Wczoraj wpisu nie było bo padałam na pyszczek. Niby nie narobiłam się w pracy, ale od samego rana ledwo żywa byłam. Po powrocie do domu najzwyczajniej położyłam się spać i z małymi przerwami przespałam tak do 6 rano dnia dzisiejszego Teoretycznie powinnam się wyspać jednak dalej nie najlepiej się czuję. Może to przez nadchodzącą @?
Co do wagi to zołza jedna stoi ciągle w miejscu
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ostatnio zauważyłam że coraz więcej dziewczyn zamyka swoje pamiętniki tylko dla przyjaciół. Ja również się nad tym zastanawiam. Co prawda nie spotkało mnie nic przykrego, ale zauważyłam że jakieś towarzystwo szemrane zaczyna się ostatnio pojawiać na Vitalii. Mam Was, wpieramy się, jesteście dla mnie bardzo ważne i nie chciałabym powiększać grona swoich znajomych ponieważ swoją uwagę chciałabym poświęcić Wam. Z doświadczenia innych Vitalijek wiem że im więcej znajomych tym częściej najważniejsze wpisy uciekają.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co do menu to niestety nie mam się czym pochwalić. Dietę trzymam tyle o ile żeby nie przytyć, ale żadnych spektakularnych posiłków nie spożywam. Nie mam ostatnio na to siły, weny twórczej mi brak Obiecuję jednak się poprawić
Przez wczorajszą niedyspozycję troszkę zrobiło mi się zaległości w czytaniu Waszych wpisów, ale zamierzam to dzisiaj nadrobić
Spokojnego wieczoru Wam życzę