Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malastokrotka88

kobieta, 36 lat, Warszawa

150 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do końca wakacji walczyć o swoją sylwetkę!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lipca 2011 , Skomentuj

Ależ mam teraz motywację!

Zostałam zapisana na konferencję naukową w Krakowie - 23/24 września!!!
Mam równo dwa miesiące, żeby wyszczuplić ciało i wbić się w ładną spódnicę i dopasowaną białą bluzkę - bez dyskomfortu, bez wstydu...
A potem 25-30 września mam wyjazd w góry, więc lekkość i sprawność fizyczna się przydadzą!
Zatem: dieta dla dobrego samopoczucia + ruch dla lepszej kondycji!!! 

Troszkę już schudłam, może z kilo, dzięki temu, że wróciłam do biegania...w zeszłym tygodniu udało mi się to robić regularnie. Teraz znowu wrócił deszcz i jest dziad 

I w tak ma być!!! Uda się!!!

17 lipca 2011 , Komentarze (2)

Hejka!!!

Mój chłopak to też zło!  Pojechałam do domu: zjadłam 3 kajzerki z dżemem...potem wieczór z moim chłopcem: nachosy, ciasto...Ech. Koniec użalania.

Podsuma ćwiczeń w tym tygodniu:
12.07 (wt) 14 km na rowerze, 40 min biegu (5,5km)
15.07 (pt) 25 km na rowerze
16.07 (sb) 40 min biegu (5,5km)
EDIT: 17.07 (ndz) 50 min biegu (6,7km)

Mam dwa tygodnie do urodzin, ale tylko tydzień do ślubu siostry ciotecznej, gdzie w związku z długoterminowym pragnieniem osiągnięcia ładnej sylwetki muszę się opamiętać i nie rzucać na pyszności, które będą pewnie serwowane. 
Plan jest taki: zjeść obiadek (jeśli będzie coś ciężkiego i dużo, to troszkę zostawić), pić dużo wody - mało alkoholu, spróbować ciast, ale tylko spróbować! w końcu tort najważniejszy! 

30.07 mam bieg Powstania Warszawskiego (5km) zatem muszę zadbać o treningi i już się nie opierdzielać! 

Miłej reszty niedzieli!!!

15 lipca 2011 , Komentarze (2)

Hejka!!!

Dziś zrobiłam 25 km na rowerku!  
Spaliłam jakieś 600 kcal 
Zjadłam:
1. crunchy z mlekiem sojowym
2. kebab (cienkie ciasto, kurczak)
3. lody 
Cóż, tak wyszło. Nie żałuję. Jutro powinnam rano pobiegać - w końcu 30 VII bieg powstania!!!

Nie wiem jak to niektóre dziewczyny robią, że biegają po godzinę, półtorej...? Ja po pół godzinki jestem zmęczona i trochę znudzona  ale może z czasem i ja dojdę do takich czasów 

Pozdrawiam!!!

12 lipca 2011 , Komentarze (2)

Hejo!

Ale się dziś udało! 
10:00 musli z mlekiem sojowym
12:30 jabłko
15:30 ryż paraboliczny + troszkę indyka + mnóstwo warzyw
1,5 h roweru => 380 kcal
18:00 musli z mlekiem sojowym 
40 min biegu => 325 kcal

Teraz popijam sobie zieloną herbatkę z nutą miętową (nowy zakup;).
Dziś kupiłam:
- mleko sojowe w proszku - wychodzi znacznie taniej niż to gotowe w kartonie, ale jest znacznie mniej smaczne 
- kiełkownica i kiełki - jak się zapoznam z instrukcją, to zacznę siać! I na zdrowie wyjdzie 

Biegałam trzy razy z przerwą jednodniową i już czuję, że mam bardziej jędrne pośladki i uda!  A ja jestem gruszką, więc te rejony ciałka są u mnie najbardziej problematyczne brzuszek już mi się trochę zmniejszył, a to głównie zaleta i wynik tego, że jem mniejsze porcje i bardziej regularnie.

Oby tak dalej!

AAAAA...muszę się zapisać na Bieg Powstania Warszawskiego! ;-) Któraś z Was też biegnie?

Dobrej nocy!!!

10 lipca 2011 , Komentarze (1)

Hejo! 
To znowu ja 

Właśnie wróciłam z marszo-biegu! 
Przebiegłam 5,5 km w 38 minut, co daje prędkość 8,5 km/h, a w tym 5 minut maszerowałam!
Zatem, trasę, którą przebiegłam pokonywałam z prędkością ok. 9 km/h - dla mnie to sukces!
Mam 150 cm wzrostu i na serio trochę krótsze nóżki niż reszta społeczeństwa 
No i udało mi się pokonać pogodę - od rana padało, a tu proszę, na moje bieganko się wypogodziło 


W kwestii mleka sojowego, o które Was pytałam w poprzednim wpisie...czy któraś próbowała kupować takie mleko w proszku i samemu je przygotowywać w domu? Czytałam w internecie, że to wychodzi taniej niż kupowanie mleka sojowego na kartony (ok.8zł/1l)...

Życzę spokojnych snów! I powodzenia jutro! 

10 lipca 2011 , Komentarze (1)

Hejo!

Ach, ta pogoda... wczoraj udało mi się pobiegać zrobiłam tylko 3,6 km, ponieważ bieg przerywałam marszem - było gorąco, a ja biegłam z rana, bez śniadania - ale 30 minut ruchu było i to się liczy!

Oczywiście ja nie potrafię być konsekwentna. Wczoraj jadłam grzecznie, aż tu chłopak mnie zaprosił, a na stole stało ciasto mamusi....ach...dwa spore kawałki zjadłam ze smakiem 

Dzisiaj byłoby lepiej...na śniadanie 2 kanapki: żytni + pasztecik + Almette  z pomidorem i papryką...potem spacer po Łazienkach... na obiad: pół woreczka ryżu parabolicznego z sałatą, kukurydzą, pomidorami, papryką...czyli ok  ale! zaraz potem zjadłam miskę crunchy z mlekiem sojowym...co za Ja. 
Jest 17:11, chciałabym pobiegać ok.19/20, ale ciemne chmury za oknem nie dają mi dużych nadziei  choć wg prognozy zaraz powinno się rozpogodzić! Liczę na to!!!

Pogoda na jutro: deszcz!!!
Pogoda na wtorek: rano deszcz!!!
Deszcz ma znowu wrócić w niedzielę!!!

Z innej beczki. Zastanawiam się nad przejściem z mleka krowiego na sojowe... Prawdopodobnie mam jakąś małą nietolerancję krowiego - słabo je trawię, mam po nim wzdęty brzuch i nie czuję się najlepiej. Sojowe jest drogie, ale kiedy kupię sobie je w proszku i będę rozrabiała z wodą, to powinno wyjść jak krowie... Mnie osobiście ono smakuje, więc oporów przed piciem nie mam, a może mi pomoże...
Czy któraś z Was przechodziła z krowiego na sojowe? A może znacie więcej argumentów za moim "przejściem"?

Miłego, niedzielnego popołudnia!!!

7 lipca 2011 , Komentarze (2)

To Ja - po raz drugi dziś ;-)

Nie mam się czym pochwalić, ponieważ zapomniałam odmrozić sznycel na obiad, więc zjadłam samą sałatkę i płatki z mlekiem. Potem sporo spacerowałam z moim chłopakiem i zgłodniałam, więc zjadłam lody  Nie potrafię się oprzeć lodom  znacie na nie jakiś sposób???

Z fajnych rzeczy, to kupiłam sobie dwa lakiery: 
- IsaDora'29zł (709 Ashes to Ashes - szary wpadający w jasny fiolet) i
- Revlon pachnący'19zł (345 Peach Smoothie - kremowo-brzoskwiniowy). 
Mam nadzieję, że oba będą super. Jeśli chodzi o Revlon pachnący ScentedPerfume, to mam już 360 BubbleGum i jest to taki super gumowy róż - boski na lato! Fajnym odkryciem było kupienie lakieru Inglot nr 04 Nail Whitener'ok.20zł - jedna warstwa daje efekt prawie jak lakier przezroczysty, ale paznokietki są takie szlachetniejsze, a druga warstwa, to już prawie efekt jak french, jeśli macie trochę wystające za paluszki paznokcie - polecam!

Teraz zamówiłam sobie tusz FalseLashEffect z MaxFactor, ponieważ mój 2000Calorie jakoś mi nie działa. Mam też Collosal Maybelline, ale też nie czuję się usatysfakcjonowana  Najgorszy zakup, to był chyba tusz z Sephory - miało być super pogrubienie, a skleja jak cholera, jest taki rzadki i dużo za dużo jest na szczoteczce  Zastanawiałam się też nad MasterpieceMax...ale na razie spróbuję FalseLash. A jak to jest u Was? Macie najukochańszy tusz???

Mam nadzieję, że takie tematy kosmetyczne Wam się podobają  ja sama lubię kosmetyki. Nie jestem jakąś maniaczką, ale bazę trzeba sobie jakąś budować - w końcu latka mi lecą i powoli muszę się przeistoczyć z dziewczynki malującej tylko rzęski tuszem do młodej kobietki, która umie kilkoma ruchami i kosmetykami podkreślić urodę i zakryć, co niekorzystne

Dobrej nocy!!! 

7 lipca 2011 , Komentarze (1)

Hej!

Wstałam dziś późno, ponieważ nie mam motywacji, aby robić to wcześniej. Do sierpnia mam wakacje (potem praktyki), a pogoda nie rozpieszcza...

Menu:
10:00
Mleczny start kaszka + musli ~ 350 kcal
13:00 
gruszka ~100 kcal
16:00
sznycel z indyka + sałatka z fetą + ryż paraboliczny ~400
18:00
jeszcze nie wiem :-)

Podobno ma się pod wieczór rozpogodzić...wtedy pójdę pobiegać ;)

Miłego dnia!!! ;-)

6 lipca 2011 , Komentarze (2)

Co za dzień...miałam zamiar biegać z rana, ALE deszcz leje i mi nie pozwala. Najgorsze, że ma tak padać cały dzień :/

Jestem po śniadanku ;-)
10:00
2 kromki razowca z serkiem Almette, papryką, oliwką i ziołami + jajko na miękko + zielona herbatka ~300 kcal
12:30/13:00
jogurt naturalny ~150 kcal
16:00
sałatka z rukolą i pomidorem + sznycel z indyka na parze + ryż ~350 kcal
18:30
jeszcze nie wiem, ale min. 200 kcal powinnam zjeść!

O 14:00 mam 21. jazdę autem ;-) w taką pogodę...miałam małą przerwę w jazdach (--> SESJA!), ale mam nadzieję, że sobie dam radę!

Zaraz mam zamiar iść do Biedronki, ponieważ od dziś jest fajna oferta! M.in.mieszanka sałat z rukolą (2,75), brokuł (2,49), sznycel z indyka (8,99)...i pewnie coś się jeszcze znajdzie w moim koszyku! Tylko dlaczego tam nie można płacić kartą...:/

Życzę Wam Słońca w sercach i głowach! Jutro będzie cieplej!!!

Miłego dnia!!!

4 lipca 2011 , Komentarze (2)

23.07 - ślub siostry ciotecznej
30.07 - bieg Powstania Warszawskiego (5km)
31.07 - moje urodzinki ;)

Hejo!

Starałam się dziś dużo nie jeść, ale lód za mną chodził...i wychodził :( 
W ramach totalnej rekompensaty poszłam w końcu biegać! Od miesiąca tego nie robiłam! I dałam radę ;) z małymi przerwami (po ok. minutkę co 4-5min) przebiegłam 5 km w 38 minutek! A biegałam wokół Kępy Potockiej, gdzie jest zielono i rześko! Potem się miło porozciągałam i teraz zjadłam mizerię z sałaty lodowej, ogórka i rzodkiewek z jogurtem naturalnym i ziołami (zero soli!!!). Popijając czerwoną herbatkę o smaku gruszki czuję, że dałam radę! ;-) Wam również tego życzę z całego serduszka!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.