Kolejny udany dzień. Dieta - taka jak trzeba. Jadłam z zegarkiem w ręku, kalorie przeliczone, wartościowo i pysznie też. Ruch zrealizowany (hula hoop i uwaga: BIEGAŁAM). Dziś miałam robić trening cardio z Mel B. , ale normalnie przebierałam nogami na myśl, że mogłabym pobiegać zamiast skakać w domu - czyli zamkniętym pomieszczeniu, Szybko podjęłam słuszną decyzję: strój sportowy na tyłek, buty na nogi, czapka na łepetynę, słuchawki w uszy i wiooooo!!! Poszłam jak burza (a na serio to potruchtałam w świńskim tempie).
Bardzo mnie to relaksuje. Powietrze tak fajne, że mogłabym jeść łyżkami: rześko, ciepło, świeżo. Jak mi dobrze! ...spokojnie, bezpiecznie. Oby na zawsze.
Anika2101
24 listopada 2016, 15:00Fajne masz samopczucie oby takie zostało na zawsze pozdrawiam :)
Obserka
24 listopada 2016, 09:09super, ja wlasnie dopijam kawe i ide pobiegac, a potem do pracy, mam to szczescie, ze 2 razy w tyg. mam luzne poranki, bo prace zaczynam nieco pozniej i moge spokojnie pobiegac
abiozi
24 listopada 2016, 08:15O kurcze!!!! Wow!!!! Brawo!!!!!
New.For.29
23 listopada 2016, 21:38Super. Zazdroszczę zapału do biegania
Milly40
23 listopada 2016, 21:22Tez zawsze wybieram powietrze, silownie zostawiam gdynleje ;-) musimy sobie zrobic warszawskie spotkanie, rowerowe albo "biegackie", 3 by sie nas znalazlo, moze wiecej ? :-)
Clarks
23 listopada 2016, 21:38Warszawskie spotkanie biegowe :) ... a przyznam Wam się, że na początku roku miałam pomysł aby wziąć udział w imprezie biegowej (dystans 10 km), nawet pełna entuzjazmu zaczęłam się do niego przygotowywać, ale czerwcowe "dramaty domowe" wyssały zemnie całą energię.Ta impreza miała być właśnie w czerwcu, a wtedy to ja leżałam na kanapie i gapiłam się w tv zajadając czipsy.
GrzesGliwice
23 listopada 2016, 21:07Super! Tak trzymaj! Ja dzisiaj zdecydowałem się na rower... :)