To już naprawdę ostatnia prosta. Tak myślę, choć np. termin z usg mam na 30 lipca (prawdę mówiąc od owulacji licząc wychodzi na to samo). Ale mam cichą nadzieję, że może zacznie się wcześniej. Czekam cierpliwie, skóra na brzuchu rozciągnięta na maxa, a dziś rano chyba czop śluzowy częściowo wyszedł. Nie mam jednak żadnych przeczuć, jedynie pierwszy poród pozwala sądzić, że sobie poczekam. Ale teraz piję herbatę z liści malin i biorę oeparol. Ponoć to zmiękcza szyjkę i ułatwia rozwieranie. Nie wiem, ale działam, bo co mi szkodzi.....
Dobrze, że upały się skończyły. Mnie z tą dodatkową ilością krwi i tak jest cały czas gorąco, a co dopiero w tamtej temperaturze. Teraz chociaż mogę coś robić....