wybaczcie, że te kilka dni milczałam, ale Synu tak mi dawał popalić, że nie wiedziałam jaki mamy dzień tygodnia! masakra jakaś! na szczęście sytuacja opanowana, Dzidzia nadrabia braki snu i mam chwilkę by napisać małe co nieco :))
kolejny tydzień za mną i... tam ta tam!!! MAMY 7!! :D
dzisiaj na wadze zobaczyłam przepiękne 79,4kg!! :D
JAKA RADOŚĆ!! :D
tym samym mogę pochwalić się spadkiem tygodniowym -1,4kg :)
ale też nie ma co się zbytnio emocjonować, bo to pewnie zasługa tego, że przez ostatnie trzy dni to mało co jadłam (synu tak domagał się uwagi, że nie miałam czasu i sposobności zrobić sobie drugiego śniadania, a gdy o pracy przychodził mąż i przejmował opiekę to ja spałam i nie było kiedy jeść!!), ale myślę, że w następnym tygodniu będzie dużo lepiej :))
P.S. czy wam też zeżarło wszystkie obrazki z pamiętnika? bo ja nawet suwaczków nie widzę :(
P.S.2. czy u Was też tak leje!?
buźka :*
MENU:I posiłek: dwie parówki, kromka chleba, keczup + mała nektarynka
II posiłek: dwie kromki chleba z podwójnym żółtym serem, Danio waniliowe
III posiłek: trzy krążki ryżowe z dżemem brzoskwiniowym
IV posiłek: frytki z piekarnika + keczup
V posiłek: lód Solo truskawkowy
aktywność fizyczna: 65 minut skakania na DDR'rze