Mmmm... Mieć takie udka...
Kurcze, wkręciłam się w codzienne ważenie. Niedobrze. Dziś 3 dzień pod rzą zobaczyłam na wadze równe 66 kg i tak jakoś się podłamałam. Nie podjadam, ładnie jem, nie jem słodyczy a tu waga ani o 100g nie spada... :(
Dziś jadę do mojego K. Zostanę do poniedziałku. Mam nadzieję że nie polegnę, bo jego mama zawsze wciska mi jedzenie. 3majcie kciuki żebym się nie dała smakołykom. :)
karmelka91
27 listopada 2010, 15:21Nie martw się waga na pewno nie bawem ruszy. Przeciez na pewno sama wiesz ,że zawsze zdarzają się zastoje :)Powodzenia i 3mam kciuki
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
27 listopada 2010, 10:04Trzymam kciuki :) miłego weekendu :)