Mam dość tych wakacji i sezonu urlopowego. Zamówiłam 5 dni temu lakier do decoupage, bo mój się prawie skończył, a tu sklep sobie zrobił wolne do 5 sierpnia. Lakieru nie ma i pieniądze zamrożone. Kupiłam w drugim sklepie, ale znowu muszę czekać na dostawę. Lakieru mam resztkę. Masę prac zaczętych i chyba też muszę sobie zrobić wakacje choć nie mam na to ochoty. Jak ja nie cierpię wakacji...Chyba się starzeję, bo coraz gorzej je znoszę. Nie dość, że wszędzie urlopy to jeszcze tłok w autobusie, bo młodzież ciągnie nad zalew, który jest w pobliżu. Wczoraj znowu ozdabiałam kamienie. Tak mi się spodobały, że sobie je zostawię. Zrobię też następne...Problem w tym, że zamówiłam rozmiar od 6 do 12 cm, a tych większych jest stosunkowo mało. Na mniejsze natomiast na razie nie mam pomysłu. Natchnienie przyjdzie to pewne. Tylko kiedy...Oprócz kamieni robiłam wczoraj biżuterię. Powstała broszka i kolczyki z owadami, a konkretnie z pszczołami. Dość oryginalne są. Mam ochotę je sobie zostawić, ale raczej już biżuterii nie noszę. Zwłaszcza kolczyków unikam. Strasznie mnie ostatnio denerwuje dbanie o urodę. Przestałam się całkiem malować, nie farbuję włosów i noszę to co mam. Jest mi z tym dobrze i raczej już się nie zmienię. Może gdybym pracowała w jakimś biurze było by inaczej, ale siedzę w domu i ten luz sobie chwalę. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że zadbana nie jestem, ale się tym nie przejmuję. W końcu sama na zadbanie innych też nie zwracam uwagi, bo w ludziach liczy się dla mnie charakter nie wygląd.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.