Pamiętnik odchudzania użytkownika:
monka252

kobieta, 34 lat, Polska Cerekiew

173 cm, 66.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 maja 2013 , Komentarze (4)

Od pobytu w Chorwacji i oglądania zdjęć z moim ciałem mam zryty humor.
Dlaczego?
Bo kumpele są chudziutkie, ja z tłuszczem i tu problem.
Jestem sama na siebie zła, że nie umiem tego cholernego brzucha zrzucić, przez który nie umiem na siebie prawie patrzeć.
Poza tym potrzebny mi kop. Zrzuciłam już 10 kg i ostatnio oglądałam filmik ze mną większą.
Nie wiem jak człowiek może się do takiego stanu doprowadzić, ale widocznie może.
Monka! Ogarniamy się i cieszymy sobą! Dalej walczymy, nie ma narzekania!
Nabieramy pewności siebie i nie wyolbrzymiamy siebie!
Bo to właśnie robię!

Co do wczoraj?
Tragedia na urodzinach.
Ciotka nie dogaduje się z wujkiem. I nie próbowała tego ukryć.
Obrażona, odwrócona do niego plecami. Co chwilę wychodziła. 
Szkoda gadać.
Po 5 min miałam dość i marzyłam tylko o tym, żeby wyjść.
Jak przyjechałam do domu to, aż się cieszyłam!
Jak tak ma wyglądać małżeństwo to ja dziękuję i rezygnuję!
Beznadzieja!

Dzisiaj.
Menu:
Śniadanie: płatki owsiane z twarożkiem i mlekiem, łyżka powideł śliwkowych
Śniadanie II: odrobina jogurtu truskawkowego, 3 orzechy
Obiad: Makaron z warzywami, 2 pierogi, liście sałaty
Kolacja: owsianka z serkiem wiejskim, pestki dyni
Ćwiczenia:
Killer
Mel b abs
1,5 h hula hop
1,5 h basen 

12 maja 2013 , Komentarze (6)

Siema laski! 
Ja już dzisiaj mój trening odbębniłam!
Wstałam, stwierdziłam, że trzeba się zebrać i zrobić!
Nie ma opieprzania!

Mimo, że teraz nie widzę, żeby waga spadała i centymetry to walczę i nie poddaję się!
W końcu dam radę tym kilogramom!
Chociaż u mnie z figurą dość duża LIPA.
Dlaczego?
A dlatego, że z dupy i z nóg mi schodzi, a z brzucha nic, a nic nie chce się ruszyć!
Już nawet siostra się dziwiła, że mimo tylu ćwiczeń, jakoś mało.
Że powinnam już nie mieć, ani brzucha, ani boków.
Chyba moje ciało sobie ze mnie jakieś jaja robi!
Akurat zrobiłam pomiar i nic nie ubyło :( Niby 1 kg w dół, ale i tak już dawno miałam mieć 65 kg, a waga ciągle między 68/69 się waha ych nie wiem co o tym myśleć :(
Akurat strzeliłam foty z zamiarem dodania ich jakichś, ale wstrzymuję się z tą decyzją.
Szkoda gadać.
Dzień do niczego.
Zmian nie widać, ćwiczenia chyba już nie działają.
Jeżeli chodzi o wczoraj to:
Z rano byłam na tym wykładzie no i oficjalnie mówię, iż będę wpisana na listę mediatorów w sądzie. Zobaczymy jak to będzie :))
Ćwiczenia:
Mel b abs
Killer
Skalpel II
Menu:
(dość niekorzystne ze względu na to, że rano nie znalazłam czasu na zrobienie sobie kanapek a byłam na tym kursie)
Śniadanie: Serek wiejski z kawą rozpuszczalną i słodzikiem wymieszany + kawałek ciasta bananowego
*W trakcie szkolenia 3 x kawa
Obiad: sałatka z marchwi ze słonecznikiem, 2 x kanapka z pasztetem sojowym, sałatą, jajko
Kolacja: serek wiejski z płatkami owsianymi, 2x śliwki suszone, małe ciastko z ciasta francuskiego 

Dzisiaj pogoda dość nie dopisuje, bo nie mało, że zachmurzone to jeszcze pada! :(
Na 3 jakoś wybieramy się na urodziny kuzynki. 
Brak weny, ale trza jechać.
Ćwiczenia:
Killer
Mel b abs
Ewa Ch. total fitness
Menu:
Śniadanie: 2x kanapka z pasztetem sojowym, jajkiem i sałatą, ogórka parę plasterków, pomidor
Śniadanie II: miseczka zupy szczawiowej
Obiad-kolacja: (na urodzinach)
kawa, kawałek ciasta, sałatka śledziowa, sałatka z ananasem i sałatka ziemniaczana (wszystkiego po trochu, więc się nie nażarłam :) )

Dalej zobaczy się co i jak!

Teraz mam zamiar się zabrać za diagnozę na studia, którą muszę oddać do 22 maja.
Zobaczymy co mi z tego wyjdzie!
O ja nieszczęsna! Nie mam ochoty się nawet za to zabierać, ale jak trzeba to postaram się to zrobić! 
Najgorzej zacząć, wiem! 

Miłej niedzieli wam życzę! ;);**

10 maja 2013 , Komentarze (8)

Otóż to moje drogie!
Ładna pogoda z jednej strony sprzyja z drugiej spycha mnie z dobrych torów!
W środę znajomi do mnie wbili no i wyruszyliśmy w tany z całą ekipą!
Ogólnie dwa dni w sumie wyjęte niestety!
Pod kątem diety nawet nieźle, ale w czw bez ćwiczeń.
Dzisiaj wróciłam do domu i tak:
Menu:
Śniadanie: bułka z serkiem i jajkiem + sałatka (pomidor,szczypiorek, jogurt)
Śniadanie II: płatki owsiane z jogurtem
Obiad: Szpinak <3, jajko, parówka sojowa, ciasto owsiane
Podwieczorek: piwo
Kolacja: resztka szpinaku :( smutno, bo tak mało, pół jajka (podzieliłam się z siostrą, taka dobra jestem!), serek wiejski z powidłami śliwkowymi
Ćwiczenia:
Skalpel
Skalpel II
Mel b abs
40 min rolki
ok 30 min bieganie

Coś mnie dzisiaj energia rozpierała!

Jutro rano trza wstać i jechać do Opola na kurs z mediacji!
Zobaczymy co to nam zaoferują :)) Mam nadzieję, że warto!

Muszę się ogarnąć, bo za 2 tygodnie pastonalia, więc znowu zabawa na całego!
Jak jest piękna pogoda to od razu grille, posiedzenia, że człowiek nawet nie ma kiedy poćwiczyć! O zgrozo! 

Dzisiaj z siostrą robiłam jakieś ciasto z owsianymi płatkami i bananami! :)) 
Jutro zdam relację jak smakowało, bo będę próbowała! ^^
Jestem dobrej myśli!
Plan na jutro: pobudka o 6, poćwiczyć, zjeść coś, o 9 do Opola :]
Zatem idę pooglądać film i spać! 
Dobranoc! :**

7 maja 2013 , Komentarze (7)

Halo moje drogie!
Wróciłam już wczoraj o 3 nad ranem, ale w sumie od 8 coś robiłam no i czas mi zleciał.
Nawet nie miałam kiedy się zgłosić :))
Informuję, iż majóweczka w Chorwacji  w 100 % udana!
Pogoda nam również dopisała!
Znaczy no.
Pierwszego dnia świeciło nieziemsko, ale dopiero co przyjechaliśmy, więc trzeba było szukać mieszkania! No i znaleźliśmy dość szybko, blisko morza, fajne ogólnie mieszkanko z właścicielami.
Zanim się poogarnialiśmy to w sumie już słońca za dużo nie było.
Następnego dnia padało niestety, ale to nic. Dzięki temu wybraliśmy się do Rijeki.
Pozwiedzaliśmy miasto, zamek! Widoki nieziemskie.
Następne dwa dni słoneczne na maxa!
Z siostrą wybrałam się już o 10 na plażę i w sumie myślałyśmy, że słońca nie będzie, więc jako tako stroju nie brałam, ale koło 11 wyszło takie słońce, a my bez kremu do opalania no i się spaliłyśmy ;D 
Następnego dnia siedziałam w sumie większość czasu pod ręcznikiem!
Kąpać się też kąpaliśmy, jacyś kolesie nas przewieźli łódeczką.
Oczywiście bez imprez się nie obyło, trochę % za dużo wpadło!
Ale no co, załamywać się nie będę! Teraz wracam do pracy nad swoim ciałem!
Dietki jako takiej też brak było, ale tragedii nie było, starałam się, chociaż no czasami nie wychodziło ;] Przyznaję się bez bicia!

Ogólnie jak przeglądam zdjęcia z urlopu to stwierdzam, iż obowiązkowo jakoś jeszcze przynajmniej 10 kg przede mną do zrzucenia, więc trza się spiąć i działać! Wtedy będzie w końcu może dobrze!
Praca teraz przede wszystkim nad zrzuceniem kg i nad brzuchem, który wygląda ohydnie!
Zapewniam was!
Killer w planach jak będę w domu, bo więcej miejsca.
Tak to dodatkowo jak pogoda będzie roleczki, może rower.
Basen.
Dam radę! Muszę!
Mimo, że mówią mi, że jest dobrze to nie wpadam w samozachwyt i nie przestaję, bo wiem, że tak nie jest!
Po prostu jest lepiej niż wcześniej, ale dalej jestem mimo wszystko wielkim osiłkiem, który musi spalić jeszcze duuużo!
A więc jak wróciliśmy o 3 wczoraj, tak już przed 8 byłam na nogach i zaczęłam od ćwiczeń! :)
A więc wczoraj z ćwiczeń: 
Mel b abs
Killer
Chodakowska z Szwed
Ok. 1 h rolki
Menu:
Śniadanie: 2 kanapki z salami sojowym, parówka sojowa, trochę rybki wędzonej + kawa
Obiad: Sałatka z marchwi ze słonecznikiem podprażonym, ryba wędzona
Podwieczorek: Serek wiejski z płatkami owsianymi
Kolacja: kawa + jabłko
W ciągu dnia wpadły 2 cukierki :D

Dzisiaj jak narazie z ćwiczeń:
Mel b abs
Killer
1h hula-hop


Miłego dnia wam życzę moje drogie! 
;***

30 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

Dokładnie tak!
Wybywam na weekend majowy do Chorwacji! 
Nie będzie mnie jakoś 6 dni:))
Już mi się podoba!
Jak wrócę to zdam relacje!
Wam miłego weekendu majowego życzę i do usłyszenia moje drogie! 

:***

29 kwietnia 2013 , Komentarze (9)

Pffff!!
Co ta tyle marudzę, teraz to sama na siebie jestem zła! 
Jest dobrze!
Zmieniłam wpis! 
Usunęłam to co pisałam! 
Nie ma narzekania! 
Od teraz próbuję jak najmniej narzekać! 
Przecież jest przeeeświetnie!
Siebie samą muszę najpierw zaakceptować, bo inaczej nie da rady!
Walczę?
Walczę!
No więc?
No właśnie! Staram się i chcę coś zmienić!
Nie rezygnuję i nie chcę zrezygnować!




Menu:
Śniadanie kawka, 2 kromki z serkiem ulubionym, salami sojowym i jajkiem i sałatą, parówka sojowa
Śniadanie II: 2 ciastka owsiane, jabłko
Obiad: sałatka, 2 kromki chleba z serkiem i pomidorem
Podwieczorek: 2 ciasta owsiane, 1/2 banana, jogurt naturalny z owsianką
Kolacja: piwo

A no wpadło:D No i co? 
I nic! 

Ćwiczenia:
40 min rolki
1 h pływania na basenie
Może się jutro odezwę, ogólnie jutro wyjazd na majóweczkę!! <3 
Jedziemy dwoma samochodami do Chorwacji!
Więc 5-cio dniowy melanż ! :))

28 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Wczoraj spotkanie udane, chociaż mało ludzi się pojawilo.
Ale fajnie mimo wszystko!
Jeszcze na koniec spotkania do innego klubu, bo ludziom frytek się zachciało!
W sumie to nawet mnie jakoś tak nie kusiły
A zresztą drugą porcję musieli domówić, bo tak szybko zniknęły! ^^
Rano miałam lekkie zawroty głowy, ale ogarnęłam się, wstałam, zjadłam i do roboty.
Ogarnęłam pracę i już I rozdział mam gotowy :]
W sumie to bym mogła dalej pisać już II. Może jutro ogarnę sprawę !
Ćwiczenia na dziś:
Mel b abs
Skalpel II
Killer
Się wypociłam:D A po wczoraj mam zakwasy, ale co to dla mnie!
Jak mus to mus! Muszę to 65 w końcu ujrzeć!
Menu:
Śniadanie: kromka z salami sojowym i jajkiem, parówka sojowa, jog naturalny owsianką
Śniadanie II: kanapka z masłem orzechowym i powidłami śliwkowymi
(obie rzeczy własnej roboty )
Obiad: sałatka + warzywa gotowane + trochę tuńczyka
Podwieczorek: 1/2 kanapki z orzechowym masłem i powidłami + kawka
Kolacja: serek wiejski z kawą rozpuszczalną, owsianką

Dzisiaj raczej w domu zostaję, nie ma co za dużo szaleć, zresztą mam zakwasy :D
Miłego wieczoru wam życzę! Trzymajcie się !;**

27 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

Pewnie każda z was tak samo jak i ja pełna energii przy tak pięknej pogodzie!
Ja to nawet rano nie umiem długo spać!
Wczoraj wstałam już jakoś o 6.40
No i zaczął się dzień od ćwiczeń^^
Więc ćwiczenia na piątek:
Mel b abs
Skalpel II
1 h rolki
Wypad rolkami nad zalew, poopalałam się, pograłam w siatę!
Żyć nie umierać. Wieczorem na grilla do znajomego;]
Menu na piąteczek:
Śniadanie I: Sałatka z selera naciowego ze słonecznikiem i pesto, 3 kromeczki chleba z salami sojowym i plasterkami białego serka
Obiad: Serek wiejski z płatkami owsianymi, rodzynkami, kawą rozpuszczalną, cynamonem
Podwieczorek i kolacja: Naleśniki (oczywiście pełnoziarniste) z musem jabłkowym (jednego w domu zjadłam, jednego w terenie i potem dwa w domu), winogron! ^^
Wieczorem wpadła jeszcze ćwiarteczka wyborowej o smaku ananasa, piweczko ajć, ale co zrobić, u mnie nie da się bez % :D Spaaaale! Nie ma spiny! ^^

Dzisiaj w sumie trochę później wstałam, bo po 7
Zaczęłam od pomycia całego domu na dole
Później zajęłam się układaniem drewna jakoś 1 h przenoszenia układania, więc trochę się zgrzałam :D
Nooo jestem z siebie dumna, bo potem przysiadłam do mojej pracy magisterskiej i już w sumie ogarnęłam w sumie 6 prawie stron!
Tylko I dział w tym półroczu, więc nie ma źle! Chociaż mojej promotor nie lubię :(:D
Ćwiczenia na dziś:
1,5 h na rolkach! (wybrałam się z kumple, pojeździliśmy to na 7 źródeł, potem w koło mojego miasta no i minęło!)
Mel b abs
Skalpel II
Killer - jest mega, mega! 
Pierwszy raz dzisiaj ćwiczylam skalpel i muszę się wam przyznać, że jestem nim zachwycona!! 
Zawsze byłam mysli, że nie dam rady! 
Znaczy musiałam robić 2 min jakoś mniej, bo mi net padł, ale i tak było świetnie!
Dzisiaj tego było mojemu ciału trzeba! 
Takiego pełnego spocenia się! 
Od razu mi lepiej! Stwierdziłam, że jak będę w domu to zawsze go będę robiła, bo tutaj mam więcej miejsca! ^^
Menu na dzisiaj:
Śniadanie: Sałatka z selera naciowego, słonecznika i pesto, 2 kromki chleba z salami sojowym, jajko
Śniadanie II: Jogurt z płatkami owsianymi, kawa rozpuszczalna, 1/2 banana 
Obiad: Sałatka z selerem naciowym, marchewką, słonecznikiem, ogórkiem, pomidorem, + jajko
Kolacja: serek wiejski, mleko, płatki owsiane
Plany na dzisiaj już są! Mianowicie:
Wymieram się na spotkanie klasowe z gimnazjum.
Nie za bardzo mi się chce iść, ale no trzeba zobaczyć co tam u znajomych z gim słychać, co porabiają:)
Spadam się ogarnąć, bo nie wyrobię, mokre włosy i wg, a kolezanka pisze, że mogę wbijać już!! :D 
paaaa;**

25 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Witojta!
Jak tam wam się dzień zaczął? ^^
Ja rano wstałam lekko zawiana po wczoraj, bo na imprezie byłam! 
I na to muszę znaleźć czas :D 

Już nie pamiętam kiedy ostatnio miałam dzień wolny od ćwiczeń! Dzień w dzień robię coś, muszę to lekko zmienić, bo zdaję sobie sprawę, że i mój organizm potrzebuje trochę relaksu, czasu na odpoczynek. Prawda czy się mylę?

Jakoś chyba się już uzależniłam od tych ćwiczeń i nie wyobrażam sobie bez nich dnia! 
To chyba złe co? Jeżeli mi dzisiaj wieczorem nie odbije to zostawiam dzień bez ćwiczeń, ale nie jest to w 100 % pewne.
A zatem!
Plan na dzisiaj zatem to:
Pełen luz!
Akurat jestem na etapie robienia naleśników, oczywiście dietetycznych. Dla mnie i dla mej lubej ^^ Wyruszam do niej jakoś przed 12 jak się wyrobię, biorę koc, idziemy do sklepu po serek, truskawki, banany i takie tam! I wymarsz nad odrę! Książka będzie ze mną i mamy pełen luz całki dzień! Nie ma co siedzieć przy takiej pogodzie w domu! Ot co!

Aaa no właśnie! Muszę wam się znowu pochwalić! Ogrom komplementów jaki na mnie wczoraj spadł to coś niesamowitego !!  Chociaż może jak na jeden raz to za dużo! Można by to trochę porozkładać! :D Co nie zmienia faktu, że miło mi się zrobiło:))
Ale, ale co by nie było tak 
kolorowo! Niby pięknie ładnie, ale Monka jak to Monka musi zawsze sobie coś w tej głowie ubzdurać! Mianowicie! 
Od razu myśli mnie nachodzą, że nie jestem chuda, tyle, ze schudłam to 10 kg i widać coś tam! Wiem, wiem. Za dużo sobie wkręcam, ale nie wiem jak to zmienić żeby nie postrzegać siebie ciągle jako tą większą... A tak niestety robię ciągle...
Niby dobrze się ze sobą czuję, wczoraj zakupiłam spodnie 38 i bluzkę M (to sobie tłumaczę tym, że teraz przecież wszystkie bluzki mają być luźne przez co nawet S są duże...)
I właśnie ! Pytanie do was. Jaka waszym zdaniem najlepsza jest waga do wzrostu 173 cm? Bo czasami widze u niektórych dziewczyn, że do takiej wagi zmierzają, że ja to chyba samymi kościami będę przy takiej wadze! 
Co myślicie?

No ale nie ma co się spinać za dużo, bo już i tak dużo za mną i dalej się staram! Więc nie ma źle! Takiego czegoś jeszcze nigdy nie osiągnęłam! Muszę być dumna z siebie, a co! Jestem przeeeeświetna! Ło ho ho !
Idę na wyryw :D
Miłego dnia wam życzę me drogie! Trochę wam ponarzekałam, pochwaliłam się i mozna lecieć dalej! :****
Może wieczorem jakieś zdjęcia powrzucam ^^

23 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Witam!
Ja już od soboty w PL i jest mega pozytywnie. Myślałam, że będę narzekała jak to zazwyczaj bywa, ale nic podobnego! 
W sobotę od razu po przyjeździe 1,5 h basen, do tego ćwiczenia i wieczorem koncert. Ze znajomymi zajechaliśmy do mojego mieszkania i na dni Opola! 
Bardziej w sumie to się potem w klubie wybawiłam, bo koleś z budki suflera się opił i w sumie go nie rozumiałam:D Chociaż ja tam już też miałam w czubie! 
Rano w niedziele pozbieraliśmy się, posiedzieliśmy i do domu. 
O 13 na rolki polecieliśmy! Mega, mega! Sezon rolkowy ogłaszam za otwarty! :)
Od wczoraj znowu na studiach, nie ma źle, ale trza się ogarnąć, a co się za notatki zabieram to usypiam, więc nie ma lekko!
Dzisiaj.

Pozbierałam się już o 7 z wyrka, posprzątałam no i jazda! Trza poćwiczyć!
Jak narazie z ćwiczeń:
Skalpel
Mel b abs
Potem jeszcze będą roleczki nad oderką! Żyć nie umierać! ;]
No ale pewnie jakieś piwko też wleci znając życie!

Menu:
Śniadanie: Serek wiejski wymieszany z kawą rozpuszczalną + trochę owsianki 
Obiad: Sałatka (obowiązkowo z groszkiem), bułka, jajko

A potem to nie wiadomo jak wyjdzie.

Jeżeli chodzi o ogólny stan diety i ćwiczeń myślę, że całkiem wporzo! Chociaż nie odbija się to coś na wadze niestety.
Miesiąc siedziałam w niemczech i starałam się jak moglam co by schuść! A tu lipa na wadze! Codziennie ćwiczyłam przez ten miesiąc, poza tym od rana do wieczora na nogach, obsluga i te sprawy. Zdarzyło się wieczorem zjeść z szefami, ale najczęściej coś lekkiego, więc nie rozumiem. Już aż się siostra dziwiła, że przy takim odżywianiu i przy tylu ćwiczeniach nie chudne. 
Chociaż muszę wam powiedzieć, że tylu pozytywnych komentarzy co do mojego wyglądu jeszcze chyba nigdy nie slyszałam! Od szefów to jedno, ale też od stałych klientów! Mega motywuje i zachęca do dalszej pracy nad ciałem. No chyba, że już przestaje działaś wszystko.
Może nie jest mi już dane więcej schudnąć, chyba, że wg nie powinnam prawie jeść, a tak to chyba do końca życia ciupać mi się nie chce. Jedyne o co mi teraz chodzi to zrzucić ten cholerny brzuch, bebech, bo już mnie irytuje, że mimo codziennych brzuszków nic nie widać! SZOK! Jedynie czuć pod warstwą tłuszczu :D

A tak u mnie w sumie bez zmian!
Tak jak pisałam muszę się zabrać za naukę, pisanie prac, pisanie pierwszego rozdziału pracy magisterskiej! A nie chce mi się ni cholery zebrać w sobie i zacząć tego robić! 
Wczoraj jeszcze zamiast się uczyć do prezentacji i do kolokwium to postanowiłam sobie wyjść ze znajomymi, ale stwierdziłam, że one też mają koło dzisiaj ze mną, więc co się będę spinała, zresztą może uda nam się przełożyć, a co ! Jest nadzieja zawsze! ^^

A TAK POZA TYM WSZYSTKIM MUSZĘ WAM NAPISAĆ, ŻE CZUJĘ SIĘ ZAJEBIŚCIE!

Wczoraj wracając w nocy do dum, aż mi się morda zacieszała, włączyłam sobie muzyczkę i szłam tak tanecznym krokiem!
Miłego dnia wam życzę! ^^

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.