Dzisiaj wszystko prawie było zgodnie z planem. W ogóle miałam dobry dzień. W środę mam rozmowę o pracę i kilka godzin spędziłam na nauce Excela. A popołudnie spędziłam na grillu, calutkie 4,5 godziny na powietrzu. Będę dzisiejszej ncy wyjątkowo dobrze spać! Mózg dotleniony, czuję się pozytywnie zmęczona. Na grillu zjadłam szaszłyka (dietetyczny) i małego ziemniaczka. Akurat grill był po moim obiedzie, a przed kolacją, więc za dużo nie mogłam zjeść.
Z kolejnych dobrych rzeczy, mam już sprawną wagę kuchenną, będę mogła odmierzać różne produkty. Oczywiście nie wszystkie, żeby nie wpaść w skrajność.
Jeśli chodzi o jadło dzisiejszego dnia:
1. Owsianka (ok 100 g), mleko 1,5 % 200 ml, borówki (~500 kcal)
2. chleb żytni 160 g, trochę hummusu, pomidor (~180 kcal)
3. Pierś z kurczaka 240 g, ryż pełnoziarnisty 70 g, sałatka z pomidora i papryki, trochę oliwy z oliwek (~600 kcal)
4. czekolada mleczna bez cukru 12 g, szaszłyk warzywny z kawałkiem kiełbaski z kurczaka ( 100 kcal)
5. Filet z makreli w sosie pomidorowym 220 g, chleb żytni 80 g (430 kcal)
Razem: 1810 kcal
Dzisiaj udało mi się prawie idealnie wycelować w kaloryczność!
Zastanawiam się nad dietą Vitalii. Ciekawi mnie wiele rzeczy i w związku z tym zadzwoniłam na infolinie, ale usłyszałam, że jest nieczynna, więc napisałam wczoraj wieczorem maila. Ciekawe kiedy otrzymam odpowiedź.
Jutro wypada dzień treningu. Być może pójdę na siłownię albo wypożyczę rower miejski. Rower wypada taniej, ale ostatecznie jutro zdecyduję.
Poza tym chcę kupić wagę. Na allegro widziałam różne w różnych cenach, ciekawe czy te za około 20 zł będą dobre, czy nie zepsuje się taka po tygodniu. Ktoś ma taką tańszą?