I tak oto wlasnie mi skacze waga 🤷♀️
Troche mniej zdrowego jedzenia w weekend i dzisiaj jest +1.2kg na wadze, ale sie nie zniechecam. Jestem spuchnieta troche, przeziebiona i wzdeta. Wzdecia powoli spadaja, brzuch juz nie tak napecznialy. Skupiam sie na wodzie i zielonych koktajlach znowu (juz chyba sie przyzwyczailam do smaku nie przeszkadza az tak).
Troche malo ruchu w tym tygodniu ale jestem przeziebiona i do tego mam zapelnie ucha a tutaj na to mi tylko dali w aptece krople do czysczenia uszu na ktorych jest jak byk napisane nie do uzytku w trakcie infekcji.... I tak tutaj lecza 🤷♀️
Ten weekend nie planuje nic 😁 Mialam tak zawalone ostatnie 3 miesiace ze chwilami nie wiem jak sie nazywam wiec w ten weekend nie robie nic co za duzo wymaga myslenia. W piatek chce ugotowac jakis fake away, tak zeby bylo zdrowo, komfortowo i leniuchowo. Obejze jakis film, moze wezme kapiel, w Sobote chce rano pojechac troche pojezdzic (jestem w trakcie nauki jazdy) zawioze Maye na Judo i gdzies staniemy na spacer z psem, wcisne gdzies trening bo juz mi brakuje ruchu wiekszego i moze po poludniu do Safari Parku na spacer bo maja oswietlone dinozaury i las sniezynek. A w niedziele standardowo, jajecznica i potem spacer :)
Pozdrawiam,
S