
2 śniadanie: sok jabłkowy, empada ze szpinakiem
obiad: frytki, surówka z marchewki(za dużo... ;/)

Byłam dziś na basenie z Ewą. W ogóle jestem bardzo zmęczona. Ogółem jak na pierwszy raz to w miarę :)
Zrobiłam 25 pompek przy ścianie, na nic innego nie mam siły.
Wszystko mnie boli, mięśnie. To dobrze! 

3 grudnia 2013 , Komentarze (4)

śniadanie: mandarynka, 2 kromki chleba domowego ciemnego z masłem, pomidorki cherry, pół papryki, kawałek ogórka, herbata cytrynowa
2 śniadanie: bułka z twarożkiem(chyba almette), rzodkiewką(robiona przez panią bufetową ^^), 2 soki świeże jabłkowe (czy kiedyś nadejdzie w tygodniu dzień bez tego soku?), kawa biała(bez cukru! Musiałam się jakoś obudzić przed polskim)
obiad: kapusta z jabłkiem
podwieczorek: mandarynka
kolacja: miseczka soczewicy i czerwonej fasoli, a że to okaazało się niedobre, 2 kromki domowego ciemnego chleba z masłem i herbata cytrynowa niesłodzona(taaak, wiem.. chleb.. ale nie mam nic innego :( )

Dzisiaj jestem trochę niezadowolona, że zjadłam w domu chleb, a potem tę bułkę, ale nie miałam wyboru. No, mogłam wziąć empadę ze szpinakiem, ale to nadal ciasto. 

Ćwiczenia:
20 przysiadów
25 pompek przy ścianie
20 "modlitwa"
5 minut ćwiczeń na ramiona

Aktywność:
ćwiczenia na konkurs piosenki ^^ (poezja)
gitara - walc wenecki, marsz turecki

Moi drodzy, najpiękniejsza na całym świecie - Lady Amalthea:

W sumie piszę ten pamiętnik dla siebie. Rzadko kiedy mam chwilę komentować Wasze posty, niemniej jednak często je czytam. Tak czy siak blog bardzo mi pomaga. Często pozwala mi na wyjaśnienie sobie pewnych kwestii, pomaga mi siebie nie okłamywać. 

Dziś jestem z siebie dumna. Choć jeszcze długa droga mnie czeka, czuję, że jestem o krok bliżej. I nie chodzi tutaj o odchudzanie!
 
Czekam już na...
...


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.