Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malastokrotka88

kobieta, 36 lat, Warszawa

150 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do końca wakacji walczyć o swoją sylwetkę!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 maja 2010 , Komentarze (1)

Jakaś motywacja musi być!!!

Do końca abonamentu Vitaliusza pozostało mi 21 dni = 3 tygodnie!!!

Powinnam w tym czasie spokojnie dojść do tych ok. 50kg!!!

Trzeba być grzecznym, miłym i asertywnym!!!

Grzechy i rozpustę należy przenieść z lodówki w inne miejsce/a :P

15 maja 2010 , Skomentuj

Brzuszek boli
1. przez objedzenie;
2. przez okresik.

Zła jestem na siebie :(
Muszę sie jutro jakoś oczyścić...choć siedzenie samemu cały dzień w domu temu nie sprzyja...
i dodatkowo cały dzień ma padać ;( tożto istna tragedioza!
Kefir, jogurt nat. i warzywa może pomogą...z sycącego śniadania (czyt. kasza manna/owsianka) nie zrezygnuję, bo potem będę głodna i zła - dodatkowo takie poranne posiłki bardzo dobrze działają u mnie na metabolizm :)

I hate this weather!
Mam głęboką i szczerą nadzieję, że Wam dziewczyny idzie lepiej :)

Dobrej nocy!!!

15 maja 2010 , Komentarze (1)

Dzień minął mi za szybko...
Rano był aerobic, potem Wielka Parada Studentów, robienie projektu z koleżanką i objadanie się w domu...to teraz:P
W ciągu dnia spaliłam ok.650 kcal...ale i spożyłam ok.1700 :(
I nadal jestem głodna. Jak tak dużo poćwiczę, to potem jestem nienasycona! Ech...

14 maja 2010 , Komentarze (3)

Dzień elegancko rozpoczęłam 20. dniem planu biegania :)

A potem było już znacznie mniej elegancko. Jeśli chodzi o dietę to praktycznie było wulgarnie. Potraktowałam własny brzuszek jak worek do wrzucania doń wszelkiego pokarmu.
Mam @, ale to wcale mnie nie tłuamczy.
Pojechałam do domu, gdzie jest to całe żarcie, ale to również mnie nie tłumaczy.
Po prostu dziś ZAWALIŁAM dietkę :(
Teraz już tylko pozostaje mi iść spać...odpocząć...i wstać jutro z nową siłą i motywacją!!!
Niech w końcu przestanie padać!
Śpijcie spokojnie i trzymajcie z mnie kciuksony! (będę wdzięczna...)

Ps. 'płatki kukuryku' = płatki kukurydziane ;P

13 maja 2010 , Komentarze (1)

:) Fajnie jest, gdy można założyć bluzkę z krótkim rękawkiem ;)

Menu:
I kaszka manna toffi + 2 łyżki płatków kukuryku + 2 łyżki owsianych + 2 łyżki otrębów + 2 morele ~417
    1h fitness {ok. 290 kcal spalonych!!!}
II jogurt nat. + 5 truskawek + pół banana + 1 łyżka otrębów ~214
III pół woreczka kaszy gryczanej + dużo brokułów + dorodny pomidor ~287
IV acitivia brzoskwiniowa + 8 łyżek kukuryku + 2 łyżki rodzynek + 5 łyżek ciepłego mleczka ~309
Razem: ok. 1227 kcal

Super nocki!!!

13 maja 2010 , Komentarze (2)

Do mandarynkaa87: hę...merci ;* ale wczoraj jeszcze posiedziałam torchę na komputerze...i zgłodniałam :( zjadłam płateczki kukuryku, więc kalorie doszły pewnie do ok.1700 :/ Trudno. Ważne, że nie olałam biegania. Muszę sobie jakąś karę wymyślić i musi to być coś na tyle głupiego, abym się bała siegnąć po zapychacze czy słodkie ;P

Do MotylemBylamm: Ćwiczenia te mają pomóc schudnąć jak się biega. Niestety jakoś zmusić się do nich nie mogę :P ćwiczę na fitnessie tylko :P no i biegam!
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=13&id=256 <-- wszystko masz tu pokazane na obrazkach ;) /na samym dole stronki/
Mam nadzieję, że coś rozjaśniłam :)

Zaraz zmykam na uczelnię...zjadłam spore śniadanko, bo czeka mnie męczący dzionek...
 
Muszę jednak w ciągu dnia jeśc ok.1200-1400 kcal, bo inaczej, to jestem, jakaś nienasycona i zaraz podjadam, więc wychodzi i tak więcej, co sensu żadnego nie ma!!!

Miłego dnia!!!

12 maja 2010 , Komentarze (3)

Dziś też byłam grzeczna :)

Menu:
I kaszka manna waniliowa + 4 daktyle + 3 łyżki otrębów + 2 łyżki płatków kukurydzianych ~367
II żytni + serek Turek + rzodkiewka ~202
III jogurt nat. Krasnystaw + 2 łyżki rodzynek + 1 łyżka otrębów ~196
IV zainspirowane przepisem wg punktransistor 2 łyżki soczewicy + łyżka koncentratu pom. + pół pomidora + ćwierć cebuli + pół szkl. makaronu graham + przyprawy do smaku ~293
    19. dzień planu biegania {ok. 250 kcal spalonych!!!}
V activia malinowa + 5 łyżek płatków kukurydzianych  + 2 łyżki rodzynek ~246
Razem: ok. 1304 kcal

Słodkich snów!!!

11 maja 2010 , Komentarze (4)

    Wczoraj byłam naughty :P I zeżarłam jeszcze całe opakowanie płatków fitness z Biedrony... w sumie bilans kaloryczny wyszedł i tak poniżej mojego dziennego zapotrzebowania, wiec nie robie tragedii! Wiem, generalnie obżarstwo jest beznadziejne i powinno być karalne :/ Ale to było wczoraj

    Dzisiejszy dzionek mogę zaliczyć do udanych (już zmykam pod kołderkę, więc psikusów nie zrobię)...

Menu:
I NesVita pomarańczowa z nutą czekoladową + jogurt naturalny Krasnystaw (175ml) ~305
II serek wiejski lekki + kilka rzodkiewek + pomidorek + rzeżucha ~137
III 5 łyżek rodzynek (tak na zabicie ochotki na słodkie) ~180
    18. dzień planu biegania
IV żurek + kromka chleba + kasza gryczana + pomidor ~296
V żytni + pasta 'sałatka grecka' ~261
    1h FatBurning
VI jogurt naturalny Jogovita (150ml) + 4 łyżki płatków kukurydzianych + łyżka rodzynek + cynamon ~154
Razem: ok. 1333 kcal

Spalony tłuszczyk: ok. 600 kcal

Zauważyłam, że sporo z Was (m.in. moich uroczych znajomych) ma małe kryzysy i potrzeba Wam kopa w dupson!!! Więc macie:
DZIEWCZYNY, BRAĆ SIĘ W GARŚĆ i WALCZYĆ RAZEM ZE MNĄ!!!

Miłych  i  m o t y w u j ą c y c h   snów ! ! !


10 maja 2010 , Komentarze (6)

...to nie metafora :) Uciekłam dziś przed sporawą burzą...w jej trakcie robiłam sobie spokojnie zakupki /kupiłam m.in. szparagi białe, których nigdy nie jadłam!!! - jak macie jakieś 'lekkie' przepisy, to dawajcie!!!/...a jak wyszłam, to świeciło już Słoneczko, a na horyzoncie ukazała się moim oczom tęcza...

Dziś nie biegam, bo muszę odpocząć po wczorajszym 'maratonie'
Ale za to sporo przemaszerowałam, więc troszku kalorii poszło się topić!

Generalnie wstałam bardzo wcześnie, aby się jeszcze poduczyć przez kolosem...ale śniadanko zjadłam najpóźniej jak mogłam, aby nie być potem głodną i zmęczoną...
W sumie dużo dziś nie zjadłam (ta kaszka z fasolką była o 19.)...i jest dopiero 19:30, a ja myślę, że za jakąś godzinkę, dwie pójdę już spać, bo padam...

Menu:
I kaszka manna malinowa + 3 łyżki otrębów + 1 łyżka owsianych + 1 łyżka rodzynek ~366
II mały banan + daktyl ~160
III zupka pomidorowa + trochę ryżu parabolicznego ~228
IV kuskus z suszonymi pomidorami + dużooo fasolki szparagowej pierwszy raz gotowałam na parze:):):) ~225
Razem: ok. 980 kcal

Miłego wieczroku!!!
Merci za każdy wspólny dzień!!!


9 maja 2010 , Komentarze (1)

Wy mnie tu chwalicie, a ja zjadłam właśnie budyń czekoladowy...:P
Nie, nie mam wyrzutów sumienia, gdyż ciężko ćwiczyłam, a teraz mam dwie rzeczy:
1. jest północ, a ja jeszcze będę siedziałaaaaaaaaa nad nauką....
2. zbliża się @

Jakaś równowaga musi być :) Dla pocieszenia powiem, że wcale mi to jakoś nie pomogło...ale nawet nie miałam nic innego w domku :/ No...babciny biały chleb...to już lepsze mleczko na słodko :P

Dobranoc!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.