Grupy

O mnie

> ROK 2018 < - lat 30 - jeden mąż - trójka dzieci - praca - studia - otyłość ... coś mi nie pasuje do ideału, więc czas TO zmienić :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 135782
Komentarzy: 2626
Założony: 12 czerwca 2011
Ostatni wpis: 17 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
smoczyca1987

kobieta, 36 lat, Warszawa

170 cm, 88.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 marca 2012 , Komentarze (7)

w wyniku nieprzewidzianych okoliczności musiałam na dwa dni skoczyć do rodzinnego domu na śląsku. no i nie miałam dostępu do kompa, więc stąd moje zaległości. na szczęście od jutra wszystko powinno wrócić do normy :)

ciągle jestem w dwupaku ;)

i bardzo się zastanawiam kto wepchnął by we mnie więcej jedzenia - rodzice czy teściowie? a do tego od dwóch dni utrzymuje się na moich stopach mega opuchlizna i boje się kontrolnego, jutrzejszego ważenia (idę na kontrolę do lekarza :)).

ale co tam - co mnie nie zabije to mnie wzmocni :P buźka :*

MENU:
śniadanie (7.00-8.00): owsianka truskawkowa, trzy mandarynki
II śniadanie (11:00-11:45): bułka kajzerka z plastrem szynki i pomidorem; hot dog z parówką
przekąska (13:00): jedno ciastko maślane z marmoladą
obiad (14:00): rosół z makaronem x2
podwieczorek (16:00): truskawki z kefirem truskawkowym (wymysł mojej mamy :P)
kolacja w podróży:
- 18:00 - bułka kajzerka z plastrem szynki i pomidorem + połowa ogórka zielonego
- 19:00 - bułka kajzerka z plastrem szynki i pomidorem + połowa ogórka zielonego
- 20:00 - banan

27 marca 2012 , Komentarze (5)

mega skrótowo :))

MENU:
śniadanie (8:45-9:30): banan; kanapka z chleba żurawinowego z pasztetem i ogórkiem zielonym
II śniadanie (10:20): kanapka z chleba żurawinowego z pasztetem i ogórkiem zielonym
obiad (14:30): udko kurczaka, dwie łyżki ziemniaków + surówki
podwieczorek (17:00-18:00): 5-6 delicji
kolacja (19:30): rosół z makaronem x2

26 marca 2012 , Komentarze (7)

dzisiejszego dnia staliśmy się właścicielami trzech sadzonek pnących truskawek! :D
już od zeszłego roku mieliśmy zapędy hodowlane, ale jakoś nie doszło to do skutku ;) jestem ciekawa czy te cuda obrodzą chociaż jednym zjadliwym owocem :D a wy miałyście jakieś doświadczenia z tymi roślinkami? :))

a poza tym teściowa obdarowała nas aż trzema rodzajami własnoręcznie pieczonego chleba!! aaa!! czy ona na prawdę myśli, że my aż tyle pieczywa wchłaniamy? bo z tego co analizuję po swoim codziennym jadłospisie to staram się jeść pieczywko tylko na jeden posiłek z czego jestem bardzo dumna :)) co nie zmienia faktu, że tym sposobem na chlebie zaoszczędzimy trochę kasy (dwa bochenki wylądowały w zamrażalce by nie straciły na świeżości :)).

i na koniec - mam wrażenie, że paprochy pozytywnie wpływają na mój układ trawienny :) od trzech dni chodzę codziennie do toalety bez żadnych wspomagaczy!! :)) co tu dużo mówić - szału nie ma, mogłoby być lepiej, ale lepsze to niż nic :))
mniam!! :D

MENU:
śniadanie (7:00): trzy kromki ciemnego chleba z żurawiną + domowy pasztet, mała pomarańcza
II śniadanie (10:20): jabłko, paprochy z 5 łyżkami jogurtu Danone "ale owoc!" brzoskwiniowo-waniliowego
lunch (14:00): dwie parówki wieprzowe, dwie kromki chleba z żurawiną, keczup
obiad (16:40): kebabcziczi (kotleciki z mięsa baraniego) + sałata z sosem vinegret
kolacja (20:20): reszta jogurtu z II śniadania z 2 łyżkami płatków owsianych

25 marca 2012 , Komentarze (5)

jak wam się dzisiaj wstawało? ;) bo mi nadzwyczaj późno! :D zazwyczaj wstaję o tej 6:30 (mąż o tej godzinie wstaje do pracy), a dzisiaj otwierając oczęta zobaczyłam na zegarku 8.20!! TOŻ TO SZOK! :P

jak to dobrze, że nie muszę wstawać do pracy :)) będę miała wystarczająco dużo czasu na przystosowanie się do nowych warunków :D

MENU:
śniadanie (9:00): paprochy z połową szklanki mleka 2%, jabłko
II śniadanie (12:00): banan
obiad (13:30): 9 babcinych pierogów z mięsem + surówka żydowska (kupna)
podwieczorek (17:00): dwie kromki chleba razowego z serem żołtym i ogórkiem zielonym
kolacja (19:00): galaretka wiśniowa

24 marca 2012 , Komentarze (10)

jako że wczorajszy obiad był obłędny (!!!), to nie powstydzę się podzielić z wami jednym z naszych nowych ulubionych przepisów :))

MAKARON Z ŁOSOSIEM
Składniki (na 2 osoby):
- 250g makaronu (my użyliśmy grubych wstążek)
- 4 plastry wędzonego łososia (my cięliśmy z kawałka i dodaliśmy wg uznania ;))
- 1 pęczek zielonych szparagów (my nie lubimy szparagów, więc nie dodawaliśmy)
- 1 cebula
- 1 pomidor (my dodaliśmy krojone z puszki, bo te "świeże" są bezsmakowe :\)
- 1 ząbek czosnku
- 1 ostra papryczka
- 1 szklanka gęstej śmietany (my dodaliśmy całe opakowanie tej 18%)
- 2 łyżki masła (my smażyliśmy na oliwie)
- 2 łyżki drobno pokrojonego koperku (my dodaliśmy suszony i smak trochę zginął w sosie)
- kilka listków bazylii (do dekoracji)
- 2 łyżki tartego parmezanu

Przyrządzanie:
1. Umyte i obrane szparagi ugotować we wrzątku z dodatkiem soli i cukru. Muszą być jędrne i, jeśli gotujemy je w płaskim garnku, trzeba sprawdzać, lekko nakłuwając główki. Odcedzić, odstawić.
2. Łososia pokroić w cienkie paski.
3. Sparzonego i obranego ze skórki pomidora pokroić w kostkę (pestki usunąć); małą pikantną papryczkę z wydrążonym gniazdem nasiennym drobno pokroić (my raz nie usunęliśmy dodając do jednego dania tej papryczki i nigdy więcej nie popełnimy tego błędu :P).
4. Na rozgrzanym maśle.oleju zeszklić drobno pokrojony czosnek i cebulę, dodać pokrojone kawałki szparagi, łososia, pomidora, śmietanę i gotować na małym ogniu, aż sos zgęstnieje. Doprawić solą, pieprzem i koperkiem.
5. Ugotować makaron i odcedzony włożyć do sosu, wymieszać, ułożyć na półmisku, posypać parmezanem i udekorować listkami bazylii.

Nasze uwagi:
- punkt o ugotowaniu makaronu z miejsca 5 dałabym na 1 :P ewentualnie wszystkie inne czynności wykonywać w trakcie jak makaron się gotuje, bo szkoda czasu ;)
- gdy podczas smażenia cebulka "wciągnęła" nam cały olej to postanowiliśmy dodać zamiast tych niepotrzebnych kalorii trochę sosu z puszki po pomidorach ;) a efekt był fenomenalny, bo dzięki temu zabiegowi śmietana zabarwiła się na śliczny łososiowy kolor :))

SMACZNEGO!! :D

MENU:
śniadanie (8:00): dwa jajka na miękko, kromka chleba razowego, mała pomarańcza
II śniadanie (10:30): paprochy z 5 łyżkami jogurtu Danone "ale owoc!" brzoskwiniowo-waniliowego
obiad (15:30): shorma w Sphinx'ie (kawałki kurczakowo-wieprzowe, frytki i surówki) - chyba nasze ostatnie wyjście przed porodem :P
kolacja: ???

23 marca 2012 , Komentarze (10)

ech, każde kolejne stawanie na wadze robi krzywdę mojemu kobiecemu ego. ale cóż zrobić - pozostaje myśleć, że zawsze mogło być gorzej :P dzisiaj na wadze +0,7kg w stosunku do zeszłego tygodnia, czyli w sumie jest nas 94,2kg. cieszę się bardzo, że na 99,9% uda mi się osiągnąć swój cel nie zobaczenia trzycyfrowej liczby w święta, czyli w planowanym terminie porodu :))

menu dopiszę w ciągu dnia :))

MENU:
śniadanie (7:30): paprochy ze szklanką mleka 2%, pomarańcza
II śniadanie (11:50): dwie kromki chleba razowego z serem żółtym i ogórkiem zielonym
obiad (15:30): makaron z łososiem (jakby ktoś był zainteresowany przepisem to podam :))
kolacja (17:00): McFlurry z KitKatem i karmelem :P

22 marca 2012 , Komentarze (6)

od rana w głowie

rozmowa w kuchni:
- przestań skrobać po teflonie!
- sam jesteś POTEFLON!!


a żeby nie było za wesoło - jutro cotygodniowe ważenie ;)

MENU:
śniadanie (7:30): kiełbaska z patelni i dużo zielonki; (9:30) reszta zielonki przed spacerem
II śniadanie (11:20): dwie kromki chleba razowego z 2 plasterkami sera i ogórkiem zielonym, banan
obiad (16:00): dwa talerze zupy ogórkowej
kolacja (17:30): domowy popcoooooooorn!! - zachcianka ciążowa zaspokojona :D

21 marca 2012 , Komentarze (10)

przez te ostatnie ciężkostrawne i słodkie ekscesy żywieniowe nie mam na nich ochoty. oczywiście poza chlebem z żółtym serem i ogórkiem zielonym, bo to mogłabym chyba jeść cały dzień :P a gdy rano spojrzałam na półeczkę z wszelkiego rodzaju płatkami i odrzuciło mnie na widok granoli tropikalnej (którą de facto i tak musiałam zjeść, bo nawet moje ukochane Nestle Cheerios mnie nie ruszyły) postanowiłam, że nie ważne co by się działo muszę wybrać się do sklepu po PAPROCHY :P

a co to są dla mnie PAPROCHY? ;) na chwilę obecną PAPROCHY to płatki owsiane, otręby pszenne i zarodki pszenne :)) wszystkich tych smakołyków kupiłam sobie po opakowaniu i będę sobie szamać codziennie na jeden z posiłków ;) tym bardziej, że paprochy są bardziej zapychające i zdrowsze dla układu pokarmowego niż tekturki czy wafle ryżowe :)) do tego będę sobie dorzucać trochę suszonej żurawiny (kiedyś mąż kupił i tak sobie leży i dojrzewa) i siemienia lnianego (moja mama kiedyś mi kupiła i tak sobie leży i dojrzewa :P).

już nie mogę się doczekać śniadania!! :D
chyba że mąż zaproponuje zielonkę, to paprochy poczekają do drugiego śniadania ;))

MENU:
śniadanie (7:30): granola tropikalna ze szklanką mleka 2%, mandarynka
II śniadanie (10:30): dwie kromki chleba razowego z 3 plasterkami sera i ogórkiem zielonym
III śniadanie (12:45): jogurt Danone "ale ziarno!' truskawkowy
obiad (16:00): dwa talerze zupy ogórkowej
kolacja (18:30): dwie kromki razowca z 4 plasterkami polędwicy drobiowej z keczupem; miseczka galaretki brzoskwiniowej

20 marca 2012 , Komentarze (8)

generalnie rzecz biorąc mam dziwne wrażenie, że cały czas jem...
ale co tam - co mnie nie zabije, to mnie wzmocni :)
może to wszystko efekt tego, że jem więcej słodkości niż zazwyczaj.
dobrze, że już od jutra zostajemy sami i nic nas nie będzie kusić ;))

i pocieszające jest to, że wzrost ilości zjedzonych słodkości równa się wprost proporcjonalnemu wzrostowi mojej aktywności spacerowej :) tylko/aż tyle mogę zrobić dla swojego organizmu :))

MENU:
śniadanie (7:30): dwie kromki chleba razowego z pasztetem i ogórkiem zielonym
II śniadanie (11:00): owocojogurt w Mc
obiad (12:40): miseczka zupy pomidorowej, banan
podwieczorek (16:00): dwie kromki chleba z serem żółtym i ogórkiem zielonym
kolacja (18:30): domowa porcja musaki
+ na deser: kawałek ciasta jogurtowego z truskawkami

19 marca 2012 , Komentarze (5)

dzisiaj przyjechali do nas moi rodzice. będą urzędować do środy, więc wybaczcie moją bardzo małą obecność u was :*

MENU:
śniadanie (7:40): miseczka Nestle Cheerios ze szklanką mleka 2%, pomarańczka
II śniadanie (10:30):  dwie kromki chleba razowego z plastrem szynki, banan
III śniadanie (12:30):  6 krakersów
obiad (16:00): talerz zupy pomidorowej z makaronem
kolacja (20:30): dwie pałeczki drobiowe robione w folii, łyżka gotowanych ziemniaków i duża ilość sałatki :))
+ kilka wafelków ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.