- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Znajomi (37)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 47519 |
Komentarzy: | 846 |
Założony: | 13 maja 2012 |
Ostatni wpis: | 14 sierpnia 2014 |
kobieta, 34 lat, Polska Cerekiew
173 cm, 66.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Pogodo piękna gdzie jesteś?! || Walczę, ale brak
rezultatów! || Cza się zabrać za ogarnianie
studiów!
Ładna pogoda (nie)sprzyja!! O grozo!
Wróciła z Chorwacji! Koniec wolnego! Trza wracać
na dobre tory!
EDIT! Zmieniam tytuł! Jest prześwietnie!
Dzień wolny od ćwiczeń? || Mimo spadku, wiąż czuję
się "większa"
Już nie pamiętam kiedy ostatnio miałam dzień wolny od ćwiczeń! Dzień w dzień robię coś, muszę to lekko zmienić, bo zdaję sobie sprawę, że i mój organizm potrzebuje trochę relaksu, czasu na odpoczynek. Prawda czy się mylę?
Jakoś chyba się już uzależniłam od tych ćwiczeń i nie wyobrażam sobie bez nich dnia!
To chyba złe co? Jeżeli mi dzisiaj wieczorem nie odbije to zostawiam dzień bez ćwiczeń, ale nie jest to w 100 % pewne.
A zatem!
Plan na dzisiaj zatem to:
Pełen luz!
Akurat jestem na etapie robienia naleśników, oczywiście dietetycznych. Dla mnie i dla mej lubej ^^ Wyruszam do niej jakoś przed 12 jak się wyrobię, biorę koc, idziemy do sklepu po serek, truskawki, banany i takie tam! I wymarsz nad odrę! Książka będzie ze mną i mamy pełen luz całki dzień! Nie ma co siedzieć przy takiej pogodzie w domu! Ot co!
Aaa no właśnie! Muszę wam się znowu pochwalić! Ogrom komplementów jaki na mnie wczoraj spadł to coś niesamowitego !! Chociaż może jak na jeden raz to za dużo! Można by to trochę porozkładać! :D Co nie zmienia faktu, że miło mi się zrobiło:))
Ale, ale co by nie było tak kolorowo! Niby pięknie ładnie, ale Monka jak to Monka musi zawsze sobie coś w tej głowie ubzdurać! Mianowicie!
Od razu myśli mnie nachodzą, że nie jestem chuda, tyle, ze schudłam to 10 kg i widać coś tam! Wiem, wiem. Za dużo sobie wkręcam, ale nie wiem jak to zmienić żeby nie postrzegać siebie ciągle jako tą większą... A tak niestety robię ciągle...
Niby dobrze się ze sobą czuję, wczoraj zakupiłam spodnie 38 i bluzkę M (to sobie tłumaczę tym, że teraz przecież wszystkie bluzki mają być luźne przez co nawet S są duże...)
I właśnie ! Pytanie do was. Jaka waszym zdaniem najlepsza jest waga do wzrostu 173 cm? Bo czasami widze u niektórych dziewczyn, że do takiej wagi zmierzają, że ja to chyba samymi kościami będę przy takiej wadze!
Co myślicie?
No ale nie ma co się spinać za dużo, bo już i tak dużo za mną i dalej się staram! Więc nie ma źle! Takiego czegoś jeszcze nigdy nie osiągnęłam! Muszę być dumna z siebie, a co! Jestem przeeeeświetna! Ło ho ho !
Idę na wyryw :D
Miłego dnia wam życzę me drogie! Trochę wam ponarzekałam, pochwaliłam się i mozna lecieć dalej! :****
Może wieczorem jakieś zdjęcia powrzucam ^^
Od soboty w PL i od razu atrakcje! | Brak spadku:(
Pozbierałam się już o 7 z wyrka, posprzątałam no i jazda! Trza poćwiczyć!
Jak narazie z ćwiczeń:
Skalpel
Mel b abs
Potem jeszcze będą roleczki nad oderką! Żyć nie umierać! ;]
No ale pewnie jakieś piwko też wleci znając życie!
Menu:
Śniadanie: Serek wiejski wymieszany z kawą rozpuszczalną + trochę owsianki
Obiad: Sałatka (obowiązkowo z groszkiem), bułka, jajko
A potem to nie wiadomo jak wyjdzie.
Jeżeli chodzi o ogólny stan diety i ćwiczeń myślę, że całkiem wporzo! Chociaż nie odbija się to coś na wadze niestety.
Miesiąc siedziałam w niemczech i starałam się jak moglam co by schuść! A tu lipa na wadze! Codziennie ćwiczyłam przez ten miesiąc, poza tym od rana do wieczora na nogach, obsluga i te sprawy. Zdarzyło się wieczorem zjeść z szefami, ale najczęściej coś lekkiego, więc nie rozumiem. Już aż się siostra dziwiła, że przy takim odżywianiu i przy tylu ćwiczeniach nie chudne.
Chociaż muszę wam powiedzieć, że tylu pozytywnych komentarzy co do mojego wyglądu jeszcze chyba nigdy nie slyszałam! Od szefów to jedno, ale też od stałych klientów! Mega motywuje i zachęca do dalszej pracy nad ciałem. No chyba, że już przestaje działaś wszystko.
Może nie jest mi już dane więcej schudnąć, chyba, że wg nie powinnam prawie jeść, a tak to chyba do końca życia ciupać mi się nie chce. Jedyne o co mi teraz chodzi to zrzucić ten cholerny brzuch, bebech, bo już mnie irytuje, że mimo codziennych brzuszków nic nie widać! SZOK! Jedynie czuć pod warstwą tłuszczu :D
A tak u mnie w sumie bez zmian!
Tak jak pisałam muszę się zabrać za naukę, pisanie prac, pisanie pierwszego rozdziału pracy magisterskiej! A nie chce mi się ni cholery zebrać w sobie i zacząć tego robić!
Wczoraj jeszcze zamiast się uczyć do prezentacji i do kolokwium to postanowiłam sobie wyjść ze znajomymi, ale stwierdziłam, że one też mają koło dzisiaj ze mną, więc co się będę spinała, zresztą może uda nam się przełożyć, a co ! Jest nadzieja zawsze! ^^
A TAK POZA TYM WSZYSTKIM MUSZĘ WAM NAPISAĆ, ŻE CZUJĘ SIĘ ZAJEBIŚCIE!
Wczoraj wracając w nocy do dum, aż mi się morda zacieszała, włączyłam sobie muzyczkę i szłam tak tanecznym krokiem!
Miłego dnia wam życzę! ^^