23 dzień dukana. No i wczoraj poczytałam sobie na forach o diecie Dukana. Wreszcie się za to zabrałam. Teraz już wiem, że nieraz chudnie się skokowo i zdarzają się przestoje. Pewnie mnie się to przytrafiło. Winne są też ogórki i zbyt mała ilość otrębów - 2 łyżeczki zamiast 2 łyżek. Postanowiłam wytrwać i zobaczyć co dalej. W końcu gdybym chudła tylko 2 kg na miesiąc to w rok bym miała szansę zrzucić 24 kg. To bardzo dużo przecież. Wiem, że to wersja bardzo optymistyczna. Zwłaszcza, że na diecie jestem po raz kolejny, a wtedy chudnie się trudniej...Na razie mam zamiar uzbroić się w cierpliwość i wytrwać, bo na Dukanie chudnie każdy. Nie ma innej opcji. Zaczęłam też stosować wizualizację. Idzie mi dobrze i bardzo szybko zobaczyłam się szczupłą. To dobry znak...
Dziś mam zamiar przeżyć dzień spokojnie. Jutro mam wyjazd, bo sporo spraw się zebrało do załatwienia. Najbardziej stresuje mnie poczta i ewentualna kolejka. Zupełnie nie mam cierpliwości poczekać. Krzysiek jedzie ze mną, bo musi iść do biblioteki. Pewnie wrócimy taksówką...To trochę pocieszające, że nie będę musiała iść od autobusu. Jak ja tego nie znoszę...