Zaskoczona i niemiłe rozczarowana jestem tym, że w środę powinien tu być mój wpis, a tu proszę... rozpisałam się jak głupia i co? a no nic... wpisu nie ma!!! Ale tak to jest już u mnie nie pierwszy raz, że nie wiadomo jaki błąd robię ale mój wpis po prostu nie jest widoczny w pamiętniku :(
No cóż, niemalże cały tydzień bardzo intensywny i na szybkich obrotach, tak szybkich, że przegapiłam wczorajsze ważenie i pomiary :( dzisiaj dam już sobie spokój ale jutro koniec miesiąca to wskoczę na szklaną -oby okazała się dla mnie łaskawa :) Nie powinno być najgorzej bo jedzeniowo było ok. ale co ważniejsze - dużo więcej było ruchu :) Po treningu czuję się wyśmienicie, tak bardzo, że jestem przekonana, że mogę wszystko. Świat należy do mnie :)) któregoś dnia stanęłam przed lustrem (na zebranie do szkoły się szykowałam) i mówię do M
-Wiesz ja to nawet ładna jestem :))
On uśmiechnął się...
-ja to mam szczęście, że mam taką żonę!
I jeszcze kilka komplementów się posypało :)
Czuję tak w środku, że wraca dawna Marlena dla której nie było rzeczy niemożliwych, pełna energii, niepoprawna wręcz optymistka. I wiecie co bardzo dobrze mi z tym!
Teraz troszkę z innej beczki... potrzebuję rady, jakiejś wskazówki. Pomimo tego iż mam sporo ruchu i dbam o ciało (balsamiki, kremy) to zauważalne staje się to, że skóra ramion i ud (wysoko) jest luźna i nie wygląda to fajnie. Nie wspomnę o brzuchu, bo cały w rozstępach więc raczej z nim niewiele da się zrobić. Poza tym to teraz widzę, że nie tylko na brzuchu mam rozstępy, są również w innych miejscach na moim ciele. W sumie chodzi mi o to żeby jakoś bardziej ujędrnić skórę, poprawić jej wygląd, a nie bardzo mam pomysł jak jeszcze mogę na nią wpłynąć. I tu ponownie liczę na Wasze sugestie :))
A teraz uciekam, czas mnie ponagla :)) Buziaki