przez te ostatnie ciężkostrawne i słodkie ekscesy żywieniowe nie mam na nich ochoty. oczywiście poza chlebem z żółtym serem i ogórkiem zielonym, bo to mogłabym chyba jeść cały dzień :P a gdy rano spojrzałam na półeczkę z wszelkiego rodzaju płatkami i odrzuciło mnie na widok granoli tropikalnej (którą de facto i tak musiałam zjeść, bo nawet moje ukochane Nestle Cheerios mnie nie ruszyły) postanowiłam, że nie ważne co by się działo muszę wybrać się do sklepu po PAPROCHY :P
a co to są dla mnie PAPROCHY? ;) na chwilę obecną PAPROCHY to płatki owsiane, otręby pszenne i zarodki pszenne :)) wszystkich tych smakołyków kupiłam sobie po opakowaniu i będę sobie szamać codziennie na jeden z posiłków ;) tym bardziej, że paprochy są bardziej zapychające i zdrowsze dla układu pokarmowego niż tekturki czy wafle ryżowe :)) do tego będę sobie dorzucać trochę suszonej żurawiny (kiedyś mąż kupił i tak sobie leży i dojrzewa) i siemienia lnianego (moja mama kiedyś mi kupiła i tak sobie leży i dojrzewa :P).
już nie mogę się doczekać śniadania!! :D
chyba że mąż zaproponuje zielonkę, to paprochy poczekają do drugiego śniadania ;))
MENU:
śniadanie (7:30): granola tropikalna ze szklanką mleka 2%, mandarynka
II śniadanie (10:30): dwie kromki chleba razowego z 3 plasterkami sera i ogórkiem zielonym
III śniadanie (12:45): jogurt Danone "ale ziarno!' truskawkowy
obiad (16:00): dwa talerze zupy ogórkowej
kolacja (18:30): dwie kromki razowca z 4 plasterkami polędwicy drobiowej z keczupem; miseczka galaretki brzoskwiniowej
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
patrycja1804
22 marca 2012, 10:21fajna wymyslilas nazwe :P ja tez lubie takie paprochy ;)
Totylkoja.
22 marca 2012, 06:36Paprochy hehehe ; DD 3maj się kochana, i dbaj o siebie ; ))
ania87.anna
21 marca 2012, 21:39otręby pszenne to i ja kiedyś jadłam, ale zaprzestałam. Teraz za mną chodzi zielonka, jutro jadę na zakupy to zainwestuję w ogóra i sałatę ;) i może pomidora:)
no.more1993
21 marca 2012, 20:55No widzisz... a ja to jadłam. Ale popcorn z czekoladą -pycha, polecam. Dziewczyny też się wykrzywiały, ale jak spróbowały to im zasmakowało :D
no.more1993
21 marca 2012, 20:38Nawet nie chcę wiedzieć co będę jeść w ciąży... Jadłam nawet SŁODKIE naleśniki z serem żółtym, ogórka polewałam sosem czekoladowym, słone paluszki jadłam z bitą śmietaną, pomarańczę przegryzałam kiełbasą, jajko na twardo jadłam razem z pomidorem i budyniem malinowym... xD
sylwka128
21 marca 2012, 20:21jejjuuu musli tropikalne - kooochaam!
no.more1993
21 marca 2012, 19:51Bez przesady... Kiwi zawsze muszę obrać.... xD za to uwielbiam słony popcorn z czekoladą, ale teraz niestety muszę się obchodzić ze smakiem xD
franczeska85
21 marca 2012, 19:45Co to jest ta zielonka???? Paprochy są smaczne jak się do nich coś doda, polecam starkowac jabłko i dodać garść rodzynki do tego jogurt naturalny pyyyychaaa:))))
no.more1993
21 marca 2012, 19:33...bywam tak leniwa, że czasami nawet nie przekrawam bułki. przebijesz to? xD
no.more1993
21 marca 2012, 19:18Dobre wybory, galaretka brzoskwiniowa, mniam. :D ja uwielbiam ciemne pieczywo z takimi chudziutkimi wędlinkami. Nawet już się przyzwyczaiłam, że jem je teraz bez masła. :D