Wstałam sobie dziś rano, poszłam do toalety i od razu na wagę. Pierwszy spadek jest. Równiutkie 66 kg. :) A zgrzeszyłam wczloraj bo zjadłam kolację o 20. O tej godz wróciłam dopiero do mieszkania i byłam tak głodna że aż mnie bolała głowa. Co za masakra. Wcześniej byłam w centrum handlowym a tam jest tyle kawiarenek, kuszących fast fodów ale się nie skusiłam. Byłam dzielna i oto nagroda dla mnie. :)
Jak fajnie tak zaczynać dzień :) Jupiiiiiiiiii :)))))))))))
orchidea24
25 listopada 2010, 21:20mniej więcej tak: śniadanie: ok 7:30, przekąska ok 9:30 - 10:00, II śniadanie ok. 12:30; przekąska o 14 - 14:30 (albo i nie), obiad ok. 16:30 - 17:00 i kolacja ok. 18 - 19 albo sobie też odpuszczam
LuiKa
25 listopada 2010, 11:57bardzo pieknie! A z ta kolacja-nie powinnas miec wyrzutow sumienia, w koncu jesc trzeba:)) Buzka
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
25 listopada 2010, 08:22i gratuluje spadku wagi :)