Z dietą różnie, raz lepiej raz gorzej ale jakoś to jest. Wczoraj popłynęłam i zjadłam ciut za dużo słodkiego. 3 krówki i pół batonika mogłam sobie darować, no ale cóż... Dzisiaj już byłam grzeczniejsza. W chwili napadu na słodkie zjadłam kilka płatków pełnoziarnistych i garstkę rodzynek.
Odebrałam dziś rowerek z reklamacji, ciekawe czy dobrze zrobili. Jutro go poskładam, dziś już mi się naprawdę nie chciało.
Byłam dziś znów na roleczkach, jutro i w środę też idę, być może w czwartek też. No i tak mi się skończy karnecik. Chyba wykupię następny bo naprawdę widzę że cellulit powoli znika.
To by było na tyle w dzisiejszym dniu. Dobranoc :*