do terminu. Czas zaczyna lecieć szybko, mam teraz synka w domku (przedszkole zamknięte) więc już jest więcej do zajmowania się i mniej okazji do myślenia o tym co to będzie. Może to i dobrze, bo chciałabym by ten miesiąc zleciał naprawdę szybko.
Upał jest dokuczliwy, ja w ogóle nie lubię wysokich temperatur a co dopiero w 9 miesiącu ciąży. Staję się przez to czasem trochę marudna i zniechęcona. Np. myśl o prasowaniu staje się niezwykle mało zachęcająca.
Torba nadal nie spakowana. Jakoś nie mam weny, ale w końcu się wezmę. Muszę.
Dziś dzień lenia :)
asik187
4 lipca 2012, 10:44Pakuj torbe, nigdy nie wiadomo kiedy nadejdzie ta chwila :) Buziaki :*
NovemberRain
3 lipca 2012, 21:24Weź mnie za przykład i spakuj torbę, nigdy nie wiadomo kiedy się przyda, a zaraz rodzimy! :)
AMORKA.dorota
3 lipca 2012, 18:55kochana Ty zorganizuj te torbę ,bo ja CI powiem,że trzy lata temu ot tak nagle odeszły mi wody w tym upale-ponad 3 tygodnie wcześniej......i co trzeba było rodzić.TRZYMAJ SIĘ FAJNIUTKO.ACHA I PODOBNO PODCZAS BURZ KOBIETY SZYBCIEJ RODZĄ,TAK MI POWIEDZIAŁ WTEDY LEKARZ JAK DOJECHALISMY DO SZPITALA.A WALIŁO,ŻE SZOK.
Cailina
3 lipca 2012, 16:42Olej to, nic nie prasuj, w ciazy jestes, wolno ci!