Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
17 lipca = 14 dni do moich urodzin! Weekend to
zło!


Hejka!!!

Mój chłopak to też zło!  Pojechałam do domu: zjadłam 3 kajzerki z dżemem...potem wieczór z moim chłopcem: nachosy, ciasto...Ech. Koniec użalania.

Podsuma ćwiczeń w tym tygodniu:
12.07 (wt) 14 km na rowerze, 40 min biegu (5,5km)
15.07 (pt) 25 km na rowerze
16.07 (sb) 40 min biegu (5,5km)
EDIT: 17.07 (ndz) 50 min biegu (6,7km)

Mam dwa tygodnie do urodzin, ale tylko tydzień do ślubu siostry ciotecznej, gdzie w związku z długoterminowym pragnieniem osiągnięcia ładnej sylwetki muszę się opamiętać i nie rzucać na pyszności, które będą pewnie serwowane. 
Plan jest taki: zjeść obiadek (jeśli będzie coś ciężkiego i dużo, to troszkę zostawić), pić dużo wody - mało alkoholu, spróbować ciast, ale tylko spróbować! w końcu tort najważniejszy! 

30.07 mam bieg Powstania Warszawskiego (5km) zatem muszę zadbać o treningi i już się nie opierdzielać! 

Miłej reszty niedzieli!!!
  • NiCooLa25

    NiCooLa25

    17 lipca 2011, 18:06

    Na weselu trzeba koniecznie spróbować tortu:)No i ciast:)napewno sobie poradzisz:) trzymam kciuki i życzę powodzenia:)

  • grazien88

    grazien88

    17 lipca 2011, 18:05

    Polecam jednodniową dietę owsiankową :) najlepsza po weekendowym obżarstwie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.