Zaczęłam 9 miesiąc. Ostatnie odliczanie:) nie wiem czy bardziej cieszę się że już niedługo ujrzę mojego drugiego syna :) czy stresuję porodem. W każdym razie paniki nie ma, jakoś staram się wyważyć emocje i teraz jeszcze cieszyć możliwością spania i leniuchowania w każdym dowolnym momencie.
Prawdę mówiąc nie mam już wiele ciuchów do zakładania na siebie i nie wiem jak to będzie do końca tego miesiąca. Pomijam fakt, że po porodzie w ogóle nie wejdę w moje stare rzeczy:( trochę kilo zostanie z pewnością.
Pomimo wszystkich dolegliwości końcówki ciąży staram się dostrzegać plusy, których nie miałam z pierwszym synem. A są, są takowe. W szczególności odczuwam korzyści z umiejscowienia łożyska na przedniej ścianie macicy. Nie mam problemów ze spaniem, z kręgosłupem (odpukać), nie mam takich strasznych duszności ani obrzęków stóp jak w poprzedniej ciąży. I nie mam zaparć (o to było koszmarne). Ogólnie dużo tych plusów. Zobaczymy jak będzie dalej....
Wczoraj szukałam rad jak przeżyć 9 miesiąc (bo wiadomo, ciężko już z tym brzuchem) i znalazłam: pod koniec ciąży rób to na co masz ochotę i dogadzaj sobie bez skrupułów. O, polecam. Dziś spałam do 10-tej, a dlaczego nie?
NovemberRain
27 czerwca 2012, 21:23O kurczę, to tylko ja jestem ostatnio hiperaktywna? Nie mogę usiedzieć i znaleźć sobie miejsca, więc zazdroszczę tego spokoju. I mi zostanie trochę (całkiem sporo) kilogramów. I niestety chodzę w 2 spódnicach, sukience i 2 bluzkach na zmianę :) ale jakby na to nie patrzeć, jest to motywacja, prawda?
Novalia26
27 czerwca 2012, 15:08Czyli została Tobie ostatnia prosta, ale jak to moja koleżanka mówi, najgorsza prosta :) Ja w ten ostatni miesiąc sporo leniuchuje. Jedynie co staram się robić, to systematycznie sprzątać w mieszkaniu, by porządek był. Ale pozwalam sobie, tak jak Ty, na więcej snu, tz. jak mąż pójdzie do pracy ja idę dalej spać i śpię do 9-tej :) Trzymaj się i dbaj o siebie. Dużo cierpliwości też życzę. Ona się przydaje, zwłaszcza pod koniec ciąży :)
Cailina
27 czerwca 2012, 15:06Spij ile wlezie, masz racje!
XxCzarnuleczkaxX
27 czerwca 2012, 13:58To prawda z tym ostatnim miesiacem, trzeba korzystac bo potem juz nie bedzie czasu:) ja tez ciaze przechodze dobrze :) spie duzo (co mój mąż czasem komentuje smiechem) nawet nogi mi nie puchna:) kregosup tez nie boli, zaparc brak:) pozdrawiam:*
Damarisaa
27 czerwca 2012, 13:26Ten ostatni miesiąc mija powoli, przynajmniej u mnie tak było. Z tego co piszesz to super ciąże przechodzisz - zazdroszczę szczerze bo ja to się męczyłam a od 7 miesiąca mowy nie było o normalnym spaniu. W nocy oczy jak 5 złotych. Ale miło wspominam ten stan.