Chciałam dziś rano wskoczyć na wagę, żeby się upewnić czy ten wczorajszy wynik dziś się potwierdzi. Myślalam o tym od samego obudzenia, wstałam poszłam do toalety, zrobiłam śniadanko i zaczęłam je jeść, no a o wadze zapomniałam. Może to i dobrze. Tak widocznie miało być.
Muszę wam powiedzieć, że mam już gotowe i spakowane prawie wszystkie prezenty gwiazdkowe. Jest dobrze. W przyszłym tyg planuję kupić jeszcze coś dla taty i dla babci i to już koniec. Reszta stoi spakowana i czeka. :)
Z innej beczki. Auto mi wczoraj nawaliło. Normalnie nie odpalił. Spóźniłam się przez to do pracy. Na szczęście mam wyrozumiałych pracodawców. Do pracy pojechałam autobusem, ale wróciłam już piechotą. Szłam ponad kodzinę bo to kawał drogi. Poszłam od razu na moje ukochane rolleczki. Jeszcze dzisiaj i jutro tam idę i mam koniec karnetu, ale na 100% kupię następny bo naprawdę widze efekty. Cellulit znacznie mniejszy. :)
Miłego dnia :)