Pamiętnik odchudzania użytkownika:
czeresniaaa99

kobieta, 40 lat,

160 cm, 53.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 lutego 2012 , Komentarze (5)

hej laseczki!!

jestem dzisiaj jakas padnięta chociaż za bardzo nie wiem czym, były zakupy - po w lodówce było swiatło:) pranie które ''robiłam'' od trzech dni tak leżało i czekał az mi się zachce:)
Jutro oficjalne ważnie zobaczymy co tam waga pokaże ciekawego....
A jutro dzień pod tytułem mogę zjesc wszystko!!! zakupy na walentynkową kolację zrobione - chłopak gotuję kolację ja robię desere:) a w menu bedzie:
krewetki w sosie pomidorowym - uwielbiam!!!
nalesniki z nutellą - tylko musze jeszcze wykombinowac jak zrobic je w ksztalcie serca
i do tego pyszne winko:):)

A teraz to co zjadłąm dzisiaj
S - 2 tosty z nutellą i miodem, koktajl bananowy
O - makaron pełnoz z pesto, 2 mandarynki
D - marchewki
K - krem z cukini,kawałek bagietki

cwiczenia - brak, może pozniej jakies brzuszki


a teraz ide was poczytac i do łóżka

Dobranoc


12 lutego 2012 , Komentarze (5)

postanowiłam zmienic cel na 51kg bo boje sie że przy 49kg stracę jeszcze wiecej cm z biustu a tego bardzo nie chce, poza tym ważniejszy jest wygląd icentymetry niż waga, więc będe sie modelowac poprzez cwiczenia i mam nadzieję że w ten sposób wyrobię sobię sliczne ciałko:)

a tak poza ty  to zważyłam sie dzisiaj i jest spadek ale oficjalnie będzie dopiero we wtorek

a teraz spadam sie uczyc ale mi się nie chceeeeee


edit

menu:
S - 3 kanapki z miodem, kakao
II S - jabłko
O - spagetti pełnoziarniste z pesto
K - 2 kanapki z serikiem i pomidorem , jogurt

cwiczenia:
20min hula hop - idzie mi coraz lepiej tzn wiecej krece niz spada:)


11 lutego 2012 , Komentarze (1)

dzisiaj nie ma sie czym chwalic, jedzeniowo beznadziejnie wiec prosze za bardzo nie krzyczec jestem wykonczona nie miałam siły gotowac i włsnie skonczyła mi sie butla z gazem czyli znaczy za do poniedziałku moge zamarznac bo u mnie kaloryfery słabo grzeją:/

własnie sie obudziałam bo jak przyszłam z pracy to padłam jak długa..

dzisiaj daje sobie luz z cwiczeniami bedzie tylko meczenie brzuszka czyli hula i brzuszki

a teraz moje 'menu'
S - musli +pł owsiane z mlekiem, mandarynka
O - bagietka kupna z szynką
D - 3 mandarynki, 3 ciasteczka'cookies'
K - 3 kanapki z dżemem i masłem orzechowym( które wygrzebywałam łyzeczką juz się skonczyło chlip chlip), kakao

a teraz dajcie mi odwage żebym jakos wygrzebała się z poscieli

9 lutego 2012 , Komentarze (5)

chodzi oczywiscie o hula hop juz po wczorajszym kreceniu pojawily mi sie siniaki,ale nie dalam sie i dzisiaj tez pokrecilam ale juz mniej bo bol nie pozwolil mi na wiecej. I oto pytanie do tych z Was co kreca czy jak pojawialy sie siniaki to robilyscie przerwe czy krecilyscie dalej?, jak szybko znikna piekne filetowo zielone siniaczki? i czy sa one tylko na poczatku a pozniej juz kreci sie bez bolu i nie ma sie ciala jak po bitwie?:) bede bardzo wdzieczna za odpowiedzi:) boze czgo sie nie robi dla pieknego ciala

dzisiaj w koncu wzielam sie za sprzatanie bo juz byl syf nie z tej ziemi- pomachalam szmatka i mopem i od razu lepiej:) 
aha sasiadka zapowiedziala ze w sobote bedzie robic faworki i nie omieszka do mnie wpasc z talerzem mniam mniam chlopak tez sie cieszy chociaz nie ma pojecia co to sa faworki ale jemu wystraczy powiedziec ze cos do jedzenia a od razu jest chetny - tym ze sposobem napewno nie zjem duzo. Bedac przy temacie kuszenia do po weekendzie przyjedzaja do mnie haribo juz tlumacze siostra mojego chlopak jedzie do niemiec ( niedawno przeprowadzila sie do FR i czesto jedzic do domu) i stad sie wlasnie biora moje zapasy haribo(bo tam 2x tansze niz tutaj)!!!! 

a teraz coby nie bylo  ze tylko kusze moje dietetyczne menu:):
S - musli +platki owsiane, pol banana
O - makaron razowy z tunczykiem w sosie smietanowym
K- 2 kanapki z serem i pomidorem, 2szk koktajlu owocowego

cwiczenia:
10min hula hop
20min rowerek
8min abs

i to by bylo na tyle ide was poczytac!!



8 lutego 2012 , Komentarze (3)

tak to właśnie dzisiaj przyszło moje hulai już oczywisci pierwsze krecenie zaliczone - oczywiscie musiałam zrobic małe przemeblowanie bo w mini kawalerce trochę cięzko :) co prawda jest dużo łatwiej niz na dzicięcym ale nadal spada, no nic mam nadzieję że z każdym dniem bedzie lepiej i w końcu się nauczę:)

i to tyle na dzis a teraz spadam do łózka z ksiązką:)

menu:
S - 2 kanapki z miodem
O - zupa warzywna, 2 kanapki z serkiem topionym , 2 mandarynki
K - 3 kanapki z białym serem i pomidorem, koktajl owocowy

cwiczenia:
25min biegu
45min rowerka
20min hula hop

ps. wpis robiony po raz drugi po wcześniejszy mi skasowało grrr

8 lutego 2012 , Komentarze (1)

tak tak nareszcie dzisiaj w końcu przybyło hula hopwięc na poczatek pokreciłam 20min co prawda jest łatwiej niz na dzieciecym ale nadal spada no nic praktyka czyni mistrza:)

Nadal zimno i tylko czekam az ten pizdziel się skończy!!!!

a teraz spadam pod prysznic i kolacyjka

menu:
S - 2 kanapki z miodem
O - zupa warzywna, 2 kanapki z serkiem topionym , 2 mandarynki
K - 3kanapki z serkiem i pomidorem, koktalj owocowy

cwiczenia:
25min biegu
45min rowerka
20min hula hop

7 lutego 2012 , Komentarze (4)

tzn chlopaka, bo u mnie podobno bardzo zimno iz nie mial sumienia zostawiac mnie w tym mrozie samej to zabral ze soba:) dlatego musicie wybaczyc brak polskich znakow.
Dzisiaj dzien minal pod znakiem nauki i zadan, musze sie sprezyc i zaczac wysylac zadania bo jestem bardzooo do tylu( a za studia sa przez korespondencje to trzeba jednak robic wszystko bardzo systematycznie co nie zawsze mi wychodz i pozniej jestem w czarnej dupie za przeproszeniem) wiec generalnie musze sie bardziej skupic na nauce jezeli chce wszytsko zaliczyc na czas:) tak wiec dzisiaj nie bylo czasu na cwiczenia, ale obiecuje jutro sie poprawic w tym temacie.

a teraz czas na menu
S - 3 kanapki z miodem
O- lasagne
D- jablko, jogurt waniliowy
K - zupa krem marchewkowo - ziemniaczana, pol kanapki

chyba jutro sie pokusze o zrobienia ciasteczek razowych w czekoladzie mniam mniam bo juz chodza za mna od jakiegos czasu, a lepiej domowe niz kupne:)

dobranoc slonka, chudnijcie zdrowo!!!

6 lutego 2012 , Komentarze (6)

z dzisiaj, na więcej nie mam czasu

Menu:
S- owsianka z jogurtem , pół banana
O - puree z ziemniaków z pieczarkami
D - pomarańcza
K - bagietka z kurczakiem, mozarrelą i pomidorem

Cwiczenia:
400 x skakanka
35min dywanówki
100 brzuszków
8min abs


muszę sie koniecznie skupic na cwiczeniach na brzuch, mam nadzieję że z każdym dniem będzie lepiej i coraz wiecej tych brzuszków i innych wygibasów aż w końcu ten mój brzuch będzie płaski:)



5 lutego 2012 , Komentarze (5)

nie było wpisu w weekend bo czasu nie było a i nie miałąm się czym chwalic - jak np kolacja w piatek o 23 na którą złozyły się frytki:) zaraz się wytłumacze z czego się wzielo to moje tragiczne jedzenie - tak więc rodzina mojego faceta skończyła dom tak więc w weekend była wielka przeprowadzka, co oznacz że będę miała teraz zycie na 2 domy, z jednej strony dobrze bo w moim malutkim mieszkanku nie wytrzymalibysmy długo we dwójke a z drugiej te ciągłe podróże...no nic na razie muszę się uzbroic w cierpliwosc dopóki nie znajdziemy mieszkania dla siebie:) . Dlatego obawiam się jak to będzie z moja linia, bo jak już wspominałąm jak ''lekko''gotuję siostra mojego feceta ,a po jej uwagach boję się że będzie chciał mnie jeszcze dodatkowo utuczyc:) więc będę opierała się na własnym prowiancie, no nic jakos będe musiała sobie radzic jak nie chcę stracic tego co już osiągnełam:)

dzisiaj w końcu nie było wiatru yupiiii - i az wybylismy na targ z tego powodu zaopatrzyc się w warzywa i owoce mniam mniam



Dzisiaj już było grzecznie, miałam isc pobiegac ale usnełam ogladając expertów las vegas hehe, i jak już wstałam to była noc tzn teraz

Menu:
S - 2 tosty z miodem
O - piersc z kurzczka z pesto i mozarellą, marchewki
D - pomarzńcza, kakao
K - 4 sucharki z serkiem topionym i ogórkiem( chyba czas na zakupy hehe), jogurt waniliowy, mandarynka

Cwiczenia:
40min rowerka
10min skakanki

może jeszcze zrobię jakies brzuszki czy coś




2 lutego 2012 , Komentarze (12)

zupełnie nie wiedząc czemu najadłam się dzisiaj jak swinka:(

do obiadu spoko a pozniej:
6wafli ryzowych z masłem orzechowym
3 czekoladki
3 toffifi
200 g haribo

 i teraz jest mi ble.... niby się nie odzchudzam ale to nie znaczy że moge wpieprzac jak dzika!!!!! i teraz czuje się beznadziejnie, idę pocwiczyc co by to spalic:(

Edit
dziękuję dziewczynki za podniesienie na duchu:)
jednak pocwiczyłam mam nadziję ze spaliłam chociąz misie hehehe
30min rowerka
30min trening interwałowy shape
100brzuszków

Jutro już obiecuję samej sobie nie robic głupot:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.