Dziś trochę spieprzyłam z odchudzaniem, ale mówi się trudno :) Mama miała taką pourodzinową imprezę. Wracam spowrotem! Nie poddaje się. To nic złego. Karanie siebie za błędy nic nie ułatwia. Najważniejsze to podnieść się i iść dalej!
Mam dla Was trochę motywacji:
Padam na twarz, więc dobranoc!
Ida08
8 grudnia 2013, 09:36Tyłek jak dla mnie 10/10 :)
Anna_
8 grudnia 2013, 01:34Uwielbiam takie motywacje! Sama skrzętnie kopiuję do specjalnego folderu :) Paradoksalnie, świetnie działają nie tylko jako motywacja od ćwiczeń ale również jako motywacja do nauki czy sprzątania :P Dzięki Tobie biegnę dalej przygotowywać się do prelekcji którą mam za kilka godzin :) Dobrej nocy!