Zarobiliśmy dziś 300 zł mandatu za zbyt szybką jazdę Gdy przeuprzejmiarski pan policjant przyniósł nam kwit do auta, miałam oczy jak spodki. Już prawie, prawie się zdenerwowałam, ale mój kochany mąż uświadomił mi jakiego mamy fuksa, bo: a) policjant nie zabrał mu prawa jazdy; b) dostaliśmy 300, a nie 500 zł kary; c) NAJWAŻNIEJSZE -> na szczęście nie jesteśmy w Nowym Jorku, bo tam to policjanci łapią na każdym skrzyżowaniu ....
.... mając powyższe na uwadze wróciliśmy do domu w doskonałych humorach.
Ps. Dieta zachowana, ruch taki jak trzeba.